Konopie w epilepsji.

Soft Secrets
14 Jan 2013

Relacja pacjenta wspomagającego terapię marihuaną.


Relacja pacjenta wspomagającego terapię marihuaną.

Źródło:konopialeczy.pl

Jestem Łukasz i mam 23 lata, to mój pierwszy „Artykuł” do idealnych więc nie należy  Mieszkam w małej miejscowości – Ciechanów – jakieś 100 km od Warszawy.

Od 12 lat choruję na Epilepsje (Padaczka). Ataki podczas tej choroby są różne:

- napady małe (petit mal)

Występują zazwyczaj u dzieci i charakteryzują się krótkotrwałymi epizodami zaburzeń świadomości bez utraty przytomności: chory jakby na chwilę się zagapia, po czym podejmuje przerwaną czynność.

- napady miokloniczne

Bez utraty przytomności dochodzi do kilku „zrywań” niektórych grup mięśniowych.

- napady atoniczne

Chory nagle pada, jakby ugięły się pod nim nogi i traci przytomność na kilka minut.

-napady toniczno-kloniczne (grand mal)

Chory nagle pada na ziemię, traci przytomność, dochodzi do wyprężania kończyn i tułowia, czasami przygryzienie języka, ślinotoku, zsinienia spowodowanego bezdechem, zaburzenie funkcji zwieraczy (faza toniczna), wszystko to trwa kilka sekund, po czym następuje rytmiczne zrywanie (drgawki) kończyn i tułowia, utrzymujące się do 5 min (faza kloniczna). W czasie napadu może również wystąpić tylko jedna z tych faz (napad toniczny lub kloniczny).

Zabezpieczenie chorego podczas ataku padaczki.

Ja natomiast mam czwarty (chyba największy „stopień” ataków) napady toniczno-kloniczne (grand mal). W moim przypadku wyczuwam, że zbliża się atak, mam tak zwaną „aurę”. Jest to takie przeczucie przed atakiem. Przerywam swoją czynność albo nagle się budzę, patrzę w jeden punkt. Wiem, że np. mama mówi coś do mnie i wiem co mówi lecz ja nie mogę jej nic odpowiedzieć. Później nic nie pamiętam, budzę się rano i dopiero wtedy zaczyna mi się przypominać i mówię sobie „miałem znów atak”. Wszystko mnie boli i język mam przegryziony albo, jakąś ranę na nodze czy na ręku. Każdy mięsień kończyn boli.

Kiedy miałem 11 lat pewnej nocy miałem tzw. Stan Padaczkowy. Jest to stan, w którym ataki występują jeden po drugim bez chwili odpoczynku dla organizmu. Pamiętam, jak wtedy zabrali mnie karetką i obudziłem się w szpitalu. Usłyszałem tam, że mój stan był zagrożony. Tu u mnie w szpitalu w Ciechanowie stwierdzili jednak, że to zwykła alergia,

Pojechałem do Centrum Zdrowia Dziecka, tam lekarz zobaczył tylko w papierek i od razu stwierdził, że to Epilepsja. I wtedy przepisał mi Depakine Chrono 500.  Jednak mogłem tam się leczyć tylko do 19 roku życia.

W tym właśnie wieku po raz pierwszy zapaliłem. Marihuana tak uśmierzyła i zastopowała mi ataki, że nie brałem później leków przez pół roku. I nie miałem żadnego ataku. To rekord.

A czemu rekord? Bo od 12 lat biorę tą chemie, te leki. a ataki mam regularnie, nawet 5 razy w miesiącu! Chcę z kimś o tym pogadać, a w naszym kraju boję się komukolwiek zwierzyć.

Na koniec mogę przyrzec jedno: marihuana naprawdę pomaga przy leczeniu epilepsji. Pomaga przy hamowaniu jej ataków.

Łukasz

 

S
Soft Secrets