Znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii

Soft Secrets
09 Jan 2012

Prokuratorzy będąi umarzać postępowania jeśli będzie to niewielką ilość narkotyków


Prokuratorzy będąi umarzać postępowania jeśli będzie to niewielką ilość narkotyków

Źródło: Głos Wielkopolski

"W tym tygodniu w życie wchodzi znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Prokuratorzy będą mogli umarzać postępowania, jeśli zatrzymana osoba będzie miała niewielką ilość narkotyków na własne potrzeby.

Nikt już nie powinien ulegać tak skrajnemu przekonaniu, by uważać, że kryminalizacja osób uzależnionych spowoduje zniwelowanie popytu na narkotyki. Wzmacnianie mechanizmów kryminalizacji wobec osób uzależnionych umacnia jedynie czarny rynek narkotykowy, doprowadza do wzrostu cen i praktycznie uniemożliwia kontrolę nad tym obszarem przestępczości” – te słowa nie należą do Wojciecha Skóry z Inicjatywy Konopie.info, nie pochodzą również z głośnego apelu polskich artystów o niekaranie za posiadanie małych ilości narkotyków. Ich autorem jest Stanisław Chmielewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a okazją do ich wypowiedzenia jest wejście w życie za kilka dni znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

To, co w niej najważniejsze to złagodzenie słynnego artykułu 62., na podstawie którego ścigano i karano za posiadanie narkotyków, niezależnie od ich ilości.

Teraz dodano do niego artykuł 62a, który pozwala prokuratorowi umorzyć postępowanie jeszcze przed wszczęciem dochodzenia, jeżeli zatrzymana osoba miała przy sobie niewielką ilość narkotyków na swoje potrzeby. Nie oznacza to, że posiadanie narkotyków stanie się legalne. Tyle, że 19-latek z jointem w kieszeni nie będzie już przestępcą, któremu grozi kara więzienia oraz wpis do rejestru osób skazanych.

Jak wyliczył w swoim raporcie Instytut Spraw Publicznych, art. 62 kosztował rocznie budżet około 80 mln złotych – 2594 złotych wyniosło prowadzenie jednej sprawy, a 8576 złotych utrzymanie jednego skazanego. Sam artykuł nieprzypadkowo zyskał miano „paragrafu statystycznego” – dobrze wypada w statystykach: liczba stwierdzonych przestępstw z art. 62 wzrosła z 2815 w 2000 roku do 30 548 w 2008 roku. Tylko w tym roku w Wielkopolsce za posiadanie narkotyków zatrzymano ponad 1000 osób.

- Akta sądowe osób skazanych za posiadanie narkotyków były bardzo chude – mówi Bogusława Bukowska, zastępca dyrektora Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. – Najczęściej nie było w nich żadnych opinii biegłych. Nikt się nie zastawiał, czy i jak poważny problem z narkotykami ma osoba, która stawała przed sądem. Sama kara niczego nie rozwiązywała. Wprawdzie istnieje w prawie furtka, która pozwala zastąpić karę leczeniem, tyle, że przepisy praktycznie uniemożliwiają korzystanie z niej.

Z tej możliwości mogła bowiem skorzystać jedynie osoba, która wcześniej nie była karana. Tyle, że osoby, które miały problem z narkotykami, miały też problemy z prawem. Poza tym, kto i na jakiej podstawie miał kierować na leczenie? Prokurator? Sąd? Biegli psychiatrzy?

- Nowe przepisy są przede wszystkim bardziej praktyczne i racjonalne – mówi Bogusława Bukowska. – Pojawił się ten brakujący element w postaci rozpoznania sytuacji osoby zatrzymanej w kontekście używania przez nią narkotyków.

Dlaczego znaleziono przy kimś narkotyki? Czy używa ich okazjonalnie, a może jest już uzależniony? Czy wystarczy tylko profilaktyka, czy potrzebne jest już leczenie? Ta właśnie możliwość dokonania oceny sytuacji osoby zatrzymanej przez specjalistów terapii uzależnień to mocna strona nowych przepisów.

Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii ma przygotować listę specjalistów terapii uzależnień, z której będą korzystać prokuratorzy i sądy. To właśnie na podstawie ich opinii prokuratorzy będą mogli umarzać postępowania.

- Prawo wreszcie dogoniło życie – mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile. – Jest sens ścigania z całą stanowczością i stosowania najsurowszych środków karnych wobec dilerów narkotykowych. Tymczasem dużo czasu zajmowało nam ściganie małolatów za kilka gramów marihuany, które większego sensu nie miało.

Specjaliści terapii uzależnień będą również rekomendować do leczenia ambulatoryjnego bądź stacjonarnego.

- Nie ma przymusu leczenia – mówi Bogusława Bukowska. – Doświadczenie innych krajów uczy jednak, że przymus wcale nie jest potrzebny. Ważny jest sam wybór, kiedy można wybierać między leczeniem i warunkowym zawieszeniem kary, a jej wykonaniem.

- Nic się nie zmieni, dopóki artykuł 62 pozostanie paragrafem statystycznym - mówi Wojciech Skóra z Inicjatywy Konopie.info, współorganizatora Marszów Wyzwolenia Konopii. – Nie uciekniemy jednak od tego, co dzieje się na świecie, a świat odchodzi od karania za posiadanie małych ilości narkotyków.

- Niekaranie za blanta jest do osiągnięcia w tym Sejmie, przy tej większości – to już wypowiedź Andrzeja Rozenka z Ruchu Palikota.

To oznaczałoby powrót do przepisów z 1997 roku, kiedy to odstąpiono od karania za posiadanie narkotyków na swoje potrzeby. Kolejnym krokiem może być już tylko legalizacja.

autorka: Agnieszka Świderska
 via: Głos Wielkopolski"

S
Soft Secrets