Żniwa!

Soft Secrets
25 Feb 2011

Zbliżamy się do końca naszej serii artykułów dla początkujących i mam nadzieję, że byłem pomocny w tym czasie, a wasz ogród jest teraz wypełniony dojrzałymi zielonymi dziewczynkami. Tak czy inaczej po lekturze naszych artykułów teraz każdy, nawet początkujący amator uprawy konopi będzie miał szanse na samodzielne wyhodowanie dobrego palenia.


Zbliżamy się do końca naszej serii artykułów dla początkujących i mam nadzieję, że byłem pomocny w tym czasie, a wasz ogród jest teraz wypełniony dojrzałymi zielonymi dziewczynkami. Tak czy inaczej po lekturze naszych artykułów teraz każdy, nawet początkujący amator uprawy konopi będzie miał szanse na samodzielne wyhodowanie dobrego palenia.

Zbliżamy się do końca naszej serii artykułów dla początkujących i mam nadzieję, że byłem pomocny w tym czasie, a wasz ogród jest teraz wypełniony dojrzałymi zielonymi dziewczynkami. Tak czy inaczej po lekturze naszych artykułów teraz każdy, nawet początkujący amator uprawy konopi będzie miał szanse na samodzielne wyhodowanie dobrego palenia. Możliwe, że popełniliście parę błędów tu i ówdzie, zapewne odbije się to na ilości i jakości palenia jakie zbierzecie. To normalne. Ważne, żeby nie wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i nie robić ich w przyszłości. Pod sam koniec cyklu uprawy sporo osób popełnia dużo głupich błędów. Miejcie się na baczności i uczcie się jak najwięcej: informacja to potęga!

Ta dama jest gotowa. Popatrzcie na zmieniony kolor włosków na kwiecie.

Jeśli wszystko przebiegło w miarę gładko po 8 do 10 tygodni kwitnienia większość odmian gotowa jest do zbioru. Czyli nadchodzi czas żniw. Jeśli nie przenawoziłeś swoich roślin podczas uprawy na wszystkich powinno być teraz zatrzęsienie pięknych szczytów. Przenawożenie jest gorsze od niedoboru. Lepiej dać za mało niż za dużo. Im bliżej końca procesu kwitnienia tym bardziej możecie redukować ilość podawanych roślinie nawozów. Na kilka ostatnich tygodni możecie zrezygnować z nich całkowicie. Nie zaszkodzi to w żaden sposób waszym roślinom. Jeżeli ich liście przybiorą ładny żółtawy odcień jest to dobry znak. Oznacza to, że rośliny wysysają substancje odżywcze do ostatniej kropelki ze swoich tkanek. Oznacza to, że w szczytach będzie mniej ich pozostałości. Rezultat - delikatniejszy dym palenia.

Trymowanie „na mokro"

Istnieje wiele metod i sposobów przeprowadzania żniw i trymowania dojrzałych szczytów. Wybór metody jest uwarunkowany ilością i wielkością roślin jakie posiadasz. Najpopularniejszą metodą, z której korzystam także ja jest usuwanie liści z okolic kwiatów zaraz po ścięciu rośliny. Rozcinamy roślinę na poszczególne gałęzie, które pozbawiamy liści i tak całą roślinę. Małe listki w około szczytów mają w sobie sporo THC i warto je zachować do późniejszej przeróbki na wodny haszysz lub kiff. Chcąc otrzymać haszysz wysokiej jakości starajcie się nie miesząc małych oszronionych kryształkami THC liści z wielkimi prawie całkowicie ich pozbawionego. Duże liście wiatrakowe mogą być usunięte na 2 - 3 dni przed ścięciem rośliny lub nawet wcześniej. Dzięki temu trymowanie po żniwach będzie szybsze i łatwiejsze. Decyzja czy to robić należy oczywiście do was.

Jeśli kolor zmieniło ponad 80% włosków roślina jest bardziej niż gotowa do żniw.

Jedną z zalet usuwania liści na około tydzień przed zbiorami jest to, że małe kwiaty z dolnej części rośliny zwykle zacienione dostana więcej światła i będą mogły dojrzeć w pełni. Przez ten ostatni tydzień dostana niezłego kopa i będziesz miał nieco więcej palenia.
Trymując kwiaty „na mokro" jeszcze przed ich wyschnięciem możesz odcinać liście bliżej kwiatów niż jest to wykonalne przy suchym ziole. Pierwsze trymowanie może zająć trochę czasu, jednak już po kilkunastu minutach z pewnością znajdziecie waszą własną technikę szybkiego trymowania. Samo trymowanie nie jest trudne, ale wymaga opracowania własnej jego techniki. Kobiece dłonie są bardziej sprawne od męskich. Możecie więc poprosić swoją żonę lub dziewczynę o pomoc.

Przystępując do pracy upewnij się że masz w zapasie parę dodatkowych nożyczek. Na rynku dostępnych jest dużo różnych rodzajów nożyczek i przycinaczy do konopi. Trzeba wypróbować co najmniej kilka z nich zanim znajdziecie ten idealnie spełniający wasze indywidualne potrzeby. Dopiero po testach podejmijcie decyzje jakie urządzenie kupić. Tanie nożyczki i przycinarki są zwykle nie dość ostre i więcej z nimi problemu, a oszczędność tylko pozorna. Kupcie więc nożyczki dobrej jakości inaczej efekt nie będzie zadowalający, a praca trwać będzie dłużej.

Już po krótkim czasie przycinania całe nożyczki lub przycinarka pokryje się dużą ilością osadzonych na jej powierzchni kryształków THC. Jeśli nie macie jakiegoś dobrego rozpuszczalnika do jego usuwania (sugeruje spirytus) możecie mieć problem. W krótkim czasie nożyczki się zatną i nie będzie można dalej ich używać. Tanie modele zacinają się jeszcze szybciej. Jeśli więc pracujecie z takimi modelami upewnijcie się, że macie ich w zapasie większą ilość, aby nie przerywać pracy w połowie.

Orange Bud gotowy do zbiorów.

Trymowanie „na sucho"

Druga metodą jest trymowanie suchych już roślin. Technika ta wymaga, aby przed usunięciem liści krzaki dobrze wyschły. W zależności od ilości posiadanych roślin rozcina się je na pojedyncze gałęzie i wiesza na linach w suszarni lub przy naprawdę wielkiej ilości krzaków wiesza się całe krzaki. Suszenie nietrymowanych roślin trwa trochę dłużej niż przyciętych ponieważ liście pozostawione na roślinie utrudniają parowanie i spowalniają proces suszenia. Przy tej technice następują większe straty THC ponieważ podczas trymowania suchych kwiatów odpada od z ich powierzchni dużo łatwiej niż z mokrych roślin. Metoda ta jest wykorzystywana głównie przy przycinaniu ogromnej ilości roślin uprawianych pod gołym niebem, ale znam ogrodników, którzy stosują ja po zbiorach roślin z pod lamp.

Miejsce do trymowania

Niebagatelne znaczenie ma wybór miejsca do trymowania kwiatów. Jeśli twój ogród jest wystarczająco duży możesz strzyc w nim swoje kwiaty włączając wentylację na maksymalne obroty. Jeżeli będziesz musiał wykorzystać inny pokój pamiętaj, że marihuana wydziela bardzo intensywny zapach. Trzymaj okna i drzwi zamknięte, tak by zapach nie zaalarmował wścibskich sąsiadów. Do redukcji zapachu przyda się włączony wentylator z filtrem węglowym. Najbezpieczniej jednak trymować kwiaty w pomieszczeniu z dala od niepotrzebnej uwagi postronnych obserwatorów. Powonienie człowieka dostosowuje się do zapachów stale występujących w środowisku i nie wyczuwa ich już tak wyraźnie. Zabezpieczcie się dobrze, bo po co szukać kłopotów.


Suszarnia

Bardzo ważnym pomieszczeniem jest suszarnia. Po tylu miesiącach pracy przykro było by patrzeć jak całe twoje palenie gnije lub pokrywa się pleśnią. Idealne miejsce jest ciemne i suche, a temperatura wacha się w nim w granicach 15 - 22 stopnie. Wyższa temperatura suszenia nie jest konieczna i szkodzi jakości produktu końcowego. Lepiej suszyć dłużej w niższej temperaturze ponieważ aktywne składniki marihuany potrzebują trochę czasu po zbiorach, aby przejść w czynna formę i dawać satysfakcjonujące upalenie. Próby szybkiego suszenia zbiorów w piecykach lub kuchenkach mikrofalowych to całkowite nieporozumienie. Palenie będzie bardzo ostre w smaku, a upalenie będzie słabe i nie za bardzo przyjemne. Konopie po zbiorach potrzebują trochę czasu, aby pokazać całą swoja moc. To, że zioło jest suche nie znaczy wcale, że jest gotowe do spożycia.

Podczas suszenia zioła bardzo ważne jest zapewnienie mu właściwej wentylacji. W przeciwnym razie ryzyko wystąpienia pleśni wzrasta drastycznie. Suszenie kwiatów na rozłożonych gazetach lub czymś podobnym nie jest polecane. Najlepsze są specjalne tace zbudowane z rozpiętej na metalowej ramie siatki. Luźno rozłożone kwiaty maja w takich warunkach idealne miejsce do spokojnego schnięcia, a ryzyko pleśni jest znikome. Do suszenia układaj kwiaty obok siebie nie zbieraj ich na pryzmy. Ze szczytów musi zostać usunięte około 75% wody zanim zioło będzie zdatne do palenia. Jeżeli zaczynasz z 500 gramami mokrej trawy do palenia będziesz miał około 125 gram suchego zioła. Zbyt niska temperatura suszenia także nie jest sugerowana z wzrastającego ryzyka pleśni i chorób grzybowych. Ich zarodniki są zawsze obecne w otaczającym nas powietrzu, sztuka jest zapewnienie im takich warunków żeby nie mogły się rozwijać. Zła wentylacja, suszenie w małych dusznych pudełkach na twardej powierzchni to najczęstsze błędy i powody utraty jakości zioła już po jego ścięciu. Paranoja przed pleśnią nie powinna zaprzątać wam jednak głowy jak tylko zapewnicie optymalne warunki suszenia waszym roślinom.

Green Sensation od Plagron - super aktywator dla rośli

Powolne dojrzewanie

Jest zasadnicza różnica pomiędzy suszeniem a dojrzewaniem zebranego zioła. Po około tygodniu małe szczyty powinny być już suche, te średnie będą potrzebowały około dwóch tygodni. Jeśli masz w swojej suszarni naprawdę wielkie sztuki mogą one potrzebować nawet ponad trzech tygodni. Jeżeli wyrósł ci gigantyczny kwiat warto dla jego dobra podzielić go na mniejsze szczyty. Wyschnie szybciej i nie grozi mu pleśń we wnętrzu. Małe kwiaty schną po prostu szybciej i bardziej równomiernie.

Dobrym sprawdzianem suchości zioła jest wzięcie sporego szczyta i zgięcie go w palcach w pół. Jeżeli łodyga znajdująca się w jego centrum łatwo się łamie - kwiat jest gotów. Nie próbujcie oszukać sami siebie testując najmniejsze ze szczytów! Wszystkie kwiaty potrzebują dobrze wyschnąć przed procesem dojrzewania. Po gruntownym wyschnięciu kwiaty potrzebują jeszcze około dwóch tygodni, aby osiągnąć większą cześć swojej mocy, smaku i aromatu właściwego danej odmianie. Po tym czasie można zacząć testy i jeżeli wypadną dobrze można mieć pewność, że zbiegiem czasu walory smakowe uwypuklą się jeszcze bardziej.

Oto nawozy jakich używałem przy pisaniu tych artykułów.

Po tym jak twoje kwiaty porządnie wyschły musisz zadbać o miejsce do ich przechowywania. Powinno być suche i ciemne, światło rozkłada bowiem aktywne THC. Możesz zastosować torebki plastikowe z zamknięciem strunowym, słoiki lub inne hermetyczne pojemniki używane w kuchni. Jeśli chociaż kilka szczytów nie wyschło dokładnie, a wy zmagazynujecie je razem. Możecie stracić cały pojemnik - wszystko zgnije zamieniając się w bezużyteczną papkę. Po około dwóch tygodniach do miesiąca w słojach zioło uzyska swój ostateczny smak i moc. Palenie będzie delikatne i aromatyczne. Z biegiem czasu będzie ono co raz lepsze - podobnie jak wino konopie nabierają smaku i aromatu wraz z czasem. Są lepsze i coraz lepsze...

Tak więc jesteście teraz posiadaczami kilku słojów dobrego palenia, ale z trymowania zostało wam jeszcze sporo kapiących od THC liści. Warto je przerobić na wysokiej jakości haszysz wodny, kiff lub spróbować przyrządzić jakiś smaczny psychoaktywny posiłek. Pomysłów są tysiące.....

Więcej o tym w następnym - ostatnim już odcinku Uprawy Dla Opornych.....

S
Soft Secrets