Kler kopci, czyli św. Placebo

Soft Secrets
21 Jan 2019
Zioło uzdrowieniem narodów i kościołów Zdarzają się wiarygodni duchowni. Nawet kapłani. Ba! Wśród nich są wciąż męczennicy za wiarę i sakramenty, prześladowani jak pierwsi chrześcijanie w nowym Cesarstwie Rzymskim, dzisiaj ze stolicą w prohibicyjnym Waszyngtonie.

„Pan Bóg polecił Mojżeszowi sporządzić kadzidło święte…”

Polskie media, od TVN po prasę lokalną, ostatnio snuły pouczającą opowieść o takim świętym mężu, żyjącym w celibacie wśród swoich owieczek w jednej z parafii naszego bogobojnego kraju. W rozwoju duchowym wpierał się zbyt tradycyjnie, usłyszał zatem wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dariusz T., wikary z Gorzowa Wielkopolskiego, na plebanii założył plantację konopi indyjskich i częstował parafian kosmicznymi ciasteczkami niczym jakiś Obcy, np. ciapaty jogin. Policja obserwowała go przez kilka miesięcy. Lokalni funkcjonariusze prawa, naśladując metody swoich sławnych kolegów z Armii Rycerzy św. Abstynencji z Ameryki, sprawdzali dane osób, które kupowały w internecie sprzęt potrzebny do uprawy konopi. Samo posiadanie sprzętu nie jest przestępstwem, więc czekali na moment, w którym ksiądz zbierze i wykorzysta plony. Zatrzymano go przed Wielkanocą Roku Pańskiego 2018, mimo że korzystał na swojej ścieżce rozwoju z dobrze znanej ludzkości tradycji duchowej. Popularnej od tysiącleci, nie tylko w Indiach.

Bracia i Siostry Zakonu św. Marii

Konopie były od dawna powszechnie używane w celach religijnych w Azji i Afryce, szczególnie przez Hindusów i Arabów. Dzisiaj uważane są za świętą roślinę przez religijnych ludzi praktycznie na całym świecie. Konopie jako komunia cenione są przez wyznawców niektórych gałęzi hinduizmu, buddyzmu, islamu i chrześcijaństwa. Konopie indyjskie są oczywiście szczególnie celebrowane w Indiach, zwłaszcza wśród wyznawców Sziwy. Angielska rządowa Komisja d/s Konopi w Indiach stwierdziła w specjalnym Raporcie (1884): „Konopie są ‘dawczyniami radości’, ‘drogowskazem do nieba’, ‘niebiańskim przewodnikiem’, ‘pocieszycielką strapionych’... Żaden człowiek nie jest tak dobry jak religijny użytkownik konopi. Zakaz lub poważne ograniczenie dostępu do tak łaskawego ziela spowodowałoby wielkie cierpienie i niezadowolenie, zaś wśród dużych grup uwielbianych ascetów głęboki gniew. Zakaz odebrałby ludziom pocieszenie w strapieniu, lekarstwo w chorobie, strażnika, którego łaskawa protekcja chroni ich przed wpływami zła... Hinduscy jogini biorą głębokie hausty, aby skoncentrować myśli na Wieczności.” Raport informuje, że dla Hindusa duch konopi jest duchem wolności i wiedzy. Budda jest często przedstawiany z ich liściem. Na liść konopi, podobnie jak na Biblię, składane są przysięgi. Studiujący święte pisma dostają wcześniej napój konopny „bhang”, aby osiągnąć odpowiedni stan umysłu. W ostatnich latach wiele gazet i stacji telewizyjnych dociekało, czy Chrystus i jego uczniowie używali konopi (m.in. angielskie The Guardian i BBC). Coraz większa grupa naukowców jest tego pewna: Jezus był użytkownikiem konopi i propagatorem ich leczniczych właściwości. Badacze kontynuują dzieło polskiej uczonej Sary Benetowej (znanej także jako Sula Benet), która w 1936 jako pierwsza zwróciła uwagę na błędne tłumaczenie słowa „konopie” w Starym Testamencie. Starożytne słowa kanabos, kannabus (znane z żydowskich ksiąg prawa Miszna) i hebrajskie kanehbosm oznaczają konopie (łac. cannabis), a nie wonną trzcinę (calamus). Błąd popełnili już pierwsi tłumacze Biblii i był on powtarzany we wszystkich narodowych językach. Kler kopci, czyli św. Placebo Dzieło Sary Benetowej było przełomowe i rewolucyjne. Polska antropolog udowodniła, że w przekładach Biblii na narodowe języki zagubiono w tłumaczeniu słowo oznaczające niezwykle ważną część kultury terenów dzisiejszej Palestyny oraz Izraela: konopie. Praca Benetowej jest unikalna także z tego względu, że pokazuje zastosowanie konopi w obrzędach i lecznictwie krajów europejskich. Wcześniej powszechnie uważano, że Europejczycy nie znali psychoaktywnych właściwości ani medycznych zastosowań konopi i były one używane tylko w przemyśle. Tymczasem w wielu miejscach w Europie roślina była wykorzystywana przez naszych przodków także w celach religijnych i leczniczych. W ten sposób konopie przygotowały w Europie grunt dla egzotycznego tytoniu. Benetowa pisze w swojej pracy „Konopie w zwyczajach i wierzeniach ludowych”: „Znając wpływy kultury babilońskiej na życie Żydów w czasach biblijnych, można nawet a priori przyjąć występowanie konopi w ich obrzędowości. Wydaje się mało prawdopodobne, aby starożytna Palestyna, otoczona ze wszystkich stron krajami, w których konopie nie tylko były znane, ale także grały wybitną rolę w obrzędach i obyczajach, mogła pozostać małą odciętą wysepką w wielkim morzu kultury znającej konopie. Powoływanie się uczonych na brak wzmianek o konopiach w Starym Testamencie polega na nieporozumieniu. Błąd ich tkwi w tem, iż hipotezy swoje opierali na wielojęzycznych przekładach Starego Testamentu, a nie hebrajskim oryginale. Istotnie w żadnem z tłumaczeń nie ma wzmianki o konopiach, ale badanie oryginalnych tekstów biblijnych naprowadza mnie jednak na mnóstwo śladów istnienia konopi w obrzędowości Palestyny za czasów biblijnych. Wyliczę z nich kilka: 1. Pan Bóg polecił Mojżeszowi sporządzić kadzidło święte…”. Badacze od dawna próbowali zwrócić uwagę na różne istotne poszlaki w sprawie obecności konopi w Biblii (np. w XIX wieku francuski pisarz G. de Nerval, na początku XX wieku brytyjski lekarz C.Creighton), ale dowodów dostarczyła dopiero polska uczona. Rewelacje Benetowej w ciągu następnych dziesięcioleci potwierdzili inni naukowcy, w tym uczeni z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie w 1980. W tym samym roku szanowany brytyjski magazyn New Scientist napisał, że dowody naukowe wskazują na to, że w oryginalnych hebrajskich i aramejskich fragmentach Starego Testamentu „święte oleje”, które Bóg nakazał sporządzić Mojżeszowi (Exodus 30:23) zawierały mirrę, cynamon, kasję i konopie. Spostrzeżenia Benetowej na temat ukrytej roli konopi w tym regionie świata potwierdziły też odkrycia archeologiczne w Palestynie i Izraelu. Profesor Carl Ruck wykłada klasycyzm na Uniwersytecie Bostońskim i jest autorem wielu książek o dawnych misteriach religijnych, m. in. „Jabłka Apolla – pogańskie i chrześcijańskie tajemnice Eucharystii” (2000). Nie wątpi on w olbrzymią rolę, jaką odegrały konopie w religii judaistycznej. Ruck wyjaśnia, odnosząc się do obecności konopi w świętych olejkach służących do namaszczania, że ogólna dostępność konopi i długa tradycja ich używania we wczesnym judaizmie bez wątpienia doprowadziły do ich obecności w trakcie pierwszych ceremonii chrześcijańskich. Naukowiec przypomina, że konopie i substancje podobne do „magicznych grzybów” znajdujemy zawsze na początku religijnej drogi ludzkości jako część „mistycznej komunii”. Kler kopci, czyli św. Placebo

Zdążyć przed apokalipsą

W 2014 w USA w specjalnym orędziu na Wielkanoc wielka koalicja 1100 przywódców chrześcijańskich, powołując się na ducha Wielkiego Tygodnia, wezwała do zakończenia masowych prześladowań za narkotyki w Stanach Zjednoczonych. Posługa Chrystusa, stwierdzili duchowni, to podważanie niesprawiedliwych systemów, które utrzymują w niewoli i marginalizują społeczności. Przywódcy duchowi utożsamiają tę posługę z walką przeciwko Wojnie z Narkotykami, która nie tylko kosztuje miliardy dolarów, ale także prowadzi do więzienia mniejszości. „Jesteśmy wezwani do naśladowania przykładu Jezusa w przeciwstawianiu się Wojnie z Narkotykami, która zaowocowała tym, że Stany Zjednoczone stały się największym więzieniem na świecie - mamy około 5 procent ludności świata i 25 procent więźniów na świecie", duchowni podkreślili w swoim oświadczeniu. Jest nadzieja, że kler jeszcze zdąży na swoją ulubioną Apokalipsę św. Jana z wnioskiem, że święty dym z konopnych kadzideł, tak miły biblijnemu Bogu i Aniołom, nie zaszkodziłby również wiernym.
S
Soft Secrets