Chile uchwaliło prawo dotyczące uprawy medycznej marihuany
Prezydent Republiki Chile Gabriel Boric podpisał ustawę „antynarkotykową”, która zezwala na uprawę konopi indyjskich w celach medycznych.
Uchwalenie ustawy stało się możliwe po tym, jak Trybunał Konstytucyjny Chile dał prezydentowi zielone światło na zatwierdzenie ustawy po tym, jak m.in. skrajnie prawicowa partia Chile Vamos chciała uznać uprawę konopi indyjskich w celach terapeutycznych za niekonstytucyjną.
„Dzięki ustawie chcemy skoncentrować wysiłki i zasoby, do ścigania tych, którzy są przestępcami i są niebezpieczni, a nie tych, którzy uprawiają konopie indyjskie do celów leczniczych”.
Prezydent Chile Gabriel Boric ogłosił w Viña del Mar tak zwaną ustawę „antynarkotykową”, która oprócz dążenia do ścigania przestępczości zorganizowanej i uderzania w konfiskatę ich majątku, zezwala na uprawę medycznej marihuany posiadając receptę od lekarza.
Recepta lekarska musi informować o rozpoznaniu choroby, leczeniu i czasie trwania, a także o formie podania aktywnych składników konopi, których nie wolno palić.
Głowa państwa powiedziała, że dzięki tej ustawie i innym inicjatywom realizowanym przez jego rząd zmniejszona zostanie liczba brutalnych przestępstw i powstrzyma wzrost liczby zabójstw, które mają miejsce w Chile.
Prezydent skierował słowa do osób uprawiających marihuanę w celach medycznych:
„Po długich zmaganiach użytkowników medycznej marihuany w Chile, uchwalone prawo zezwala na jej uprawę w celu leczenia chorób. Co najważniejsze, ci ludzie nie są przestępcami”.
Prezydent potwierdził, że uprawa na własny użytek będzie dozwolona tak długo, jak będzie wskazane przez lekarza na recepcie. Wezwał także społeczeństwo do skoncentrowania wysiłków państwa na prześladowaniu prawdziwych przestępców.
Brawo dla prezydenta zwłaszcza, że sam nie stroni od marihuany. Na jego twitterze dalej dostępny jest wpis, w którym przyznaje się do tego.
„Paliłem trawkę i robię to od czasu do czasu”.