Kanabinoidy i inne patenty
W 2011 roku 100 zespołów naukowców w szpitalach i uniwersytetach studiowało lecznicze zastosowania kanabinoidów.
W 2011 roku 100 zespołów naukowców w szpitalach i uniwersytetach studiowało lecznicze zastosowania kanabinoidów.
W 2011 roku ponad 100 zespołów naukowców w najlepszych szpitalach i uniwersytetach w kilkudziesięciu państwach studiowało lecznicze zastosowania kanabinoidów. Liczne patenty zostały złożone przez duże firmy farmaceutyczne, które także ujawniły własne oddzielne projekty badawcze. W końcu przemysł farmaceutyczny zaczyna dostrzegać medyczną wartość konopi i lukratywny biznes w sprzedawaniu (syntetycznych) leków pochodzących z marihuany. Patenty stwierdzają, że leki działające na receptory kanabinoidowe posiadają potencjał w leczeniu wielu poważnych schorzeń, takich jak stwardnienie rozsiane, choroby Alzheimera i Parkinsona, zespół Tourette'a, reumatoidalne zapalenie stawów, epilepsja, choroby psychiczne, choroby serca i nowotwory.
Badania na ludziach i zwierzętach od dziesięcioleci wykazywały, że obecne w marihuanie kanabinoidy mogą zmniejszać guzy, zabijać mikroby, zmniejszać symptomy astmy, pomagać przy chronicznym bólu, niepokoju, bezsenności i wielu innych dolegliwościach. Dopiero od niedawna, głównie dzięki Internetowi i lepszej komunikacji między naukowcami, informacje te zaczęły docierać do wiadomości publicznej. Wcześniej wyniki badań niezgodne z prohibicyjną polityką rządu amerykańskiego zwykle oznaczały wyciszenie sprawy, utratę funduszy i przerwanie eksperymentów. Dawny szef badań nad konopiami dla amerykańskiego rządu federalnego dr Tod Mikuriya przyznał, że został wynajęty przez rząd, aby dostarczyć dowodów na szkodliwość marihuany. Gdy zdał sobie sprawę z tego, że konopie od dawna były używane jako bezpieczne i skuteczne lekarstwo, wszedł w konflikt z urzędnikami i musiał ustąpić z dyrektorskiego stanowiska.
Wielkim sukcesem medycyny w ostatnich latach było odkrycie naszego własnego wewnętrznego (endo) układ kanabinoidowego. Liczba receptorów ludzkiego układu endokanabinoidowego jest dużo większa niż innych neuroprzekaźników. Wcześniejsze odkrycie podobnych układów dopaminy i serotoniny przyniosło wielki przełom w medycynie, tymczasem liczba receptorów kanabinoidowych jest nawet 12 razy większa. Naukowcy mówią o nadchodzącej rewolucji w lekach na depresję, bezsenność i wiele innych zaburzeń psychicznych. Naturalne „własne konopie” wytwarzane przez organizm to między innymi anandamid (od słowa „szczęście” w Sanskrycie), odkryty jako pierwszy. Dzisiaj znamy już kolejne 4 przekaźniki, jest zaś ich dużo więcej. Osobny od mózgowego układ endokanabinoidowy znajduje się w sercu. Efekty ochronne wywierane przez anandamid na uszkodzenia mózgu i serca są bardzo podobne, jak gdyby natura do ochrony dwóch najważniejszych organów wykorzystywała te same narzędzia. Wiele receptorów kanabinoidowych występuje także w komórkach układu immunologicznego (odpornościowego) oraz w innych głównych organach: nerkach, wątrobie, czy trzustce.
Nasz system „wewnętrznej marihuany” aktywizuje się dzięki ruchowi. Zawartość kanabinoidów we krwi wzrasta dwukrotnie dzięki ćwiczeniom fizycznym, jak wykazali naukowcy w badaniach przeprowadzonych na zdrowych ochotnikach. Wyjątkowo dużo zawiera ich matczyne mleko. Wśród niektórych narodów afrykańskich małe dzieci odstawiane od piersi matki karmione są następnie pożywną papką sporządzaną z nasion konopnych.
Marihuana zawiera składniki o działaniu przeciwzapalnym, przeciwutleniaczowym i prawdopodobnie przeciwnowotworowym. Doktor Rafał Mechoulam z kolegami z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie opisali prawie 30 oddzielnych działań terapeutycznych kanabinoidów innych niż THC. Należą do nich właściwości przeciwnowotworowe i przeciwcukrzycowe oraz ochrona mózgu przed uszkodzeniami, np. wylewem. W roku 2006 prof. Barbara Malinowska z Akademii Medycznej w Białymstoku i prof. Eberhard Schlicker z Uniwersytetu w Bonn otrzymali pierwszą polsko-niemiecką nagrodę naukową „Copernicus” za badania nad wpływem kanabinoidów na ludzki mózg.
W ostatnich latach ukazało się kilka obszernych, rzetelnych prac obiektywnych naukowców, którzy nie są ani zwolennikami, ani przeciwnikami legalizacji konopi ( mi. in. nakładem Uniwersytetów w Oksfordzie czy Harwardzie). Prof. Mitch Earleywine z Uniwersytetu Południowej Kalifornii napisał w swojej książce Zrozumieć marihuanę: nowa analiza dowodów naukowych (Understanding Marijuana: a New Look at the Scientific Evidence, Oxford University Press, 2002): „Badania nad paloną marihuaną, THC i innymi kannabinoidami, chociaż często utrudniane przez trudności biurokratyczne, wciąż ukazują możliwe zastosowania farmaceutyczne”. Earleywine, jeden z wiodących autorytetów w dziedzinie uzależnień, kończy swoją analizę słowami: „Zbliżamy się do punktu, w którym ludzie potrafią tolerować myślących inaczej. Może umiemy tolerować także ludzi, którzy chcą używać marihuany bez robienia szkody sobie czy innym.”
Najbardziej obiecująco wyglądają nowe badania nad zastosowaniem kanabinoidów przy leczeniu raka. Od dawna było wiadomo, że konopie pomagają chorym na nowotwory. W 1991 r. badacze z Harvardu przeprowadzili sondaż wśród amerykańskich lekarzy zajmujących się chorymi na raka. Prawie połowa z nich polecała konopie swoim pacjentom w celu opanowania mdłości. Chorzy na raka poddawani chemioterapii dzięki konopiom są w stanie pozbyć się mdłości, zawrotów głowy i odzyskać apetyt, przez co wzrastają ich szanse na wyzdrowienie. Nowe badania nad poszczególnymi kanabinoidami ukazują jeszcze większy potencjał leczniczy. W 2007 roku badacze stwierdzili, że THC zmniejsza wzrost guza przy raku płuc o połowę i znacznie zmniejsza zdolności raka do rozprzestrzeniania się. Naukowcy z Harvard University przetestowali związek chemiczny zarówno w badaniach laboratoryjnych, jak i na zwierzętach. Według innego badania w California Pacific Medical Center Research Institute z tego samego roku, cannabidiol (CBD) może powstrzymać raka piersi od rozprzestrzeniania się. Szef ekipy naukowców dr Sean McAllister stwierdził, że związek ten daje nadzieję na opracowanie nietoksycznej terapii, która może osiągnąć takie same wyniki co chemioterapia, bez bolesnych skutków ubocznych. Naukowcy z Uniwersytetu w Madrycie wykazali, że składniki marihuany powodują śmierć komórek raka mózgu. Badacze odkryli, że THC niszczy komórki rakowe pozostawiając zdrowe komórki w stanie nienaruszonym. Pacjenci nie skarżyli się na żadne toksyczne uboczne efekty leczenia; także w innych badaniach terapia była dobrze tolerowana. Biochemicy Velasco i Guzmán ustalili, że THC może zniszczyć raka mózgu, skóry i trzustki, generując zaprogramowane samobójstwo w komórkach nowotworowych. Wiele badań z ostatnich lat pokazuje, że konopie faktycznie zwalczają raka. Lekarze mają wielką nadzieję na znalezienie zupełnie nowego podejścia do leczenia raka. Kannabinoidy selektywnie niszczą komórki rakowe i hamują wzrost guza, ogłosili naukowcy ze słynnego Instytutu Karolinska w Sztokholmie. Badacze z Uniwersytetu Wisconsin wykazali, że podanie kannabinoidów zatrzymywało rozprzestrzeniania się wielu nowotworów, w tym raka mózgu, prostaty, piersi, płuc, skóry, trzustki i chłoniaka.
Medyczny cannabis stanowi wyzwanie dla przemysłu farmaceutycznego na miarę XXI wieku. Pytanie brzmi: jak stworzyć tanie i skuteczne lekarstwa z marihuany bez zwyczajowego ograbiania z wiedzy i plonów growerów oraz rolników z licznych narodów kultury konopnej, od Jamajki po Afganistan. Póki co, na rynku leków trwa wojna na patenty.