Royal Mobby od Royal Queen Seeds
Odmianę Royal Mobby została mi polecona przez z jednego z pracowników firmy Royal Queen Seeds, jako bardzo wydajna hybryda sativa, która powinna dojrzeć w chłodnym i wilgotnym klimacie Europy Wschodniej. Skuszony darmowymi nasionami i zapewnieniami, że to zupełnie nowa jakość w uprawie outdoor.Ja postanowiłem przetestować ją zarówno pod kapryśnym nieraz słońcem naszego klimatu jak i w pełni kontrolowanych warunkach uprawy domowej.
Nasiona dostałem prosto ze sklepu internetowego Royal Queen Seeds. Dotarły do mnie w 4 dni w stanie idealnym, zabezpieczone przed wilgocią profesjonalnym opakowaniem. Z zewnątrz wygląda ono jak wiele podobnych papierowych torebek na nasiona, ale w swoim wnętrzu kryje specjalna folię plastikową, jaką jest pokryte. Zabezpiecza to drogocenne geny przed wpływem środowiska mogącym wpływać na ich zdolność kiełkowania.
Po 13 godzinnej kąpieli w niegazowanej wodzie mineralnej. Nasiona powędrowały na wilgotny papierowy ręcznik pomiędzy dwa talerze. Wykiełkowały wszystkie 10 nasion. Najszybszym zajęło to mniej niż dobę, najwolniejszym trzy dni. Nasiona powędrowały do kubeczków plastikowych wypełnionych bogatą w składniki odżywcze ziemię. Po wytworzeniu się czterech par liści usunąłem główny stożek wzrostu, aby rośliny bardzie się rozkrzewiły. Dzięki temu moja roślina matka miała więcej odgałęzień bocznych, a rośliny rosnące na zewnątrz były bardziej okazałe i dały więcej palenia jesienią.
Część roślin przeznaczyłem na nasiona (miałem zamiar wykonać swoją własną hybrydę z odmianą Passion#1, która to należy do moich ulubionych i zawsze dokwita w naszych warunkach) i te były uprawiane na zewnątrz. Część była na palenie i do tego celu rośliny rosły zarówno w domu jak i na dworze. Z rośliny matki pobrałem kilkadziesiąt klonów i zasadziłem w oddzielnych miejscach, aby mogły spokojnie się rozwijać bez narażenie się na przypadkowe zapylenie.
Krzaki od samego początku rosły szybko, były silne i zdrowe. Rośliny matki były kilkakrotnie pozbawiane stożków wzrostu, aby pobudzić rozwój jak największej liczby odrostów, które później miały stać się klonami do uprawy zewnętrznej przeznaczonej na palenie. W osobnych miejscach zasadziłem rośliny przeznaczone na nasiona. Miedzy nimi była zachowana kilkunasto kilometrowa odległość, aby uniknąć zapylenia roślin przeznaczonych na palenie. Dzięki takiej polityce mogłem w jednym sezonie przetestować pełen potencjał tych nasion w różnych warunkach uprawy. Odmiana ta rośnie doskonale w naszych warunkach, łatwo się klonuje i daje naprawdę dobre energetyczne zioło i o wyjątkowo stymulującym działaniu. Takie były zapewnienia producenta. Klonowanie przebiegało bezproblemowo i ponad 80% klonów ukorzeniła się w bardzo ładne sadzonki, które przesadziłem do samodzielnej mieszanki ziemnej.
Uprawiając tą odmianę w warunkach domowych popełniłem błąd zbyt, długo przedłużając okres wzrostu wegetatywnego. Jest to czysta sativa i jako taka ma naprawdę, duży potencjał do wzrostu na wysokość. W pewnym momencie rośliny zaczęły delikatnie, aczkolwiek stanowczo rozsadzać mojego box’a i byłem zmuszony wykonać im nowe mieszkanie dostosowane do ich wymiarów. Krzaki rosnące w domu zostały przestawione na kwitnienie, gdy miały około 30-35cm wysokości. Jak większość odmian typu sativa, także po indukcji kwitnienia rośliny rosły na wysokość jednocześnie zawiązując kwiaty. Cecha ta jest bardzo charakterystyczna dla większości odmian sativa, ponieważ oryginalnie pochodzą one ze strefy równikowej gdzie przez cały rok słońce świeci 12 godzin na dobę. Gdyby nie rosły, więc one po przestawieniu ich na kwitnienie to w naturze nie mogłyby wydać nasion, a więc rozmnażać się.
Rośliny przeznaczone do uprawy zewnętrznej zostały wysadzone w formie klonów na ostateczne miejsca uprawy pod koniec maja. Zbiorów z nich dokonałem pod koniec września tuż przed terminem zbiorów kukurydzy, wśród których zlokalizowałem swoje miejscówki do uprawy w tym roku. Pola kukurydzy to niemal idealne miejsce do uprawy wczesno dojrzewających odmian. Jak zauważyliście napisałem niemal. Ryzyko uprawy wiąże się z terminem zbiorów kukurydzy, które są przeprowadzane w różnych terminach w zależności od celu jej uprawy. Nasi rolnicy uprawiają je na pasze - tak zwaną siano-kiszonkę i na ziarno. Ze względu na specyfikę tej rośliny warto wybierać pola przeznaczone na ziarno, ponieważ kukurydza hodowana w celu zrobienia z niej siano-kiszonki zbierana jest w dużo wcześniejszym stadium wzrostu. Chcąc uprawiać w kukurydzy na nie swoim polu musicie wejść w środek pola wyposażeni w sadzonki/klony, maczetę, łopatę i odbiornik GPS, który znacznie ułatwia późniejsze odnalezienie krzaków. Posuwając się wzdłuż zasadzonych przez właściciela rzędów wycinajcie jeden z nich zastępując, co 3 - 4 metry oryginalnie rosnące krzaki kukurydzy swoimi sadzonkami/klonami. Unikajcie wycinania jednego dużego miejsca w środku pola, ponieważ może to być powodem do dekonspiracji naszej plantacji. Żniwa pod słońcem odbyły się jakieś dwa tygodnie przed osiągnięcie pełnej dojrzałości przez odmianę Royal Mobby, która dedykowana jest do uprawy w szklarni. Wiele, zależy także od genotypu danej rośliny, które dojrzewały pod lampami w przeciągu około 8 – 12 dni. Zasmuciła mnie także kradzież kilku roślin uprawianych metodą partyzancką.
Reakcja na zmianę oświetlenia w warunkach domowych była bardzo szybka, krzaki już po około tygodniu zaczęły wytwarzać zawiązki kwiatów. Z dnia na dzień ich przybywało. Struktura kwiatów była bardzo charakterystyczna dla tego typu odmian. Szczyty nie były zbite i kompaktowe jak to jest w czystych indica. Pierwsze wrażenie mogło nasuwać przypuszczenie, że będą one luźniejsze i rzadziej rozmieszczone. Co w pierwszej fazie kwitnienia okazało się tylko połowiczna prawdą. Kwiaty były mniejsze od indica, ale było ich więcej. Ich struktura tylko na pierwszy rzut oka wydawała się luźna. Jednak po wzięciu w ręce kwiaty były zaskakująco zbite i twarde. Co jeszcze bardziej się uwydatniło po ich powolnym wysuszeniu.
W domu ściąłem swoje krzaki dokładnie po 9 tygodniach i czterech dniach od momentu indukcji kwitnienia. Do tego momentu w pełni dojrzały wszystkie kwiaty. Przebarwieniu na złoto bursztynowy kolor uległy wszystkie białe wcześniej włoski, a oglądane pod mikroskopem główki trychomów wypełniły się całkowicie żywicą i zmieniły barwę na mleczno białą. Trymowanie kwiatów sprawiło trochę więcej trudności niż odmiany typu indica, ale to zupełnie normalne. Zajęło mi ono kilka dni, po których mój garaż wypełnił się plątaniną linek do suszenia bielizny rozwieszonych na kształt pajęczyny, na których rozwieszone były aromatyczne szczyty. Zapach, jaki roztaczał się z nich był owocowy, mocny z nutką zapachu lasu. Jednak zbyt silny, aby mógł być bezpieczny w naszym nietolerancyjnym systemie prawny. Dlatego byłem zmuszony przenieść filtry z węgla aktywnego z pomieszczeń hodowlanych do garażu i dodać do tego wszystkiego dodatkowy wentylator. To rozwiązało sprawę silnego zapachu podczas suszenia. Na linkach szczyty spędziły 16 dni powolnie oddając do otoczenia wilgoć ze swego wnętrza. Po tym czasie szczyt wzięty do reki był już na tyle suchy, że gałązka, na którym rósł pękała z trzaskiem.
Po odcięciu kwiatów od łodyg powędrowały one do szczelnych słojów na końcowy etap ich przygotowania do testów. Już samo suszenie wydobyło z nich ogrom słodkiego, soczystego aromatu, od którego kręciło się w głowie. Jednak po kolejnych dwóch tygodniach konserwacji, otwarcie słoja kończyło się dosłownie ślinotokiem. Zapach po prostu powalał swoją mocą i owocowym aromatem.
Testy przeprowadzałem z dwoma doświadczonymi przyjaciółmi, którzy mieli dostateczną wiedzę by fachowo ocenić moja pracę. Upalenie było bardzo charakterystyczne dla odmian typu sativa, których w pełni nie dokwita u nas wiele. Dominowało radosne energetyzujące podniecenie i chęć do dalszych aktywności. Palenie polecam z czystym sumieniem do palenia od samego rana. Będziecie z uśmiechem na ustach i kreatywnymi myślami rozpoczynali nowy dzień pracy. Odmiana ta dobrze sprawdza się na imprezach, ale osobiście nie polecałbym jej palenia wieczorem, ponieważ możecie mieć problemy z zaśnięciem.
Podsumowując. Royal Mobby od Royal Queen Seeds to odmiana, która można uprawiać w naszych warunkach na zewnątrz z doskonałymi rezultatami. Przy uprawie w pomieszczeniach należy pamiętać tylko, o krótkim okresie wegetacji ze względu na ograniczoną przestrzeń większości z domowych ogrodów.
Miłej i bezpiecznej uprawy!