Problem zawyżonej zawartości THC

Luke.Konopiacki
18 Jan 2024

Zagadnienie zawyżonej zawartości THC w produktach z konopi indyjskich stanowi obecnie poważne wyzwanie dla legalnego sektora marihuany. Eksperci branżowi podkreślają, że skutki niedokładnych testów, zwłaszcza w przypadku kwiatów marihuany, są teraz bardziej widoczne, niż kiedykolwiek wcześniej. Przyglądając się temu problemowi, można dostrzec, że stan Kalifornia staje się pionierem w poszukiwaniu rozwiązań dla tego narastającego kłopotu. Co więcej, na początku 2024 roku ponad dwie trzecie laboratoriów w Złotym Stanie, które przeprowadzały testy na marihuanie nie uzyskało zgody na kontynuację badań.


Kontrowersje wokół precyzji testów THC

Narastający niepokój dotyczący precyzji testów THC w laboratoriach marihuany staje się coraz bardziej widoczny, generując pytania dotyczące rzetelności danych. Istnieją doniesienia sugerujące, że niektóre laboratoria systematycznie zniekształcają wyniki dotyczące poziomu THC, szczególnie w przypadku kwiatów marihuany oferowanych w sklepach w wielu stanach. Zjawisko zawyżania poziomu THC sięga nawet ponad 20%, co budzi obawy dotyczące rzeczywistej zawartości psychoaktywnego związku w produkcie. Dodatkowo, istnieje obawa, że skażone produkty, które nie zaliczyły testów jakości, mogą nadal znajdować się w obiegu detalicznym. To zjawisko podważa skuteczność systemu kontroli jakości, który miałby eliminować z rynku produkty niebezpieczne dla zdrowia konsumentów.

Co ciekawe nawet środowiska naukowe są zaniepokojone, argumentując swoje obawy tym, że pewne wartości procentowe THC, zgłaszane przez niektóre laboratoria, są botanicznie niemożliwe.

Odmiany, które podczas testów wykazują zawartość powyżej 30%, są uznawane za niezwykle rzadkie. Ich dominacja w ofercie rynkowej może być interpretowana jako sygnał ostrzegawczy, co z kolei skłania do refleksji nad rzetelnością procedur testowych i etyką w sektorze legalnej marihuany.

Brak regulacji i nastawienie rynku

Zjawisko zawyżania wyników testów THC w produktach ma swoje korzenie w braku odpowiednich regulacji i protokołów. To nie tylko laboratoria, ale również całe podejście konsumentów i producentów wpływa na narastający problem. Wprowadzenie wyraźnych ram prawnych staje się niezbędne w obliczu rosnącego popytu na odmiany charakteryzujące się wysoką zawartością THC. Niestety, obecnie brakuje spójnych regulacji, które precyzyjnie określają, jak powinny być przeprowadzane testy i jakie standardy muszą być spełnione przez laboratoria. Zjawisko to sprzyja manipulacjom, zarówno ze strony producentów, jak i laboratoriów, które nie zawsze stosują jednolite procedury testowe.

Popyt na odmiany marihuany z wysokimi THC również generuje presję na producentach, aby dostarczać produkty spełniające oczekiwania konsumentów. W niektórych przypadkach producenci mogą próbować manipulować próbkami przesyłanymi do laboratoriów, co dodatkowo wpływa na wyniki testów.

Warto zastanowić się, czy winę za wyniki testów, które nie odzwierciedlają rzeczywistej partii, można wyłącznie zrzucać na laboratoria. Producentów marihuany również należy uwzględnić, zwłaszcza gdy manipulują próbkami przed wysłaniem ich do analizy. Oczywiście, samodzielna kontrola przez producentów nie jest odpowiednim rozwiązaniem, jednak rola organów regulacyjnych staje się kluczowa w ustalaniu spójnych metodologii doboru próbek.

Kalifornia inicjatorem działań przeciwko zjawisku zawyżania THC

Wobec rozprzestrzeniającego się problemu zawyżania poziomu THC, Kalifornia staje się jednym z pionierów, podejmujących konkretne kroki w celu jego rozwiązania. Według raportu MJBizzDaily, w 2023 roku w stanie funkcjonowało 37 aktywnych laboratoriów testujących konopie indyjskie. Jednak tylko 12 z nich miało uprawnienia na początku nowego roku, zgodnie z najnowszymi przepisami stanowymi, normującymi metody testowania zawartości THC w produktach marihuany.

Organizacje regulacyjne w Kalifornii utrzymują, że jedynie 12 laboratoriów spełnia aktualne standardy, co rodzi pytania dotyczące zdolności rynku do obsługi ogromnej branży. Kalifornia jest największym rynkiem legalnej marihuany, przewyższając nawet kanadyjski. Szacuje się, że roczna sprzedaż marihuany w Kalifornii sięga 5 miliardów dolarów. Wobec tego, jak wspierać rynek, gdy tylko jedna trzecia laboratoriów jest w stanie przetestować produkty.

Mimo to, rzecznik kalifornijskiego Departamentu Kontroli Konopi Indyjskich podkreśla, że każde laboratorium, które testuje kwiaty nie spełniając wymagań, zostanie poddane konsekwencjom. Choć działanie to nie ma wpływu na już dostępne produkty, ma na celu długoterminowe ustanowienie skuteczniejszego systemu kontroli jakości.

Czy inne jurysdykcje pójdą w jej ślady? Starając się skutecznie zwalczyć problem zawyżania zawartości THC, jest to możliwe. Wprowadzenie standardowego protokołu określania mocy produktów z konopi indyjskich byłoby kluczowe dla kontrolowania tego długotrwałego wyzwania.

Istotne jest również zwrócenie uwagi na obecne przekonania konsumentów, którzy często uznają odmiany o najwyższym poziomie THC za najlepsze. To przekonanie może być nie tylko błędne, ale również potencjalnie niebezpieczne. Koncentracja na super silnych odmianach THC może ograniczać możliwości hodowli odmian o innych istotnych cechach genetycznych, które niekoniecznie odnoszą się do siły działania, lecz do bardziej zrównoważonych efektów.

Przeczytaj na Soft Secrets także o:

Kolorado: 15 miliardów dolarów z marihuany

Kanada światowym liderem eksportu marihuany

Kanada: soda i cola zakazane na etykietach z marihuaną

L
Luke.Konopiacki