Tajlandia. Protesty przeciw delegalizacji

Luke.Konopiacki
08 Jun 2024

Po ogłoszeniu przez premiera Tajlandii, że urzędnicy mają podjąć kroki w celu ponownego wpisania konopi indyjskich na listę narkotyków, setki właścicieli firm konopnych, hodowców oraz działaczy zdecydowało się na organizację protestów i wystosowanie petycji. Celem petycji jest postawienie premiera przed sądem. Jeśli marihuana zostanie ponownie uznana za narkotyk, powrót do sytuacji sprzed 2022 roku będzie oznaczał, że za jej posiadanie lub uprawę ludzie będą mogli trafić do więzienia.


Trwająca próba wycofania przez tajski rząd polityki swobodnej konsumpcji konopi indyjskich napotkała pierwszy opór ze strony zwolenników marihuany. Setki przedsiębiorców konopnych, rolników i aktywistów nie zgadzają się na ten zwrot i są gotowi zrobić wszystko, aby powstrzymać działania rządu. Kilka protestów miało miejsce już w maju, tuż po tym, jak premier Srettha Thavisin ogłosił zamiar ponownego wpisania marihuany na listę narkotyków do końca roku.

Jak podaje Hindustan Times, podczas jednego z nich, sympatycy marihuany zgromadzili się w regionalnej siedzibie ONZ na obrzeżach Bangkoku i zdołali zebrać prawie 2000 podpisów pod petycją mającą na celu powstrzymanie rządu przed ponowną kryminalizacją marihuany.

Jak poinformował przedstawiciel grupy zbierającej podpisy, petycja skierowana przeciwko premierowi Thavisinowi zostanie złożona w sądzie administracyjnym. Sygnatariusze zostali również poproszeni o podanie informacji na temat potencjalnych strat finansowych, które mogą ponieść w przypadku wprowadzenia zakazu i konieczności zamknięcia biznesów związanych z konopiami indyjskimi.

Tajlandia może do końca roku ponownie umieścić konopie indyjskie na liście narkotyków

Premier Tajlandii wyraził życzenie, aby zmiana polityki dotyczącej konopi indyjskich została zakończona do końca 2024 roku. To oświadczenie skłoniło tajskich zwolenników marihuany do zorganizowania wiecu sprzeciwiającego się takiemu rozwiązaniu.

Jeżeli rząd nie zostanie powstrzymany w swoich zamiarach, marihuana zostanie ponownie uznana za narkotyk tzw. kategorii piątej. To sprawi, że jej posiadanie, uprawa i konsumpcja staną się ponownie nielegalne, jak miało to miejsce przed dekryminalizacją w 2022 roku.

Od kontrolowanego zioła do narkotyku

Konopie indyjskie są obecnie w Tajlandii kontrolowanym ziołem. Legalizacja dwa lata temu przyczyniła się do ożywienia gospodarki, tworząc tętniący życiem rynek wokół tej rośliny. W związku z tym konopie indyjskie mogą być sprzedawane w dowolnej formie, o ile produkt nie przekracza 2%. Ponadto w dniu legalizacji z więzień zwolniono około 3000 osób.

Zwolennicy konopi indyjskich w Tajlandii uważają, że rząd powinien wprowadzić bardziej rygorystyczne regulacje branżowe, zamiast całkowicie kryminalizować roślinę.

Jeśli zastosujemy prawo antynarkotykowe, ponownie zamkniemy konopie indyjskie w więzieniu i pozwolimy na uprawę tylko niektórym grupom ludzi – stwierdziła tajlandzka organizacja Writing Thailand's Cannabis Future w swoim oświadczeniu.

Konopie indyjskie zostały zdekryminalizowane pod rządami partii Bhumjaithai, która obiecała swoim zwolennikom, że sektor ten stanie się lukratywnym źródłem dochodów. Prognozy wskazują, że w tym roku wartość tego sektora osiągnie 1 miliard dolarów amerykańskich. Dekryminalizacja była możliwa dzięki poprawce wprowadzonej przez lidera partii Bhumjaithai, Anutina Charnvirakula, który pełnił funkcję ministra zdrowia w poprzednim rządzie.

Obecny rząd, kierowany przez partię Pheu Thai uważa, że marihuana powinna być legalna tylko do celów leczniczych i terapeutycznych. Premier wielokrotnie powtarzał, że ponowna delegalizacja marihuany pomoże rozwiązać problem uzależnień wśród młodszej populacji.

Przeczytaj na Soft Secrets także o:

Niemcy: 125 więźniów skazanych za marihuanę uwolnionych po legalizacji

Legalizacja marihuany, a międzynarodowe traktaty antynarkotykowe

Czy sąd w Lorient zdepenalizuje marihuanę we Francji?

L
Luke.Konopiacki