Konopie w epilepsji.
Relacja pacjenta wspomagającego terapię marihuaną.
Relacja pacjenta wspomagającego terapię marihuaną.
Źródło:konopialeczy.pl
Jestem Łukasz i mam 23 lata, to mój pierwszy „Artykuł” do idealnych więc nie należy Mieszkam w małej miejscowości – Ciechanów – jakieś 100 km od Warszawy.
Od 12 lat choruję na Epilepsje (Padaczka). Ataki podczas tej choroby są różne:
- napady małe (petit mal)
Występują zazwyczaj u dzieci i charakteryzują się krótkotrwałymi epizodami zaburzeń świadomości bez utraty przytomności: chory jakby na chwilę się zagapia, po czym podejmuje przerwaną czynność.
- napady miokloniczne
Bez utraty przytomności dochodzi do kilku „zrywań” niektórych grup mięśniowych.
- napady atoniczne
Chory nagle pada, jakby ugięły się pod nim nogi i traci przytomność na kilka minut.
-napady toniczno-kloniczne (grand mal)
Chory nagle pada na ziemię, traci przytomność, dochodzi do wyprężania kończyn i tułowia, czasami przygryzienie języka, ślinotoku, zsinienia spowodowanego bezdechem, zaburzenie funkcji zwieraczy (faza toniczna), wszystko to trwa kilka sekund, po czym następuje rytmiczne zrywanie (drgawki) kończyn i tułowia, utrzymujące się do 5 min (faza kloniczna). W czasie napadu może również wystąpić tylko jedna z tych faz (napad toniczny lub kloniczny).
Zabezpieczenie chorego podczas ataku padaczki. |
Ja natomiast mam czwarty (chyba największy „stopień” ataków) napady toniczno-kloniczne (grand mal). W moim przypadku wyczuwam, że zbliża się atak, mam tak zwaną „aurę”. Jest to takie przeczucie przed atakiem. Przerywam swoją czynność albo nagle się budzę, patrzę w jeden punkt. Wiem, że np. mama mówi coś do mnie i wiem co mówi lecz ja nie mogę jej nic odpowiedzieć. Później nic nie pamiętam, budzę się rano i dopiero wtedy zaczyna mi się przypominać i mówię sobie „miałem znów atak”. Wszystko mnie boli i język mam przegryziony albo, jakąś ranę na nodze czy na ręku. Każdy mięsień kończyn boli.
Kiedy miałem 11 lat pewnej nocy miałem tzw. Stan Padaczkowy. Jest to stan, w którym ataki występują jeden po drugim bez chwili odpoczynku dla organizmu. Pamiętam, jak wtedy zabrali mnie karetką i obudziłem się w szpitalu. Usłyszałem tam, że mój stan był zagrożony. Tu u mnie w szpitalu w Ciechanowie stwierdzili jednak, że to zwykła alergia,
Pojechałem do Centrum Zdrowia Dziecka, tam lekarz zobaczył tylko w papierek i od razu stwierdził, że to Epilepsja. I wtedy przepisał mi Depakine Chrono 500. Jednak mogłem tam się leczyć tylko do 19 roku życia.
W tym właśnie wieku po raz pierwszy zapaliłem. Marihuana tak uśmierzyła i zastopowała mi ataki, że nie brałem później leków przez pół roku. I nie miałem żadnego ataku. To rekord.
A czemu rekord? Bo od 12 lat biorę tą chemie, te leki. a ataki mam regularnie, nawet 5 razy w miesiącu! Chcę z kimś o tym pogadać, a w naszym kraju boję się komukolwiek zwierzyć.
Na koniec mogę przyrzec jedno: marihuana naprawdę pomaga przy leczeniu epilepsji. Pomaga przy hamowaniu jej ataków.
Łukasz