THC-O - nowy syntetyczny kannabinoid
Ostatnimi czasy konopny świat coraz częściej wypełnia się dyskusjami na temat syntetycznych kannabinoidów. Głównymi bohaterami tych dyskusji, są Delta-8-THC oraz THC-O. To właśnie ten drugi, którego pełna nazwa to octan THC-O, z uwagi na silne działanie szybko znalazł rynek wśród Amerykanów. Zwłaszcza u tych, którzy nie mają dostępu do legalnej marihuany. Jak to możliwe? Sprawa jest prosta octan THC-O pochodzi z legalnych federalnie konopi.
Z pewnością THC-O może narobić niezłego namieszania. Zwłaszcza, że już zyskał miano psychodelicznego kannabinoidu. Wszystko dzięki stanom jakie wywołuje. Śmiało można powiedzieć, że jego działanie jest na pograniczu popularnych psychodelików. Użytkowników pociąga też jego silne działanie, które w porównaniu do THC jest aż trzy razy silniejsze. Nie zapominajmy także o atrakcyjnym statusie prawnym. Jakby tego było mało amerykańska agencja rządowa DEA (Drug Enforcement Administration) postanowiła przyjrzeć się Delta-8-THC, co powoli doprowadza do tego, że syntetyk zostaje zakazy w niektórych stanach. To wszystko sprawia, że THC-O staję się gwiazdą na rynku amerykańskim.
Jak powstaje octan THC-O?
Przyjrzyjmy się na chwilę procesowi powstawania octan THC-O. Na początku, ze świeżych roślin pozyskiwany jest CBD. Kolejnym krokiem jest usunięcie Delta-8-THC z CBD. Ostatnim krokiem jest dodanie do Delta-8-THC związku zwanego bezwodnikiem octowym - (CH3CO)2O. W ten oto sposób powstaje octan THC-O. Jeżeli cała operacja przebiegnie pomyślnie, otrzyma się gęstą brązową ciecz. Jest ona później wykorzystywana w waporyzatorach, do produkcji artykułów spożywczych oraz nalewek. Octan THC-O jest tzw. prolekiem czyli farmakologicznie nieaktywną pochodną leków. Co oznacza, że związek nie jest aktywowany do momentu zmetabolizowania przez organizm. Szacuje się, że zajmuje to mniej więcej 20-30 minut.
Kolejne problemy?
Jeszcze nie tak dawno w USA toczyła się debata na temat elektronicznych papierosów i ich wpływu na zdrowie. Wszystko zaczęło się od kilku przypadków śmierci, z nie do końca wiadomych powodów. Istniały jednak przesłanki aby móc podejrzewać liquidy zawierające THC, które pochodziły z nielegalnych źródeł. Niestety podobnie jak w przypadku każdego wkładu z THC, który sprzedawany jest poza licencjonowanym systemem sprzedaży konopi indyjskich, istnieją obawy dotyczące potencjalnie toksycznych dodatków, które mogą być dodawane podczas produkcji THC-O. Już w przeszłości wątpliwej jakości środki rozrzedzające powodowały poważne problemy zdrowotne u ich użytkowników. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby niektóre firmy dodawały je do swoich produktów bez informowania konsumentów. Jeśli używasz materiałów niskiej jakości, to z wysokim prawdopodobieństwem uzyskasz mniej czysty produkt niż w przypadku używania odczynników o jakości na poziomie farmaceutycznym. Dodatkowo brak badań i regulacji powoduje, że zastrzeżenia co do bezpieczeństwa octanu THC-O są liczne. Nie ma co się dziwić, ponieważ na chwilę obecną istnieje znaczna zmienność jakości produktów.
Przejdźmy do samej legalności octanu THC-O. Według osób zajmujących się jego produkcją, są oni chronieni ustawą rolną z 2018 roku. W skrócie chodzi o to, że kannabinoid ekstraktowny jest z roślin pochodzących z konopi legalnych na poziomie federalnym. Według niektórych ekspertów prawnych jest to spore nagięcie. Według nich federalna ustawa (Federal Analogue Act) z 1986 r. stwierdza, że każda substancja porównywalna z substancją z Wykazu I (tak jak konwencjonalny THC), nadal kwalifikuje się jako substancja z Wykazu I. Należy jednak mieć na uwadze, że taki argument mógłby zostać wykorzystany przez zwolenników zdelegalizowania CBD. Produkty zawierające THC-O, podobnie jak w przypadku Delta-8-THC czy Delta-10-THC, mieszczą się w bardzo ograniczonej przestrzeni prawnej. Państwowe organy regulacyjne, a także ustawodawcy USA walczą o zachowanie kontroli nad stale rosnącą liczbą istniejących związków pochodzących z konopi.
Skutek tego jest taki, że zakazują jednego związku tylko po to, aby w mgnieniu oka zorientować się, że istnieje już nowa pochodna. Za sprawą tego, że zażywanie marihuany przez osoby dorosłe, w większości stanów jest legalne. Regulatorzy prawa odnośnie konopi w przeważającej większości ignorują związki pochodzące z konopi, ponieważ nie wchodzą one w zakres ich regulacji. Także lokalne organy ścigania niechętnie się angażują, ponieważ mają pilniejsze sprawy do rozwiązania.
Nowe nieuregulowane substancje bardzo często mogą stanowić zagrożenie dla ich użytkowników. Zanim państwo się tym zajmie amerykańscy konsumenci będą musieli sami ocenić ryzyko i korzyści. Pamiętajmy także ile czasu zajęły zmiany, które sprawiły, że marihuana stała się legalna w większości stanów. Takie zmiany trwają długo, a niestety zmiany w drugą stronę przebiegają szybko. Przypomnijcie sobie elektroniczne papierosy i wielkie utrudnienia dla tamtejszej branży. Nic więc dziwnego w tym, że niektóre licencjonowane firmy zaczynają się obawiać, że nielicencjonowany rynek produktów konopnych zniszczy reputację sektora konopi, przez potencjalnie niebezpieczne produkty.
Skutek tego jest taki, że zakazują jednego związku tylko po to, aby w mgnieniu oka zorientować się, że istnieje już nowa pochodna.