ATAK Z KUKURYDZY
Mam roślinę uprawianą pod gołym niebem od nasiona. Po osiągnięciu jakiś 15 cm wysokości główna łodyga zaczęła stopniowo usychać. Choroba posunęła się jeszcze około 15 w górę łodygi głównej.
Mam roślinę uprawianą pod gołym niebem od nasiona. Po osiągnięciu jakiś 15 cm wysokości główna łodyga zaczęła stopniowo usychać. Choroba posunęła się jeszcze około 15 w górę łodygi głównej.
Mam roślinę uprawianą pod gołym niebem od nasiona. Po osiągnięciu jakiś 15 cm wysokości główna łodyga zaczęła stopniowo usychać. Choroba posunęła się jeszcze około 15 w górę łodygi głównej.
Przyglądając się zauważyłem złamaną gałąź boczną - to było miejsce gdzie zaatakowała choroba. Liście poniżej choroby są zielone i zdrowe, tylko szczyt krzaka się poddał.
Zastanawiam się czy dolna część jest naprawdę zdrowa? Czy choroba się przyczaiła tylko na pewien moment? Zastanawiam się nad wycięciem dalszego fragmentu tym razem prewencyjnie, bo nic się na razie nie dzieje. Czy to dobry pomysł? Czym uszczelnić ranę po takim cięciu?
Innovant
Atak dżdżownic z pobliskiego pola kukurydzy jest całkiem możliwy i prawdopodobny. W miejscu gdzie zauważyłeś wyjście robaka z łodygi zjadł on już cały wierzchołek twojego krzaka. Gąsienica wyjadła całe wnętrze twojej rośliny zaburzając prawidłowe krążenie soków w miejscu powyżej wyjedzenia wszystko uschło.
Nie ma żadnego sposoby poza może pobraniem kilku klonów z samego wierzchołka rośliny, której szkodniki jeszcze nie zdążyły zaatakować.
Miejsce powyżej ciecia możesz zabezpieczyć smarem grafitowym lub nakapać zwykłym silikonem grafitowym. Zabezpieczy to świeżą ranę przed wniknięciem patogenów. Roślina może odżyć i wypuścić nowe boczne gałęzie, jeżeli tylko została ich wystarczająca liczba.