Europa powinna brać przykład z Malty

Luke.Konopiacki
27 May 2022

Nowe maltańskie przepisy dotyczące konopi indyjskich powinny posłużyć za wzór dla innych państw europejskich, jak skończyć z niepotrzebnym ściganiem użytkowników marihuany i uderzyć w przestępczość zorganizowaną – twierdzi Owen Bonnici, minister odpowiedzialny za nową ustawę.


Bonnici, były minister sprawiedliwości, a obecnie minister ds. równości, badań i innowacji, powiedział EuroNews, że nowe prawo, uchwalone przez maltański parlament w grudniu 2021, zapobiega ściganiu użytkowników rekreacyjnych za posiadanie niewielkich ilości marihuany. Pozwala ono także użytkownikom, a docelowo także organizacjom non- profit, na uprawianie roślin konopi i rozprowadzanie ich wśród innych palaczy za pośrednictwem stowarzyszeń, co oznacza, że nie muszą już zaopatrywać się na czarnym rynku i sponsorować międzynarodowych gangów przestępczych. Prawo maltańskie zezwala użytkownikom na posiadanie 7 gramów przy sobie i przechowywanie do 50 gramów w domu, co czyni z Malty pierwsze państwo w UE, które zalegalizowało marihuanę.

Kanclerz Niemiec Olof Scholz opowiada się za legalizacją, ale nowy rząd nie określił terminu wprowadzenia reform. Mimo że Holandia słynie na całym świecie z dostępności konopi indyjskich, ich sprzedaż i posiadanie przez osoby prywatne są nadal nielegalne, a "coffee shopy", które mają licencję na sprzedaż marihuany, muszą kupować ją hurtowo na czarnym rynku, co zachęca przestępców do uprawy i handlu. Wiele państw europejskich, w tym Włochy, Hiszpania, Belgia i Irlandia, zniosło kary więzienia za posiadanie marihuany, ale w 14 z 28 państw europejskich - w tym w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Austrii - za posiadanie niewielkich ilości marihuany nadal grozi kara więzienia. Nawet w krajach europejskich, w których marihuana została "zdekryminalizowana", co oznacza, że osoby przyłapane na posiadaniu niewielkich ilości nie są aresztowane, użytkownicy nadal muszą kupować ją od dilerów.

"Bezużyteczne jest mówienie, że można mieć 5 gramów, a jednocześnie nie zapewnia się bezpiecznej i uregulowanej drogi, którą można zdobyć marihuanę"

"Bezużyteczne jest mówienie, że można mieć 5 gramów, a jednocześnie nie zapewnia się bezpiecznej i uregulowanej drogi, którą można zdobyć marihuanę" - powiedział Bonnici. "Nie można zrobić jednego bez drugiego. Trzeba zrobić obie te rzeczy albo nie robić
nic. Nicnierobienie nie wchodziło w grę".

Bonnici, który w dzieciństwie cierpiał na astmę, nigdy nie palił marihuany, ale zanim został wybrany do rządu był prawnikiem i widział, jak często osoby używające marihuany są oskarżane w sądach. Gdy został posłem, regularnie spotykał się z osobami, które straciły pracę lub środki do życia po tym, jak zostały skazane za posiadanie marihuany lub domową uprawę niewielkich ilości. Maltańska ustawa o konopiach indyjskich była krytykowana przez grupy kościelne i organizacje pozarządowe, a także sprzeciwiała się jej opozycyjna Partia Nacjonalistyczna (PN), ale 6 lutego lider PN Bernard Grech obiecał, że jeśli zostanie wybrany w nadchodzących wyborach, nie będzie dążył do jej uchylenia. Jeden z ostatnich sondaży sugerował, że tylko jeden na pięciu maltańskich wyborców popiera legalizację. Jednak podobnie jak w przypadku innych reform przeforsowanych ostatnio przez maltański rząd Partii Pracy, w tym związków partnerskich i adopcji przez pary homoseksualne, Bonnici nie uważa, że głosy sprzeciwu czy niepopularność powinny powstrzymywać rząd przed robieniem tego, co słuszne. "Znam bardzo szanowanych panów i panie, którzy zrobili w życiu fantastyczne kariery, a używają marihuany rekreacyjnie. Wierzę, że dzięki tej reformie zwracamy godność wielu ludziom, na których patrzy się jak na przestępców, podczas gdy nimi nie są" – powiedział maltański minister.

L
Luke.Konopiacki