Groteskowe przegięcie cz.1

Luke.Konopiacki
25 Oct 2021

Wywiad z Ryszardem Dąbrowskim – weteranem polskiej kontrkultury


Ryszard Dąbrowski - rysownik i scenarzysta komiksowy. Twórca postaci komiksowych: LIKWIDATOR, REDAKTOR SZWĘDAK, KICIA oraz komiksów o nich. Ukończył przedszkole, podstawówkę, liceum plastyczne oraz wychowanie plastyczne na UMCS - wszystko to w Lublinie - gdzie spędził pierwszą młodość. Drugą młodość odbył w Białymstoku, gdzie urodził mu się syn. Trzecią młodość spędza obecnie w stolicy, na Pradze z żoną i synem. Weteran polskiej kontrkultury lat 80-tych, 90-tych XX wieku oraz początków wieku XXI. Orientacja światopoglądowo-ideologiczna: ateista, indywidualista, anarcho-liberał, sojusznik ekologów. Orientacja seksualna: fanatyczny hetero. Miłośnik piwa, bezludnych okolic, klasyki rockowej i punk-rockowej, swojej żony oraz słonecznej pogody. Wysoki, oczy szaro-niebieskie.

Na swoim koncie ma m.in. komiksy: "Likwidator: Szorty", "Likwidator - 13 - w Hiszpanii", "Likwidator - 12 - Ełro 2012", "W hołdzie Szarlocie Pawel" (współautor), "Likwidator - 11 - Prawda smoleńska. Biały komiks (suplement do białej księgi)", "Likwidator - 10 - Zbawienne interwencje", "Likwidator - 9 - Sprzątanie Polski", "Blues Żubra", "Likwidator - 8 - Likwidator na Ukrainie 1920", "Koziołek Matołek - Antologia 75 lat Koziołka Matołka" (współautor), "Likwidator - 7 - Likwidator nad Rospudą", "Redaktor Szwędak - 2 - Cena reportażu", "Likwidator - 6 - W służbie rewolucji i inne epizody", "Likwidator - 5 - Autozdrada", "Likwidator - 4 - Likwidator & Zielona Gwardia", "Redaktor Szwędak - 1 - Sztuka wywiadu", "Likwidator - 3 - Decydujące starcie i pozostałe epizody", "Likwidator - 2 - Krwawy rajd", "Likwidator - 1 – Trylogia".

Zapraszamy was do przeczytania poniższego jakże ciekawego wywiadu.

Soft Secrets: Witaj, kiedy zacząłeś rysować?

Ryszard Dąbrowski: Witaj, rysunki w stylistyce komiksowej zacząłem rysować w liceum plastycznym – były to rozbudowane rysunki paradujące zachowania i wypowiedzi moich kolegów i koleżanek z klasy, rysowane dla nich, no i dla mnie. Pracę dyplomową w liceum zrobiłem w formie bodaj 6 komiksowych, kolorowych plansz - i to był mój pierwszy w miarę profesjonalny wykon komiksowy. Pod koniec okresu licealnego i później, zacząłem rysować pojedyncze rysunki satyryczne do niektórych zinów punkowych i do gazetki nieformalnej studenckiej organizacji LAGA (Lubelska Grupa Anarchistów). Pierwsza strona LIKWIDATORA – mojego flagowego komiksu powstała w maju 1995 roku, zrobiłem tego 10 stron, zostało wydane i potem miałem pięcie letnią przerwę w rysowaniu komiksów.

Dlaczego w ogóle zająłeś się komiksem?

Bo komiks jest fajnym polem do robienia sobie żartów, jeśli lubisz rysować i nieźle ci to wychodzi. Poza tym od dziecka bardzo podobały mi się komiksy – ten natłok kolorowych, zabawnie narysowanych scenek na jednej stronie, spotęgowana ilustracyjność. Kiedyś ukazywała się w Polsce taka młodzieżowa gazeta o nazwie "Świat Młodych", gdzie na ostatniej stronie zawsze był całoplanszowy odcinek jakiegoś dłuższego komiksu. To chyba ta gazeta kupowana mi przez rodziców zaraziła mnie komiksofilią. W wieku późniejszym, w okresie młodzieńczego buntu odkryłem, że mogę sobie robić komiksy i daję tą sporą radochę – wymyślać własne historie i utrwalać je, wyrażać własne poglądy i przemyślenia.

 

Jakieś inspiracje?

Jeżeli chodzi o warstwę rysunkową największymi inspiracjami były dla mnie serie "Asterix" oraz "Kajko i Kokosz". Potem inspirowały mnie rysunki i komiksy w punkowych zinach i piśmie anarchistycznym "Mać Pariadka". Jeżeli chodzi o inspiracje fabularne to to przy tworzeniu Likwidatora ważną inspiracją były dla mnie wieści o działających w Anglii grupach eko-terrorystycznych o nazwie ALF (Animal Liberation Front) . Ci młodzi ludzie robili włamania na fermy hodowlane oraz do laboratoriów i uwalniali uwięzione zwierzęta. Inni – też w Anglii przeszkadzali myśliwym bezpośrednio na terenach łowieckich, podczas polowań – bardzo mi się to podobało. 

Inspirację ALF widać chociażby w epizodzie gdzie Likwidator broni Puszczy Białowieskiej. Swoją drogą Likwidator nie ma litości dla swoich wrogów, pewnie liczyłeś się z tym, że u przeciętnego obywatela naszego kraju wzbudzi on palpitacje serca <śmiech>. Taki efekt był zamierzony?

Jak najbardziej. Ten komiks jest pomyślany tak by być niestrawnym dla zwykłych obywateli, przeciętnych Polaków – jeśli jakimś cudem wpadnie w ich ręce, ma ich wkurwiać i zostać nerwowo podarty z wyrażeniem nienawiści na twarzy <śmiech>. Ale tak w ogóle to komiksy o Likwidatorze mają przede wszystkim bawić ludzi mentalnie podobnych jakoś tam do mnie, bo nie oszukujmy się, do wrogów raczej one nie docierają. No może z bardzo nielicznymi wyjątkami – i dobrze.
Brak litości cechujący Likwidatora ma bawić, ale też symbolicznie wyrażać całkowite potępienie i odrzucenie różnych postaw, zachowań, przepisów, ideologii, religii, instytucji. To okrucieństwo jest mocno odrealnione groteskowym przegięciem – zawsze mnie perswazyjnie bawił sadyzm w ujęciu groteskowym. Dobrze się bawię, po prostu chichocze pod nosem wymyślając te historie.

CD. wywiadu

Likwidator
Likwidator
L
Luke.Konopiacki