Konopne murale

Luke.Konopiacki
13 Oct 2024

W 2023 r. holenderski artysta Mossy Giant i francuski prezes barcelońskiego klubu konopnego La Crème Gràcia, Stefan Van Swieten, rozpoczęli duży projekt artystyczny. Każdego roku ci entuzjaści konopi organizują nową wystawę z dużymi muralami i obrazami na temat historii konopi.


Drugi, który został odsłonięty podczas tygodnia Spannabis 2024, zatytułowany „The Grand History of Cannabis; The Dutch”, przedstawia historię konopi indyjskich w Holandii. Mural przedstawia gazetę Soft Secrets i jej założyciela. Opublikowano również książkę na ten temat. Każdego roku w klubie wystawiany będzie nowy mural poświęcony konkretnemu krajowi lub tematowi oraz szereg obrazów. Przeczytaj nasz wywiad ze Stefanem Van Swietenem poniżej.

Co robiłeś przed założeniem klubu konopnego w Barcelonie?

Pracowałem w branży muzycznej. Specjalizowałem się w dystrybucji i eksporcie nośników fizycznych, płyt winylowych i CD. Byłem kierownikiem eksportu niezależnej wytwórni płytowej, która dystrybuowała francuskich artystów Touch, takich jak Daft Punk, Bob Sinclar, Gotan Project oraz dwie wytwórnie Roulé i Versatile, które w tamtym czasie odnosiły duże sukcesy. Mieszkałem w Anglii przez 6 lat, gdzie założyłem biuro tej wytwórni. Na początku XXI wieku zaczęło się nielegalne pobieranie plików i musiałem zmienić pracę, aby poradzić sobie z kryzysem. W ten sposób zainteresowałem się marihuaną, myśląc, że sprawy rozwiną się we właściwym kierunku i że nastąpi legalizacja, co nie miało miejsca we Francji.

Jak zostałeś prezesem klubu konopnego La Crème Gràcia?

Ten CSC został założony w 2014 roku, a ja objąłem stanowisko prezesa 7 lub 8 lat temu. Wcześniej byłem członkiem klubu, następnie sekretarzem i wreszcie prezesem. To była wspaniała przygoda. Nie chciałem podejmować żadnego ryzyka i starałem się trzymać jak najbliżej linii, której trzeba było przestrzegać. Założenie klubu jest bardzo trudne.

Jakie problemy napotkałeś?

Jest wiele problemów, z którymi trzeba sobie poradzić. Klub został obrzucony koktajlami Mołotowa. Kilka osób chciało przyczynić się do jego odbudowy. Początkowo przedstawili się w bardzo taktowny sposób i powiedzieli mi, że klub mógłby zarabiać 10 razy więcej. Zaproponowali, że dostarczą mi klientelę i produkty, a ja będę im płacił 30% od zarobków. Ale nie byłem zainteresowany. To właśnie brak legalności powoduje takie problemy. Dziś nie żałuję, że zdecydowałem się na ten biznes.

Czy kiedykolwiek miałeś jakieś problemy z władzami?

Nie, ponieważ zawsze się dobrze zachowywaliśmy. Mieliśmy już inspekcje policyjne, ale wiedzieli, że się dobrze zachowujemy. Zwykle przed każdą inspekcją przez kilka dni stoją przed drzwiami z licznikiem ludzi, aby dowiedzieć się, ile osób przychodzi do klubu. Potem się pojawiają.

Czy kluby konopne naprawdę nie są nastawione na zysk?

Nigdy nie zarabialiśmy dużo pieniędzy. Wciąż trzeba trochę zarobić, aby opłacić ludzi, którzy pracują w klubie. Trzeba też płacić za lokal, księgowego, internet, ubezpieczenie... Jesteśmy zmuszeni do nieco komercyjnej dynamiki. Wiem, że inne kluby są bardziej nastawione na zysk, jakby były w Kalifornii, ale my wolimy pozostać klubem sąsiedzkim. Co więcej, mamy projekty kulturalne. To nie jest klub dla turystów. Ważne jest, aby nie przeszkadzać sąsiadom i stałym bywalcom. Są członkowie, którzy przychodzą codziennie i siedzą w tym samym miejscu. Są to głównie miejscowi. Opłata członkowska wynosi 10 euro rocznie. Aby zostać członkiem klubu, trzeba mieć pozwolenie na pobyt, ale można przyjść zobaczyć wystawę i poznać Mossy'ego, nie będąc członkiem. W końcu to nie ci sami ludzie, którzy przychodzą kupić trawę, a zobaczyć wystawę.

Ilu masz członków?

Około 500. Ale tylko 350 przychodzi co tydzień lub częściej.

Czy członkowie klubu uprawiają marihuanę?

Tak, uprawiają konopie zarówno indoor, jak i outdoor.

Jakie są ich preferowane odmiany?

Nasz klub znajduje się w dzielnicy Gràcia, w centrum Barcelony. Jest to popularna, artystyczna dzielnica z wieloma artystami. Większość naszych członków szuka klasycznych odmian, które nie są tak drogie do regularnej konsumpcji, a nie modnych odmian, takich jak Gelato. Lubią raczej odmiany takie jak Amnesia czy Critical. Mamy też nieco droższe odmiany, a także haszysz i ekstrakty.

Ilu pracowników zatrudnia wasz klub?

W sumie 5 pracowników. Jestem jednym z nich, ponieważ opiekuję się klubem w weekendy. Artysta Mossy Giant jest również członkiem naszego personelu. Grand History of Cannabis to projekt, który ma trwać co najmniej 10 lat, więc chcieliśmy zapewnić mu pewną stabilność.

Jak wpadłeś na pomysł stworzenia historycznych murali o marihuanie?

Właśnie wychodziliśmy z Covidu i były kontrole policyjne! Szukaliśmy nowego pomysłu. Mossy i ja znamy się od dawna i dobrze się ze sobą dogadujemy. Pasujemy do siebie również artystycznie i zaczęliśmy pracować nad Wielką Historią Konopi. Uznaliśmy, że jest to temat, który nas interesuje. Mossy był nim zainteresowany jako artysta, a ja uwielbiam historię i oczywiście marihuanę. Pomyśleliśmy, że jest coś, co możemy zrobić. Wspólnie wpadliśmy na ten pomysł. Chciałem zrobić coś innego niż sprzedawanie trawki, mimo że ją uwielbiam. Oboje potrzebowaliśmy pracy.

Twój pierwszy mural powstał w 2023 roku…

Celem naszego pierwszego muralu było ujawnienie naszych intencji. Mural obejmował okres od wielkiego wybuchu do dnia dzisiejszego: 4 miliardy lat na długości 8 metrów. Nasz entuzjazm został nagrodzony sukcesem. Szybko przyciągnęliśmy uwagę. Trzeba robić wystawy, aby komunikować się w pozytywny sposób.

Więc jest to projekt długoterminowy, prawda?

Zdecydowaliśmy, że każdego roku będziemy stopniowo budować kolekcję dzieł sztuki na temat globalnej historii konopi. Wszystkich epok, wszystkich miejsc, wszystkich kultur. Począwszy od czasów prehistorycznych, aż do dnia dzisiejszego, a tematy będą rozwijane kontynent po kontynencie. Drugi mural, wystawiony w tym roku i towarzysząca mu książka dotyczą historii marihuany w Holandii. W przyszłym roku będzie on dotyczył obu Ameryk. Przed nami lata pracy. Chcemy stworzyć kolekcję sztuki, która stanie na własnych nogach. Prace obejmują wszystkie aspekty historii konopi. Właśnie na tym się skupiliśmy. Myślę, że to całkowicie fascynująca historia, która jest mało znana nawet samym konsumentom.

Czy jesteś zaangażowany w projektowanie murali?

Jak najbardziej. Pracujemy razem. Moją rolą jest intelektualne karmienie Mossy'ego, a on rysuje. Przygotowuję listy interesujących wydarzeń i postaci. Szukam fascynujących lub mało znanych aspektów historii. Musimy też znaleźć interesujące tematy do narysowania. To jest strona graficzna. Kiedy skończę swoje badania, Mossy zaczyna rysować, a ja zaczynam pisać książkę, która towarzyszy muralowi.

Czy to oznacza, że każdemu muralowi będzie towarzyszyć książka?

Tak, napisałem książkę o marihuanie w Holandii i została ona poprawiona przez holenderskiego dziennikarza Derricka Bergmana. Ma on umiejętności, których ja nie posiadam i włożył wiele wysiłku w ten projekt. Książka i plakaty muralu są w sprzedaży w sklepie internetowym Mossy Giant, a wystawa w CSC jest zawsze otwarta dla zwiedzających.

Czy potrafisz wymienić niektóre osobistości uwiecznione na muralu Soft Secrets poświęconemu Holandii?

Mila, Wernard Bruining (przyp. red. założyciel Soft Secrets), Ed Rosenthal, Ben Dronkers, Sam The Skunkman, Karel Schelfhout, Nevil Schoenmakers, Henk de Vries z coffeeshopu The Bulldog. Dwie osoby pokazane poniżej to byli ministrowie zdrowia i sprawiedliwości, którzy stali za reformą prawa opiumowego w 1976 roku. Chcieli legalizacji i uzyskali tolerancję. Przedstawiony jest również pierwszy coffeeshop, Mellow Yellow Wernarda Bruininga.

A co z wrogami marihuany, czy oni też są przedstawieni?

Jest tam kilku wrogów. Pierwszy mural przedstawia Harry'ego J. Anslingera, prezydentów Reagana, Nixona, Hoovera... Na holenderskim muralu jest nawet Jacques Chirac, który sprzeciwiał się Holendrom w kwestii coffeeshopów.

Czy już wiesz, jakie tematy zostaną poruszone w następnej kolejności?

Każdego roku będziemy tworzyć kilka obrazów, w tym główny mural, któremu będzie towarzyszyć książka i który odsłonimy podczas targów Spannabis. Następny mural na rok 2025 będzie dotyczył obu Ameryk. Potem będzie Eurazja, którą widzę jako jeden kontynent, Hiszpania, religie, prohibicja...

Przeczytaj na Soft Secrets także o:

Zanurzenie w sztuce wodnego haszyszu

Oldschool z Jouke Piepenbrinkiem

Francuski ślad w marokańskich plantacjach

L
Luke.Konopiacki