Uprawa z GPS

Soft Secrets
05 May 2012

Z pewnością wielu ogrodników miało kłopoty z odnalezieniem swoich miejsc uprawy. Postaramy się wam pomóc GPS.


Z pewnością wielu ogrodników miało kłopoty z odnalezieniem swoich miejsc uprawy. Postaramy się wam pomóc GPS.

Uprawa z GPS

Uprawa partyzancka jest jedną z najpopularniejszych sposobów uprawy zioła w Polsce. Z pewnością wielu ogrodników miało kłopoty z odnalezieniem swoich miejsc uprawy. Od lat działa już system GPS, który może i pomaga setką tysięcy potajemnych hodowców na całym świecie. To dzięki nawigacji satelitarnej odnajdują oni drogę w głuszy do swoich ukrytych przed wścibskim okiem konfidentów plantacji.

 

Początki systemu NAVSTAR GPS (NAVSTAR Global Positioning System) sięgają lat 70. XX w.  Patrząc na urządzenie mówimy skrótowo "GPS" a tak naprawdę nazwa ta określa nie to, co mamy w ręku lub w samochodzie, ale cały system: Global Positioning System. 

System składa się z wielu satelitów wysyłających sygnały odbierane przez nasz odbiornik w dowolnym miejscu na ziemi oraz potężnego systemu komputerowego synchronizującego wszelkie możliwe odchylenia, aby uzyskać maksymalną dokładność. Powstał i jest wykorzystywany na potrzeby wojska, ale ma też udostępnioną warstwę cywilną, z której każdy, kto ma odbiornik może korzystać. 

Nie wnikając w szczegóły techniczne, o których można poczytać chociażby w Wikipedii - system pozwala na ustalanie położenia geograficznego z taką dokładnością, że daje nam możliwość np.: podjechania pod bramę domu o konkretnym numerze lub odszukanie miejsca gdzie posadziliśmy nasze zielone podopieczne.

Mapy dla GPS'ów  

 

Najbardziej wymyślne urządzenie nawigacyjne jest kupką złomu jak nie ma w nim mapy dobrej mapy. I tu zaczyna się pewien dramat, bo wybór pozornie jest szeroki, ale mapa mapie nierówna. Zacznijmy od tego, jakie mapy możemy wykorzystywać w uprawie sposobem partyzanckim.

Mapy wektorowe – samochodowe - podstawowa mapa w nawigacji samochodowej. Jej największa zaleta to routing, czyli wyznaczanie trasy od... do... i prowadzenie kierowcy. Niestety producenci dbają głównie o drogi, stacje benzynowe i adresy natomiast tzw. treści turystycznej jest niewiele. 

Mapy wektorowe - topograficzne - podobne do map papierowych pokazują ukształtowanie terenu, mają zaznaczone szlaki turystyczne i atrakcje. Ich wadą jest małe pokrycie terenu Polski i wykonywanie przez amatorów w związku z tym są nierówne jakościowo nawet w ramach jednego wybranego obszaru. Działają na odbiornikach GPS ręcznych, komputerkach PDA i niektórych zaawansowanych telefonach komórkowych.

Mapy rastrowe - to zwykłe mapy papierowe, które zostały zeskanowane i posiadają kalibrację pozwalającą na wskazywanie przez odbiornik GPS, w którym miejscu mapy się znajdujemy. Oprogramowanie wyświetlające mapę pozwala na zapis śladu, ale nie pozwala na routing, czyli klasyczne nawigowanie od... do... po drogach, a nie w linii prostej. Widzimy jak mapa się przesuwa, w którym kierunku idziemy i możemy trafić do jakiegoś interesującego miejsca i odnaleźć na jesieni miejsce pachnącą aromatycznym ziołem.

Wadą tych map jest praktycznie brak możliwości zbliżania i oddalania. Kiedy zbliżamy mapę wektorową to pojawia się coraz więcej detali, kiedy oddalamy i cm to np. km w terenie wtedy pewne szczegóły są ukrywane i pozostają widoczne główne drogi, wsie. W mapie rastrowej tak się nie da. Zbliżana rozmywa się i nie pojawia się więcej detali. Oddalana zmienia się w kolorową plamę i traci zupełnie czytelność. Korzysta się praktycznie wyłącznie w skali takiej, jakiej jest dana mapa. 

Oczywistą zaletą tych map jest ich treść. Im lepsza mapa zawierająca więcej informacji tym więcej możemy z niej wyczytać. Można wczytywać mapy tego samo obszaru w różnych skalach. Np. będąc w przysłowiowym Beskidzie Niskim możemy mieć mapę 1: 100 000 a tam gdzie potrzebujemy bardzo dużej dokładności wczytać mapę 1:25 000. 

 

Praktyka w terenie 

Praca w terenie z lokalizatorami GPS sprowadza się do spacerów po odludnych terenach i w miarę rozpoznawania terenu sadzenia ustalonej z góry liczby roślin. Przy takiej uprawie można pokusić się o nazwanie jej Ultra Partyzancką, ponieważ jeżeli posługujecie się klonami lub sadzonkami przygotowanymi z nasion feminizowanych wizyty można ograniczyć do nawet dwóch – sadzenia i zbioru. W praktyce wizyt jest kilka, im mniej tym lepiej. Zmorą dzisiejszych czasów poza represyjnym prawem się złodzieje, którzy okradają spoty ludziom pracy i czynu. Ważne jest, abyście NIE robili ścieżek do miejsc, w których uprawiacie. To pozbawiło palenia tysiące rolników i ułatwiło działanie niecnym złodziejom.

Podczas sadzenia w zależności od długości wycieczki zastanowić się nad trwałością baterii w waszym odbiorniku / telefonie z GPS. Z praktyki wiem, ze włączona nawigacja pożera baterie zastraszającym tempie. Jeżeli wiecie, w jakim terenie się poruszacie lub macie PRAKTYCZNIE przetestowany czas działania waszej nawigacji nie ma z tym problemu. W przeciwnym razie sugerowałbym włączanie odbiornika w momencie ZACZYNANIA pracy na spocie. Odbiornik w zależności od marki, modeli i jakości zastosowanego w nim modułu GPS potrzebuje pewnego czasu na odbiór sygnału z satelitów. Do wyznaczenia pozycji niezbędne są 4 widoczne satelity, im więcej tym jednak lepiej. Dużą rolę odgrywa tutaj pogoda, szczególnie gęstość i pułap chmur. Jeżeli sadzicie na polanach leśnych, gdzie widoczność widnokręgu – horyzontu – jest ograniczona starajcie się ustawić się tak z odbiornikiem, aby objął on swoim zasięgiem jak największą część nieba. Na Tag zwane złapanie fixa odbiorniki potrzebują od kilkunastu sekund nawet do kilkunastu minut, jeżeli warunki się bardzo złe. Pomiar w złych warunkach obarczony jest większym błędem i musicie się liczyć z tym sadząc rośliny. 

Mam nadzieję, że te kilka praktycznych rad znacznie ułatwi wam używanie tego już tak powszechnego sprzętu podczas samodzielnych wypadów na łono natury.

 

S
Soft Secrets