Roślinna ochrona spota

Jednym z najczęściej zadawanych pytań w kat. outdoor jest wybór miejscówki i środków ochrony przed wścibskimi oczami – zwłaszcza jeżeli żyjemy w kraju policyjnym, w którym uprawa konopi wciąż pozostaje zakazana. Dobrym pomysłem jest posadzenie dookoła tzw. spota (czyli właśnie miejscówki) żywej zieleni, aby zmniejszyć jego widoczność. Co powinno się tam posadzić, żeby jak najlepiej zasłonić młode, wstydliwe roślinki? Nasze poszukiwania ograniczamy do naszej strefy geo – bo i po co nam info o maskującym kaktusie, który nam raczej nie wyrośnie w płn Europie? Polecamy do trudnych pytań i łatwych odpowiedzi forum Haszysz.com. Darmowe, wręcz charytatywne forum zostało stworzone już ponad 12 lat temu przede wszystkim w celach misyjno-edukacyjnych. Jego zadaniem i celem jest poszerzanie świadomości o marihuanie – obalanie mitów i walka z nieprawdziwymi opiniami dotyczącymi zażywania konopi, dzielenie się wiedzą o właściwościach medycznych oraz skutkach prawnych i możliwościach ich uniknięcia w skrajnych przypadkach. Na forum nie propaguje się jakichkolwiek narkotyków – a wręcz zakazuje przekazywania informacji na ich temat. Tematyka jest jedna, oczywista i wyłącznie naturalna. Nie propaguje się też komercjalizacji upraw ani stosowania preparatów, które nie są przeznaczone stricte do upraw, a tym bardziej jakiegokolwiek handlu. Forum jest po to, aby zdobyć wiedzę o uprawie i samemu „po cichutku” ją zrealizować, ciesząc się własnym zbiorem – najchętniej ekologicznym i 100% organicznym.

Zakładanie maski

Najlepiej, żeby nasza roślina do maskowania miało ponad 1m. No i żeby ten min. 1 m osiągnęła w ciągu jednego sezonu. Chyba że gustujemy w najniższych typach konopi ruderalis lub szczepów samokwitnących, czyli autoflowering. Wtedy i rącznik to może być spoko sprawa - choć u nas może będzie miał pół metra i nie więcej raczej. Warto rozkminić mały busz - pokrzywa, oset i może coś jeszcze nieprzyjemnego. Taki zestaw powinien odstraszyć nieproszonych gości. Wszystko to chwasty, które plenią się jak szalone i po jednym zasiewie można mieć spokój na następne sezony. Niektórzy polecają aż nazbyt skuteczny w odstraszaniu intruzów tzw. barszcz Sosnowskiego – przypominamy więc za Wikipedią, że objęty jest on prawnym zakazem hodowli, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski. Dobre jednoroczne rośliny maskujące to między innymi: pokrzywa (Urtica dioica); nawłoć późna (Solidago gigantea); wierzbówka kiprzyca (Chamerion angustifolium); naparstnica purpurowa (Digitalis purpurea L.) i rącznik pospolity (Ricinus communis L.). Rosną wysokie (nawet do 2,5 metra) i nie powodują szkód w środowisku. Jeśli chcemy bardziej trwałej osłony to dobrze jest posadzić wierzbowe zarośla. Dobre są też młode brzózki. Brzoza również rośnie bardzo szybko. Odwadnia glebę przez intensywne pobieranie wody z podłoża i transpirację. Jesienią zbieramy oskrzydlone nasiona i obsiewamy nimi interesujący nas obszar. Jeżeli jest lekko podmokły, to nikt nie będzie się tam kręcić, a krąg z brzózek osuszy teren pośrodku. Tylko jest problem z grzybiarzami, ci tylko patrzą gdzie takie brzózki rosną, żeby tam wpaść i kozaczków nazbierać. Na maskowanie poleca się też zasiać trzcinę albo wierzbę energetyczną - ten drugi wariant zajmuje więcej czasu, lecz daje dobre warunki. A poza tym tradycyjnie można wykorzystać maliny, róże – kłują, ale niestety też wabią. Podobnie jak też doradzana często jabłoń - inna rzecz, że wyhodowanie drzewa to zajęcie długotrwałe, poza tym kiedy drzewo urośnie wyższe, traci walory maskujące, gdyż korona przesuwa się w górę i na wysokości krzewów zostaje tylko pień. Wielu poleca nawłoć. Zwykle ma gdzieś od 2 do 2,5m, jest to roślina wielosezonowa. Zimą zostają suche nagie badyle, latem to po prostu ściana zieleni. Warto też rozważyć czarny bez - szybko rośnie, po roku mamy już prawie 3 metrowe krzaki. Oczywiście można i trzeba go czasem połamać. Jest gęsty i do tego zlewa się z konopnym otoczeniem. W lasach pełno go rośnie. Ewentualnie można poszukać jakiś żywopłotów o dużym przyroście. Znajdziemy je choćby na Allegro.