Sąd: Kora powinna być zbadana psychiatrycznie
Akt oskarżenia przeciwko Korze został zwrócony do prokuratury!
Akt oskarżenia przeciwko Korze został zwrócony do prokuratury!
"Akt oskarżenia przeciwko Korze (Olga J.) o posiadanie marihuany został zwrócony do prokuratury – dowiedział się portal tvp.info. Zdaniem sądu prokuratura, przed wysłaniem sprawy do osądzenia powinna powołać biegłego, który stwierdzi, czy piosenkarka jest uzależniona od narkotyków i czy jest poczytalna.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza zdecydował o zwrocie do prokuratury aktu oskarżenia przeciwko piosenkarce Oldze J. „celem jego uzupełnienia”. W uzasadnieniu tej decyzji można przeczytać, że „zasadnym jest przeprowadzenie opinii biegłego, czy Olga J. jest uzależniona od narkotyków”. Ponadto sąd uznał, że konieczne jest przeprowadzenie jednorazowych badań psychiatrycznych, aby ustalić, czy w momencie popełnienia czynu Kora była poczytalna. Zdaniem sądu zażywanie przez Olge J. narkotyków jest „faktem notoryjnym” (powszechnie znanym - przyp. red.), gdyż w „wielu pismach się do tego przyznawała i nie budzi on wątpliwości”.
Prokuratura zapowiada zaskarżenie tej decyzji. – Olga J., przesłuchiwana w charakterze podejrzanej stwierdziła, że nie leczyła się psychiatrycznie, nie zażywa narkotyków i nie jest od nich uzależniona. Dlatego nie było powodów, aby kierować podejrzaną na badanie psychiatryczne. Przygotowujemy teraz zażalenie na decyzję sądu żoliborskiego – zapowiedział prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.
Akt oskarżenia przeciwko Korze trafił do sądu w drugiej połowie sierpnia.
Prokuratura zarzuciła piosenkarce posiadanie 2,83 g marihuany.
Olga J. została zatrzymana przez warszawską policję w czerwcu. Problemy piosenkarki zaczęły się od tego, że w paczce nadesłanej na jej adres z USA, celnicy znaleźli ok. 60 gramów marihuany. Media donosiły wówczas, że przesyłka była zaadresowana na jej psa. Jak wówczas informowała policja, w domu Olgi J. znaleziono ok. 3 gramów narkotyku. Postawiono jej zarzuty i zwolniono.
Śledztwo w sprawie przesyłki do psa piosenkarki wciąż trwa.
Ostatnio prokurator prowadzący zdecydował o powołaniu biegłego z zakresu pisma odręcznego, który ma ustalić, czy dane adresowe na przesyłce z USA zostały nakreślone ręka Olgi J. lub jej partnera Kamila Sipowicza. Ten sposób śledczy chcą sprawdzić czy para sama nie przesłała sobie narkotyków z USA.
W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.'
Źródło: tvp.info