„To była marihuana dla zwierząt, nie dla ludzi". Sąd nie uwierzył tłumaczeniom Holendra i skazał go na 8 lat więzienia
Marihuana? To do karmienia bydła mlecznego - tak właśnie tłumaczył mieszkający na Pomorzu Holender swoją gigantyczną plantację. Sąd mu nie uwierzył i skazał mężczyznę na 8 lat w
Marihuana? To do karmienia bydła mlecznego - tak właśnie tłumaczył mieszkający na Pomorzu Holender swoją gigantyczną plantację. Sąd mu nie uwierzył i skazał mężczyznę na 8 lat w
Marihuana? To do karmienia bydła mlecznego – tak właśnie tłumaczył mieszkający na Pomorzu Holender swoją gigantyczną plantację. Sąd mu nie uwierzył i skazał mężczyznę na 8 lat więzienia i 100 tys. zł grzywny. Do tego czeka go jeszcze proces za podżeganie do zabójstwa prokuratora i funkcjonariuszy CBŚ, którzy prowadzili śledztwo w jego sprawie.
Ten pożar przyniósł podwójne straty. Mieszkający w Smołdzinie na Pomorzu Holender nie tylko stracił część zabudowań, ale także został przyłapany na uprawie marihuany. I tutaj zaczyna się komedia. Podczas śledztwa i rozpraw sądowych przekonywał, że konopi hoduje jako dodatek do paszy dla zwierząt mlecznych – relacjonuje TVN24.
A plantacja była niemała, bo policjanci naliczyli ok. 3 tys. krzaków, razem 134 kg marihuany. Wszystko było zorganizowane bardzo profesjonalnie – rośliny uprawiano w szklarni z instalacją elektryczną, nawadniającą i nawożącą oraz wentylacją. Według policji rynkowa wartość uprawy to ok. 3 mln zł.
Dość drogie, jak na paszę dla zwierząt. Tymczasem Wilhelmus von D. przekonywał, że dzięki dodawaniu konopii do paszy dla zwierząt te lepiej rosną i dają lepsze mleko. – Tłumaczenie oskarżonego, że hodował marihuanę jako dodatek do paszy dla zwierząt sąd uznał za nielogiczne i naiwne. Jego wyjaśnienia zmieniały się podczas śledztwa i procesu, są niekonsekwentne – wyjaśniała sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku. Wyrok jest nieprawomocny.
źródło: TVN24