Odmiany automatyczne - raport specjalny

Soft Secrets
02 May 2012

Odmiany automatyczne są na rynku konopnym już od jakiegoś czasu i teraz stanowią już istotny segment rynku .


Odmiany automatyczne są na rynku konopnym już od jakiegoś czasu i teraz stanowią już istotny segment rynku .


Odmiany automatyczne są na rynku konopnym już od jakiegoś czasu. Z początku niedoceniane i wyśmiewane, teraz stanowią istotny segment rynku, jakim zainteresowani są nie tylko początkujący ogrodnicy. Od momentu premiery dzięki ciężkiej pracy producentów nasion stały się niemal tak smaczne i wydajne jak odmiany nieposiadające w swoim genotypie genów autokwitnienia. W dzisiejszym „ Raporcie specjalnym” postaramy się odpowiedzieć na wszystkie pytania, z jakimi zgłaszali się nasi czytelnicy przez lata. 

Od tego wszystko się zaczyna. Kiełkowanie automatów jest nieco trudniejsze od zwykłych odmian ze względu na grubszą skórkę nasion.

W niniejszym artykule przyjrzymy się dostępnym aktualnie na rynku odmianom autokwitnącym. Z dnia na dzień zyskują one na popularności, nie tylko wśród początkujących hodowców skuszonych łatwością ich uprawy. Zaawansowani hodowcy także doceniają piękno tych słodkich karzełków. Większość szanujących się banków nasiennych ma odmiany tego typu w swojej ofercie. 

 

Trochę historii 

 

Historię nowoczesnych odmian autokwitnących rozpoczęła firma High Breed Seeds z Włoch z ich legendarnym już dziś hodowcą Fabio. Pierwszy na rynku pojawił się Lowryder nazywający się pierwotnie Willy Automatic. Z początku jawił się, jako ciekawostka na rynku nasion konopi. Oryginalny Lowryder #1 miał bardzo niską wydajność 3 - 10 gram z krzaka. Po zdobyciu doświadczenia i licznych eksperymentach powstał kolejny przebój i podstawa do licznych krzyżówek Lowryder#2 będący hybrydą poprzedniej wersji karzełka z równie legendarną odmiana Santa Maria. Ostatnio na rynku pojawiło się klika nowych hybryd z tej firmy jak na przykład długo oczekiwany, trzeci produkt pracy Joint Doctor's odmiana Diesel Ryder. Ta wsobna krzyżówka: Soma's New York City Diesel z Lowryder #2, tworzy zwykle jedną zwartą konstrukcję z mniej rozchodzącą się strukturą niż Lowryder lub Lowryder #2.Większość hybryd Lowryder'a zostało stworzonych przez amatorów, ta odmiana była dopracowywana przez ekspertów z Joint Doctor latami, aby dać perfekcyjną krzyżówkę, zachowującą jednocześnie wspaniały smak i efekt NYC Diesel podczas występowania autoflowering'u. Typowa odmiana Joint Doctors, Diesel Ryder kwitnie automatycznie po 3-4 tygodniach do 8-9 od wysiania. 

Pierwsza generacja odmian autokwitnących nie dawała oszałamiającej ilości palenia. Z tego krzaka zebrano 16 gram suchego zioła.

Następną odmianą tego prekursora odmian automatycznych jest odmiana Blue Ryder wyhodowana przez MDazing, który za cel obrał sobie stworzenie odmiany z Blueberry. Zachowując przy tym jej charakterystyczny wygląd i smak. Czapki z głów dla konopnego pioniera. Cykl życia to 8 tygodni od nasionka do topów. Matka Blue Streak - Dj short-a, została skrzyżowana z męskim Master Low i tak powstała żeńska hybryda, która została po raz kolejny połączona z męskim Master Low. Wynik prześcignął nasze najśmielsze oczekiwania.

 

 

Słynna firma Dutch Passion wprowadziła ostatnio na rynek dwie odmiany autokwitnące Taiga i Tundra, Think Different, AutoMazar, AutoBlueberry, Polar Light#2. Taiga stanowi krzyżówkę pomiędzy samo kwitnącą ruderalis/indica a wysokowydajną Power Plant. Taiga osiąga małe rozmiary jednak wytwarza gęste kwiatostany. Smak i zapach to cechy przejęte od Power Plant. Jak na odmianę samoczynnie zakwitającą, Taiga przynosi spore plony, jednocześnie nie będąc wybredną w kwestii nawozów i podlewania. Rośnie stosunkowo dobrze w małych pojemnikach. Najlepszej, jakości produkt wytwarza będąc wystawiona na mocne słońce. Cykl życiowy tej odmiany jest bardzo krótki – od nasiona do żniw mija zaledwie 8-10 tygodni. Wzrost roślin: 50 -60 cm. Odmiana Tundra stanowi krzyżówkę pomiędzy zakwitającą samoczynnie Ruderalis/Indica a naszym hitem outdoorowym – odmianą Passion #1. Wybraliśmy Passion #1 z uwagi na jej wspaniałe cechy czyniące ją rośliną outdoorową: zdrowa (odporna na szkodniki), silna i wcześnie kwitnąca, oszczędzająca gardło i pieszcząca podniebienie. W smaku korzenno-cytrusowa. High dość nietypowy jak na geny indica. Moc działania – przeciętna. Niski wzrost.

Ilość żywicy w obecnych odmianach jest więcej niż zadowalająca.

Kolejna warta wspomnienia odmiana samo kwitnąca jak uzyskała uznanie wśród hodowców jest produkt firmy specjalizującej się w odmianach automatycznych Lowlife Seeds jest Auto AK47. Jest to hybryda znanej i utytułowanej na wielu konkursach odmiany AK47 z Lowryder’em. Krzyżówka ta odziedziczyła najlepsze cechy obydwóch odmian, łącząc w sobie autokwitnienie z mocą. Firma ta wzięła za punkt swojego honoru „automatyzowanie” odmian najpopularniejszych na rynku. W jej ofercie znajdują się autokwitnące wersje takich odmian jak: Auto Blueberry, Auto AK47xAuto Blueberry, Auto Great White Shark, Auto Hindu Kush, Auto Hindu Kush x Auto AK47, Auto Melon Skunk i Auto White Russian.

 

Firma specjalizująca się w wysokiej klasy feminizowanych nasionach Royal Queen Seeds także ma w swoim katalogu kilka odmian tego typu: Easy Bud, QuickOne, Royal Automatic, Royal Dwarft, Royal Critical Automatic, Royal Haze Automatic, Northen Light Automatic, Royal AK Automatic, Royal Creamatici Royal Bluematic. Nowością są feminizowane wersje najlepszych odmian, dostępne obecnie na tynku. Umożliwiają one rozpoczęcie przygody z uprawą konopi nawet przez kompletnych laików i to w dodatku także bez konieczności inwestowania w drogi sprzęt do uprawy. 

To tylko jeden z czterech głównych kwiatów, jakie uzyskano z podciętej prawidłowo odmiany Royal Automatic. Cała roślina dała 37 gram palenia.

Pojawienie się odmian automatycznych było bez wątpienia kamieniem milowym w historii nowoczesnej uprawy konopi porównywalnym w mojej ocenie do rozpoczęcia hodowli zioła w pomieszczeniach pod lampami. Do tej pory trzeba było posiadać ogródek, aby móc uprawiać konopie na zewnątrz lub drogie lampy z wyposażeniem dodatkowym, jeśli chciało się hodować w domu. Wymagana była, choć podstawowa wiedza na temat biologii marihuany i jej cyklu życiowego. Od teraz koniec z tym. Dziś by uprawiać marihuanę wystarczy zamówić nasiona przez internet, zasadzić je w ogrodzie, doniczce lub skrzynce balkonowej i zapomnieć na około miesiąc, po czym należy zidentyfikować płeć i dalej zapominamy na kolejny miesiąc. Jeżeli zastosujecie odmiany feminizowane to zostają wam dwie wizyty na plantacji - sadzenie i zbiór.

 

 

Możliwości uprawy 

 

Odmiany automatyczne dzięki swoim cechom mogą wypełniać nieznane do tej pory miejsca uprawy. Można je niezauważenie uprawiać w miejscach, w których zwykłe odmiany zostałyby łatwo odkryte lub zniszczone. Odmiany te to także doskonała szkoła dla początkujących ogrodników umożliwiająca im poznanie biologii krzaków konopi. Automaty doskonale wypełniają lukę w ogrodach podczas uprawy roślin matecznych i przygotowywania klonów. Dzięki nim podczas tego procesu ogrodnicy mogą liczyć na trochę palenia w czasie, gdy ich lampy są włączone w cyklu 18/6 lub nawet 24/0. Zwykłe odmiany nieposiadające w genach autokwitnienia w takich warunkach pozostaną w stanie wegetacji i nie mają najmniejszej szansy zakwitnąć.

Odmiany automatyczne nadają się idealnie do mikro ogrodów, które są bardzo popularne w śród początkujących hodowców oraz tych, którzy mają kłopoty z ilością miejsca pod uprawę. Mikro ogrody są bardzo dobrą szkołą dla początkujących hodowców. Mogą oni w małej skali wypróbować różne techniki hodowlane ograniczając do minimum szkody w razie popełnienia jakiś błędów. Tak małe projekty hodowlane są także bardzo łatwe do zakamuflowania w wypadku, gdy inni domownicy nie wiedzą o Waszym hobby. Wystarczy odpowiednio spreparowana szafka w biurku lub często wykorzystywana obudowa od komputera, aby początkujący hodowcy mogli prowadzić swoje eksperymenty. Koszty wyposażenia są niewielkie ze względu małą powierzchnie, a koszty prądu są pomijalne i „znikną” w gąszczu codziennej eksploatacji mieszkania.

Szczyt odmiany Blue Ryder jest niemalże nie do odróżnienia od kwiatów Blueberry, która była podstawą tej hybrydy.

Wybór miejsca, w jakim urządzicie swój mikro ogród jest strawą esencjonalną. Przemyślcie, jakie cechy powinno spełniać miejsce uprawy w Waszych warunkach. Zastanówcie się czy głównym priorytetem jest jego całkowita nie wykrywalność dla współmieszkańców, czy maksymalna wydajność przy minimalnej powierzchni. Przy tak małych powierzchniach nie liczcie na oszałamiające wydajności. Tylko osoby mało/rzadko palące osoby zapewnia sobie wystarczające źródło palenia na własne potrzeby. Jednak zdobyte doświadczenia będziecie mogli z powodzeniem wykorzystać w większych projektach.

Do wykonania takiego mikro ogrodu możecie zaadaptować każde średniej wielkości pojemnik lub karton. Wielu hodowców wykorzystuje odpowiednio zmodyfikowane szafki, biurka lub obudowy od komputerów. Widziałem już wiele miejsc przystosowanych do hodowli konopi, które znajdowały się w najbardziej nieprzewidywalnych miejscach. Wybierając miejsce do uprawy ważna jest jego wysokość, a już mniej szerokość (widziałem szerokie na 15 cm ogrody). Do uprawy niezbędne jest pomieszczenie o wysokości, co najmniej 50 – 60 cm. W tak małym ogrodzie będziecie mogli uprawiać rośliny wysokie na 25 – 30 cm, reszta wysokości zostanie zużyta przez doniczki i odstęp od źródła konieczny, aby nie spalić roślin.

Szafka w biurku lub obudowa typu „Tower” będzie dobra na początek drogi młodego hodowcy. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby ogrodnicy lubiący majsterkować wykonali od początku do końca całą skrzynkę. Rozwiązanie takie jest nieco bardziej pracochłonne, ale będziecie mogli bardzo precyzyjnie dopasować go do warunków, w jakich będziecie uprawiać Wasze podopieczne.    

W mikro projektach hodowlanych wybór źródła światła jest bardzo ważną sprawą z dwóch powodów. Pierwszą sprawą jest wydzielane ciepła przez źródła światła, drugą jest ilość emitowanego światła przez daną żarówkę. Od początku możecie darować sobie próby stosowania zwykłych żarówek żarowych są za gorące, emitują za mało światła o nieodpowiednim widmie. W grę wchodzą lampy HPS o niskich mocach lub świetlówki energooszczędne. Oczywiście najlepszym wyborem są HPSy oferujące odpowiednie do obydwu faz wzrostu widmo światła, jednak wymagają one dedykowanych układów zasilających komplikujących nieco ich zastosowanie. Dla chcącego jednak nic trudnego, jak mówi przysłowie. Na rynku dostępne są moce 50, 70, 150 i 250 wat, które w zależności od powierzchni waszego mikro ogrodu mogą być zastosowane do jego iluminacji. Pamiętajcie tylko, że do każdej mocy musi być dopasowany odpowiedni zasilacz. Z reguły może on zasilać tylko i wyłącznie konkretne moce żarówek i nie ma możliwości podłączenia do nich żarówek o innych wartościach.

Akceptowalnym rozwiązaniem są energooszczędne świetlówki kompaktowe. Wydzielają one bardzo niewielkie ilości ciepła, co jest ich wielką zaletą ze względu na niewielką objętość mikro ogrodu. Na rynku są dostępne modele o różnym spektrum emitowanego światła, które można dostosować do obydwu faz. Najlepiej zakupić połowę żarówek o przewadze spektrum niebieskiego (oznaczenie „blue” lub „cold white”) i połowę o przewadze światła czerwonego (oznaczenie „red” lub „warm white”). Taki zestaw zapewni optymalne doświetlenie Waszych roślin podczas wzrostu jak i kwitnienia. Świetlówki energooszczędne mają jeszcze jedna niezaprzeczalna zaletę. Nie wymagają one dodatkowych zewnętrznych układów zasilających, które są zintegrowane fabrycznie w ich wnętrzu. Wystarczy podłączyć je tylko do sieci. Na rynku dostępne są świetlówki o różnych mocach od 5 wat do nawet 200 wat. W hodowli konopi sensownym wydaje się być stosowanie, co najmniej 20-25 watowych w odpowiedniej do powierzchni ogrodu ilości. W marketach budowlanych możecie znaleźć modele 40 – 80 watowe, które maja najrozsądniejszy stosunek ceny do wydajności. Modele powyżej 100 Wattów są już dość drogie i trudno dostępne. Modele o wyższej mocy możecie zamówić w internetowych growshop-ach, są tam modele nawet 200 watowe o odpowiednich dla roślin spektrum światła. Nowością są modele emitujące w tym samym czasie obydwa pożądane przez nas spektra światła. Wysoko watowe modele wydzielają już całkiem sporo ciepła, które musi być odprowadzone z mikro ogrodu.

Na tym zdjęciu możecie porównać automatyczną wersję kultowej odmiany Haze, Haze Automatic i kwiatu Taiga od Dutch Passion.

Mikro projekty hodowlane są inicjowane głównie z powodu ich niewykrywalności i łatwości do zakamuflowania przed współmieszkańcami. Chcąc spełnić ten warunek należy zadbać o optymalne połączenie funkcji wentylacyjnej, odprowadzania ciepła i redukcji zapachu. Do wentylacji małych ogrodów łatwo jest przystosować wentylatory stosowane w sprzęcie komputerowym. Dostępne są modele we wszystkich rozmiarach, różnych mocach, które można dodatkowo łatwo uzupełnić o regulatory obrotów. Do zapewnienia optymalnej cyrkulacji powietrza należy zainstalować, co najmniej dwa wiatraczki po przeciwległych stronach ogrodu. Jeden na dole, drugi przy szczycie. Pozwoli to świeżemu powietrzu swobodnie opływać wasze krzaczki. 

Problem zapachu jest bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na niewykrywalność miejsca uprawy. Ze względu na niedostatek miejsca zastosowanie filtrów z węgla aktywnego jest bardzo ograniczone. Na rynku nie ma odpowiednich dla takich małych pomieszczeń dedykowanych filtrów. Jeżeli chcielibyście wykorzystać ten rodzaj urządzeń redukujących zapach jesteście skazani na ich samodzielne wykonanie. Nie jest to bardzo skomplikowane, ale trzeba mieć odrobinę zdolności do majsterkowania. 

W mikro ogrodach dobrze spisują się dezodoranty stosowane do usuwania zapachów w lodówkach – usuwają one zapach jednocześnie nie mając swojego własnego. Można zastosować także zapachy do toalet i łazienek. W zależności od modelu perfumują one powietrze wokoło siebie i/lub usuwają także niepożądane zapachy. Najwydajniejszymi modelami są te do lodówek z wkładem żelowym. Nie podejmuje się podawania konkretnych marek produktów, bo jest ich zbyt wiele na rynku. Musicie po prostu wypróbować kilka produktów i wybrać ten najlepiej działający w waszych warunkach. Ważna jest także kwestia odpowiedniego wyboru mało pachnących odmian.

Różne odmiany automatyczne uprawiane w wiadrach pod darmowym światłem słońca to możliwość zbiorów, co kila tygodni przez okrągły rok.

Mikro projekty hodowlane ze względu na bardzo ograniczone wymiary ogrodu wymagają bardzo uważnego wyboru odmian, jakie zamierzacie uprawiać. Należy wbić sobie z góry uprawę czystych odmian c.sativa i krzyżówek z ich przewagą. Do małych ogrodów nadają się czyste odmiany c.indica, a najlepiej sprawdzają się odmiany zawierające w sobie geny c.ruderalis, ze względu na niewielka wysokość i częściowe bądź całkowite auto-kwitnienie.

Obecnie na rynku dostępnych jest dużo odmian zawierających geny c.ruderalis posiadające wszystkie jej zalety takie jak: niewielki wzrost, szybki rozwój oraz auto-kwitnienie. W większości przypadków pochodzą one od odmiany Lowryder wyhodowanej przez Włoskiego ogrodnika Fabio. Oryginalne Lowryder-y są dostępne w kilku wersjach - Lowryder#1 oraz Lowryder#2, obie są dostępne także w wersjach feminizowanych. Stabilność tej hybrydy stała się już legendarna tak, że odmiany te stały się postawą do hodowli innych odmian auto-kwitnących jak na przykład: White Dwarft, Automatic AK47, Automatic White Widow, Duckfoot, Lowsnow i wiele innych. Wszystkie te odmiany są wręcz idealne do uprawy w mikro ogrodach przez początkujących hodowców. Charakteryzują się, bowiem bardzo niskim wzrostem. W pełnym rozwoju nie przekracza on 40 – 50 centymetrów. Można na tej odmianie przećwiczyć także bardziej zaawansowane techniki hodowlane jak np. ScrOG (Screen Of Green). Niebagatelną cechą dla początkującego hodowcy tych krzyżówek jest ich niewrażliwość na zmiany fotoperiodu. Odmiany te zakwitają nawet pod ciągłym 24/24 światłem. Pozwala to wyeliminować zegary sterujące, co pozwala nieco obniżyć koszty.

Automaty to idealne odmiany do mikro ogrodów. Nie wymagają nawet podcinania, aby zmieścić się w ograniczonej przestrzeni.

Zbiory co tydzień 

 

Odmiany autokwitnące maja tą cechę, że zakwitają niezależnie od ilości godzin światła, jaka dostają na dobę. Odmiany z pełnym autokwitnieniem zakwitną nawet pod oświetleniem 24 / 24. Wykorzystując ten fakt i posiadając kalendarz jesteście w stanie zaplanować i wysadzać, a co za tym idzie dokonywać żniw tak często jak tego zapragniecie choćby, co tydzień.

Wszystkie odmiany automatyczne nadają się do wielokrotnych zbiorów. Wystarczy proste wysadzanie, co tydzień, dwa, trzy lub co ile tylko sobie wymarzycie. Efektem będzie tyle samo żniw, co wysadzeń. Jeżeli zaczniecie robić sadzonki wczesną wiosną, powiedzmy na początku kwietnia. To już 1 czerwca będziecie po pierwszych żniwach z upraw na świeżym powietrzu. Powodzenia w uprawie wielo żniwowej. Po co się ograniczać, jeżeli łatwym kosztem macie własne palenie od czerwca do końca listopada. Z epicentrum obfitości znajdującym się w okolicach października.

Odmiany automatyczne ze względu na kompaktowe rozmiary są bardzo łatwe do ukrycia w otaczającej je roślinności.

Wydajność odmian automatycznych

 

Odmiany autokwitnące nie są mistrzami wydajności, ale odpowiednio dobrana odmiana w połączeniu z umiejętnościami ogrodnika i dobrymi nawozami jest w stanie osiągnąć większą wydajność od niektórych odmian bez autokwitnienia. Na początku odmiany autokwitnące były tylko ciekawostką dla pasjonatów. Willy Automatic dawał od 1 do 5 gram suchego palenia. Po latach selektywnej uprawy dziś dostępne odmiany, jak na przykład Northen Light Automatic od Royal Queen Seeds w idealnych warunkach może dać do 200 gram suchego zioła z krzaka! W Polskich warunkach można się spodziewać wyników w okolicy 80 – 100 gram z rośliny. Co jest wynikiem, bardzo dobrym i nieraz nie osiągalnym dla ogrodników uprawiających odmiany bez autokwitnienia.

Po większości odmian automatycznych do dostania na rynku przeciętnie doświadczeni ogrodnicy mogą oczekiwać od kilkunastu do kilkudziesięciu gram suchej ganji gotowej do palenia. Jeżeli chcecie wyhodować nieco więcej palenia najlepiej zaopatrzyć się w nasiona regularne i samodzielnie zrobić większą ilość nasion. Dzięki autokwitnieniu jest to możliwe w jeden sezon. Jeżeli będziecie mieli już własne regularne nasiona, nic nie stoi przed samodzielnym wykonywaniu całkowicie nowych krzyżówek i odmian.

Wysuszony, ale jeszcze niezakonserwowany kwiat odmiany Royal Dwarft – moc i aromat dorównuje tradycyjnym kwiatom bez autokwitnienia. Konserwacja wydobędzie go do ostatniej cząsteczki. 

Odmiany półautomatyczne 

 

Pierwsze wzmianki na temat prób pracy nad odmianami półautomatycznymi pojawiły się w sieci jakieś dwa lata temu. Jako tropiciel nowości postanowiłem śledzić temat i zaopatrzyć się w kilka nasion do uprawy testowej. Globalna pajęczyna to źródło naprawdę wielu cennych informacji, jednak ja ciągle lubię testować we własnym ogrodzie odmiany, którymi jestem zainteresowany.

Dwa lata temu firma PolishSeeds w ramach promocji swojego banku rozdała swoim klientom kilkaset darmowych próbek testowych odmiany Diva x The Pure, która spotkała się ze sporym zainteresowaniem ogrodników. Odmiana Diva x The Pure powstała ze skrzyżowania odmiany 100% automatycznej Diva ( Blueberry x Diavolo), z podstawą większości współczesnych krzyżówek odmianą The Pure (czysty Skunk#1). Z tej wybuchowej mieszanki genów powstała bardzo interesująca odmiana. Z góry należy jednak uprzedzić, że nie jest to odmiana polecana fanom stabilnych zuniformizowanych hybryd. Odmiany dostępne na rynku – szczególnie nowości – opisywane są nieraz, jako szczyty stabilności mogące konkurować jedynie z klonami. Nie jest to prawda, większość odmian wykazuje różnorodność fenotypową i spore wariacje w wyglądzie krzaków, jest to szczególnie łatwo widoczne, jeżeli uprawiamy większą ilość roślin z danej odmiany. Część hodowców bywa rozczarowana, gdy hybryda opisywana, jako stabilna daje im 3-4 różne fenotypy. Fani stabilności powinni wybierać odmiany, które są na rynku od wielu lat, a nawet dziesięcioleci. Poszperajcie jak wyglądają ogrody z odmianami: Skunk#1, Northen Light, Super Silver Haze, Passion#1 itd.

Co zatem oferują nam odmiany półautomatyczne. Oferują przede wszystkim różnorodność i żniwa rozłożone w czasie, a wszystko w ramach jednej odmiany.  Ze względu na swoje pochodzenie genetyczne odmiany tego typu dają trzy fenotypy roślin różniących się znacznie swoimi cechami charakterystycznymi. 

Jeden fenotyp to rośliny dziedziczące pełne autokwitnienie, które wyglądają i rosną jak zwykłe odmiany automatyczne. Podobny jest wygląd roślin – jeden, rozbudowany kwiat główny z pomniejszymi satelitami kwiatów w około – ich smak i zapach. Dojrzewają po 60-70 dniach od momentu zasadzenia, są gotowe do zbiorów, kiedy ich siostry i bracia nie pokazali jeszcze płci! Uprawiając rośliny pod lampami, jeżeli stosujemy oświetlenie wegetatywne (18-24 godzin światła), fenotyp automatyczny pokazuje płci i pierwsze objawy kwitnienia już po 14-21 dniach. Liście mają kształt znany z odmian z przewagą Cannabis Ruderalis – bardzo charakterystyczne ząbkowanie i mniejsze liście o nieco innym układzie „palców”.

Kolejnym fenotypem jest hybryda dziedzicząca mniej więcej po połowie cechy odmian auto i normalnych – wrażliwych na fotoperiod. Nie posiada on autokwitnienia, ale czas dojrzewania jest skrócony w porównaniu do odmiany The Pure. Struktura rośliny także się zmienia. Powiększeniu ulega główny kwiat, a ilość bocznych gałęzi jest mniejsza niż w oryginale. Kształt liści jest czymś pośrednim między odmianami auto z wyraźnymi wpływami Ruderalis i odmian wrażliwych na fotoperiod.

Ostatni fenotyp posiada większość cech odmiany The Pure. Czas kwitnienie jest nieznacznie skrócony (7-10 dni) i zachowana została wrażliwość na fotoperiod. Rośliny wyglądają bardzo podobnie do krzaków The Pure z większymi wariacjami w ich wysokości. Zmienił się nieco w tym fenotypie kształt liści. Wprawne oko dostrzeże domieszkę krwi Cannabis Ruderalis. Różnica jest trudna do opisania słowami, ale osoby, które widziały odmiany automatyczne na tle innych będą wiedziały, co mam na myśli. 

Uprawa roślin jest bardzo przyjemna i to, co cieszy w niej najbardziej to jej nieprzewidywalność. Osoby uprawiające na świeżym powietrzu docenić powinni także dwa, a nawet trzy terminy żniw. Pierwsze palenie z roślin wysadzonych wczesną wiosną, zaraz po pierwszych przymrozkach jest gotowe do zbiorów jeszcze przed wakacjami. W połowie czerwca jesteście posiadaczami własnego, dobrego palenia, będącego przedsmakiem jesiennych zbiorów. Znacie już cześć charakterystyki rośliny, jaka pięknieje wam w oczach powodując uporczywe ślinienie się wszystkich koneserów dobrego, aromatycznego palenia.  

Firma PolishSeeds postanowiła kontynuować pracę nad tego typem odmian. Pracując nie nad standartowo rozumianym, jako ujednolicenie roślin stabilnością odmiany, ale najbardziej symetrycznym rozkładzie występowania jej trzech fenotypów. Jak do tej pory w jej ofercie dostępne są Diva x The Pure od Tasty Seeds i trzy nowości od PolishSeeds.Com odmiana Critical Mass SemiAUTO, Shiskaberry SemiAUTO i Kushage SemiAUTO.

Jak to zwykle bywa w przypadku nowości ich przydatność zweryfikują najlepsi sędziowie pod słońcem – klienci ogrodnicy. To oni zadecydują, czy odmiany gwarantujące hodowcy różnorodność i dwa trzy terminy zbiorów są warte uwagi i miejsca na plantacjach. To oni kupując je bądź nie zadecydują czy podoba im się smak, aromat i inne wspólne cechy odmian półautomatycznych. Czas pokaże, czy jest to gwiazdeczka jednego sezonu jak wydawało się z pierwszymi odmianami 100% autokwitnącymi, czy nowy przebój na rynku. Wszystkich tych, którzy lubią nowości i eksperymenty zachęcam do testów we własnym ogrodzie i wysyłaniu nam swoich komentarzy.

Haszysz wykonany z odmian autokwitnących zaskakuje, jakością szczególnie osoby zaopatrujące się u ulicznych dilerów.

Przyszłość odmian automatycznych 

 

Jeszcze 10 lat temu, nikt nie przypuszczał, że ciekawostka wyhodowana przez pasjonata osiągnie tak spektakularny sukces komercyjny i naprowadzi rynek konopi na całkowicie nowe, nieznane wcześniej tory. Obecnie procent sprzedawanych odmian posiadających autokwitnienie jest znacznie większy niż jeszcze rok temu i ciągle rośnie. Firma nasienna niemająca w swojej ofercie, co najmniej kilku odmian automatycznych jest dziś zamierzchłym reliktem pozostającym w oparach skostniałych teorii przeszłości. 

Z biegiem lat odmiany te stają się, co raz bardziej aromatyczne i pełne w smaku. Kiedyś nie wszyscy palacze lubili smak odmian zawierające duże ilości genów cannabis ruderalis. Obecnie hodowcy uzyskali już bardzo aromatyczne odmiany, które tylko prawdziwy koneser odróżni od zwykłych odmian. Producenci nasion postawili sobie za cel przygotowanie autokwitnących wersji znanych i lubianych przez konsumentów konopi od lat odmian. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że im się to uda. Jeżeli dotychczas nie uprawialiście tego typu odmian, pora się przekonać, co oferują one dzisiaj. Jeżeli starannie dobierzecie odmianę automatyczną do waszych preferencji i gustów nie powinniście być zawiedzeni.

 

S
Soft Secrets