Luksemburg: pełna legalizacja wstrzymana
Po niedawnych wyborach parlamentarnych, które miały miejsce 8 października, Luksemburg znalazł się na zakręcie dotyczącym swojej polityki dotyczącej konopi indyjskich. Nowa koalicja postanowiła kontynuować zezwolenie na uprawę konopi w domu oraz utrzymać możliwość posiadania trzech gramów marihuany w miejscach publicznych. To zaskakujące posunięcie wydawało się krokiem w kierunku liberalizacji polityki narkotykowej, jednak obecnie, na drugim etapie procesu, pełna legalizacja została nagląco wstrzymana.
Decyzja ta budzi wiele pytań dotyczących przyszłości polityki antynarkotykowej w Luksemburgu oraz związanych z nią społecznych i ekonomicznych implikacji. W niniejszym artykule dokładnie przeanalizujemy obecny stan sytuacji, zwracając uwagę na kluczowe aspekty decyzji o wstrzymaniu drugiej fazy legalizacji konopi indyjskich w kraju.
Wielkie Księstwo Luksemburga, położone w samym sercu Europy, liczy sobie zaledwie 660 809 mieszkańców i graniczy z Francją, Belgią i Niemcami. Jego językiem narodowym jest luksemburski, a kraj funkcjonuje jako jednolita parlamentarna monarchia konstytucyjna.
Decyzja o legalizacji konopi indyjskich w Luksemburgu była rezultatem porozumienia koalicyjnego, które powstało po wyborach parlamentarnych w 2018 roku. Koalicję tworzyły ugrupowania ekologów, socjalistów i liberałów. Luksemburg, podobnie jak Niemcy, stanął w obliczu presji ze strony swoich europejskich sąsiadów, zwłaszcza Francji, która utrzymuje restrykcyjne przepisy dotyczące używania substancji psychoaktywnych.
Projekt ustawy zakładał otwarcie punktów sprzedaży marihuany do celów rekreacyjnych, jednak na chwilę obecną zezwolenie ogranicza się jedynie do domowej uprawy czterech roślin. W czerwcu ubiegłego roku ustawę, umożliwiającą indywidualną hodowlę, ostatecznie przyjęto, otwierając nowy rozdział w historii luksemburskiej polityki narkotykowej.
Uprawa z nasion, do czterech roślin konopi indyjskich na wspólnotę domową jest dozwolona dla osób dorosłych. W związku z tym dozwolona jest konsumpcja osobista w sferze prywatnej. Miejscem uprawy musi być dom lub zwykłe miejsce zamieszkania, a rośliny nie mogą być widoczne z drogi publicznej. Jednocześnie prawo przewiduje obniżenie sankcji karnych za posiadanie niewielkich ilości konopi indyjskich na drogach publicznych, a także wprowadzono uproszczoną procedurę karną w odniesieniu do niektórych rodzajów zachowań, które pozostają zabronione. Chodzi o konsumpcję, posiadanie, transport i nabywanie w miejscach publicznych wyłącznie do użytku osobistego, maksymalnie trzech gramów konopi indyjskich przez osoby dorosłe.
Z perspektywy polskiej zezwolenie na uprawę konopi indyjskich w domu to duży krok naprzód i bardzo chcielibyśmy móc legalnie uprawiać kilka roślin w naszym kraju. Jednak z perspektywy obywatela tego kraju, szkoda, że posiadanie marihuany w miejscach publicznych i w transporcie jest ograniczone do 3 gramów.
8 października wyniki wyborów parlamentarnych doprowadziły do utworzenia nowego rządu koalicyjnego z Chrześcijańsko-Społeczną Partią Ludową (CSV) i Partią Demokratyczną (DP). 17 listopada premierem został Luc Frieden, zastępując Xaviera Bettela. W związku z tym nowy rząd postanowił utrzymać zezwolenie na uprawę domową. Umowa koalicyjna na lata 2023-2028 zawiera tylko kilka wierszy na temat konopi indyjskich. Uprawa konopi indyjskich na własny użytek, tak jak została prawnie uregulowana, zostanie utrzymana, a rząd będzie obserwował stanowisko trzech sąsiednich krajów w sprawie legalizacji marihuany. Zatem jak widzimy choćby bardzo rygorystyczna Francja będzie miała swój głos w sprawie pełnej legalizacji rekreacyjnej marihuany w Luksemburgu. Jest to idealny przykład jak na politykę dot. środków odurzających mają wpływ sąsiednie kraje. Miejmy nadzieję, że w naszym przypadku zmiana regulacji w Niemczech przyczyni się na plus.
Przeczytaj na Soft Secrets także o:
Zmiana prawa w Tajlandii: nowe zasady dla konopi indyjskich
Aktualne informacje na temat legalizacji marihuany w Niemczech