Korporacje przejmują rynek konopi

Soft Secrets
14 May 2018

Odpowiedzialna za genetycznie zmodyfikowane organizmy (GMO) i rozpylane na nich pestycydy firma Monsanto ma wyjątkowo złą reputację. Mnóstwo ludzi dbających o zdrowie nawołuje do jej bojkotowania.

  Organizm zmodyfikowany genetycznie, GMO (od ang. genetically modified organism) to organizm, którego genom został zmieniony metodami inżynierii genetycznej w celu uzyskania nowych cech fizjologicznych (lub zmiany istniejących). Pierwszy GMO zostało stworzone w 1973 roku, a pierwsze próby polowe miaty miejsce w 1986 roku i dotyczyły tytoniu. Pierwsze komercyjne rośliny zmodyfikowane genetycznie zaczęto sprzedawać w Stanach Zjednoczonych w 1994 roku. Istnieje wiele powodów do obawiania się takich organizmów, w tym fakt, że wciąż nie przeprowadzono wielu długoterminowych badań dotyczących potencjalnych skutków zdrowotnych spożywania genetycznie zmodyfikowanej żywności. Podkreśla się często, że firma jest odpowiedzialna za niektóre z najgorszych chemikaliów, jakie kiedykolwiek stworzono, w tym niesławny Agent Orange (mieszanka pomarańczowa -oznaczenie wojskowe preparatu fitotoksycznego stosowanego na masową skalę podczas wojny w Wietnamie; jeden z tęczowych herbicydów), DDT, azbest i aspartam. To kolejna przyczyna powszechnej nieufności wobec tej korporacji. We wrześniu ubiegłego roku największa firma farmaceutyczna na świecie Bayer kupiła Monsanto za 66 miliardów dolarów, mimo że Monsanto zostało w 2013 uznane za "najbardziej szkodliwą firmę na świecie". Wzmocniło to siłę lobbingu Monsanto. Ten gigant korporacyjny obrał sobie za cel kolejny produkt, który ostatnio zyskuje coraz większą uwagę na światowym rynku: konopie indyjskie. Dowody sugerują, że Monsanto może już mieć powiązania z produkcją marihuany. Alanna Ketler ostrzega na portalu Collective Evolution, że powinno to zaniepokoić każdego, kto używa marihuany w celach medycznych albo nawet tylko okazjonalnie i rekreacyjnie. Monsanto i MiracLe-Gro zawarli partnerstwo biznesowe. Hawthorne należy do Miracle-Gro i wykupiło już trzech największych producentów konopi indyjskich w branży: Botanicare, Gavita i General Hydroponics. Wiele innych firm otrzymało już podobne oferty, ale odmówiło. Przedstawiciel firmy Hydroponics Lighting opowiada: "Chcą ominąć detaliczne sklepy z produktami hydroponicznymi. Kiedy powiedzieliśmy, że nie pójdziemy z nimi do łóżka, odpowiedzieli: "Cóż, moglibyśmy po prostu wykupić całe te wasze towarzystwo, tak jak zrobiliśmy to z Gavitą, i robić, co nam się podoba. To daje do myślenia". Dyrektor Miracle-GroJim Hagedorn posunął się nawet do ogłoszenia planów referendum. Powiedział też na przykład: "Zainwestujmy, powiedzmy, pół miliarda w biznes konopny. To największa rzecz, jaką widziałem na dziale trawnika i ogrodu". Zdaniem wielu obserwatorów nie jest to wcale zaskakujące. Przemysł legalnej marihuany przeżywa właśnie wielki rozkwit i nie powinno nikogo dziwić, że wielka korporacja chce wziąć udział w dochodowej akcji. Nawet jeśli Monsanto/Bayer faktycznie planuje przejęcie przemysłu konopi indyjskich, nie ma pewności, że wytworzą genetycznie zmodyfikowane szczepy. Nawet jeśli tak się stanie, to do konsumenta należy decyzja, czy jest to firma, którą chce wspierać. Chyba że Bayer i Monsanto zapragną walczyć o monopol na nasiona konopi, tak jak to miało miejsce z kukurydzą i soją. Mają ogromne możliwości jako bogata, globalna korporacja i dzięki egzekwowaniu międzynarodowego prawa patentowego mogą uzyskać całkowitą kontrolę nad młodą gałęzią legalnego przemysłu konopi indyjskich, także nad ich stosowaniem w medycynie i nad badaniami naukowymi. Źródła: collective-evolution.com; wikipedia.org
S
Soft Secrets