Groteskowe przegięcie cz.2

Luke.Konopiacki
26 Oct 2021

Część druga wywiadu


Jak powstali Likwidator i redaktor Szwędak?

Likwidator powstał z myśli w mojej głowie, podobnie, jaki i red. Szwędak. Pierwszy był pomyślany, jako wyraziciel poglądów moich i moich kolegów, którzy namawiali mnie abym wymyślił i narysował jakiś dłuższy komiks – to oni by go wydali. Więc siadłem, pomyślałem i narysowałem – wiosną 1995 roku. Red. Szwędak powstał z czystej chęci zabawy komiksem w roku 2001, najpierw do tak zwanej szuflady, a potem jego odcinki ukazywały się w białostockim "Kurierze Porannym" i w piśmie "Obywatel". Ale od kilku lat ci dwaj panowie nie są już sami, bo to tej dwójki moich bohaterów dołączyła 4 lata temu długonoga blondynka z wydatnymi walorami – o imieniu Kicia. Tak jak tamci dwaj panowie powstała z mojej wyobraźni po prostu.

Tak swoją drogą Kicia pali?

Kicia nie pali, ale faktycznie mogłaby jarać, nie pomyślałem o tym jakoś do tej pory, więc dzięki za to pytanie.

W swoich komiksach nie stronisz od bezlitosnej krytyki polskich elit, co jest charakterystyczne dla twórców osadzonych w tradycji undergroundu, nie spotkałeś się z jakimiś problemami z tego powodu?

Jakoś nie, raz tylko władze wojskowe, w których budynku odbywał się konwent komiksowy w Warszawie w 2005 roku zażądały, aby moje komiksy zniknęły ze stosika, a plansze komiksowe z wystawy. Stało się tak za sprawą pewnego emerytowanego wojskowego – donosiciela, który odkrył moje komiksy u swojego wnuka – doznał traumy i zakablował odpowiednim organom. Gdyby organizatorzy imprezy nie ugięli się żądaniom, cały konwent miał zostać odwołany, a sprawa rozpatrywana była podobno w Ministerstwie Obrony Narodowej

Jak twoim zdaniem ma się komiks w Polsce? Myślisz, że co raz bardziej się rozwija i przybywa mu fanów?

Komiks w Polsce ma się i dobrze i źle, bo z jednej strony pojawiają się ciągle nowi twórcy, jest co raz więcej tytułów na indeksie komiksu polskiego.  Z drugiej strony nakłady są małe, z tendencją zniżkową. Nie ma obecnie w Polsce żadnego ogólnokrajowego pisma czy magazynu komiksowego, dzienniki ani tygodniki – z pewnym wyjątkami – nie zamieszczają nawet małych form komiksowych. Nie ma ciągle muzeum czy jakiegoś instytutu komiksu polskiego. Natomiast jeżeli chodzi o komiks zagraniczny w Polsce to, tu jest lepiej, ukazuję się co raz więcej dobrych komiksów, chociaż ich nakłady też są małe. Dzisiaj popularnością cieszą się serie o Thorgalu i Asterixie. Wiem, że co raz większą popularność zdobywa w Polsce japońska manga i to w żeńskiej publiczności, która stroni od komiksów klasycznych. Ale najważniejsze i najbardziej budujące jest to, co dzieje się z komiksem w obszarze kinematografii, a raczej kin. To dzięki rewelacyjnym ekranizacjom marvelowskich komiksów, poetyka komiksowa staje się coraz silniej częścią popkultury – ale nie papierowy komiks jako taki, to prawdziwy paradoks.

Jaki masz ulubiony komiks?

Musze wymienić więcej niż jeden. Lubię serie Lobo, Tropedo, Blacksad z rewelacyjnym tomem "W śnieżnej bieli", komiksy Roberta Crumba'a, Altuny, Moebiusa. Bardzo cenię też niektóre Asterixy – świetna szkoła rysunku i fabuły.

Gdzie cię można jeszcze zobaczyć?

Teraz moje komiksy najczęściej ukazują się w tygodniku "NIE". Poza tym w miesięczniku "Twój Weekend", czasem w pismach "Krytyka Polityczna" i "Lampa" oraz na stronie internetowej dziennika "FAKT" – fakt.pl pod zakładką KOMIKS, gdzie umieszczano przez kilka miesięcy moje polityczno-humorystyczne komiksy.

Nasza gazeta jest o konopiach, więc nie mógłbym na koniec nie zapytać o twoje zdania na temat obecnie panującego prawa w Polsce w kwestii marihuany. Jakie ono jest?

Uważam, że prawo w Polsce w kwestii marihuany jest absurdalnie represyjne. Trawka to naprawdę w sumie bardzo łagodny specyfik w porównaniu z ogólnodostępną wódką, nie mówiąc już o twardych narkotykach. Teraz ma miejsce zadziwiająca dyskryminacja użytkowników marihuany względem niejako uprzywilejowanych osób narkotyzujących się alkoholem. Jeśli posiadanie przy sobie marihuany i to nawet małej ilości, jest karane, to policja powinna aresztować ludzi trzymających butelki z wódką w domu albo noszących w kieszeni wódkowe "małpki" – tego wymagałby konsekwencja.

Dzięki za wywiad.

Dzięki.

Ryszard Dąbrowski
Ryszard Dąbrowski
L
Luke.Konopiacki