Mobilne ogrody
Z czym kojarzy się wam uprawa pod lampami? Z mozolnie budowanym w piwnicy lub na strychu ciężkimi konstrukcjami? Czy też z lekkimi i łatwymi do przenoszenia namiotami do uprawy? Zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie jest powszechnie praktykowane przez ogrodników na całym świecie. Czy wyobrażaliście sobie, że nie posiadając własnego terenu uprawiać konopie? Pewnie, że tak! Wielu z was zapewne uprawia metodą partyzancką na cudzych terenach, na których właściciele, albo nie są znani, albo nic nie wiedzą o uprawianej na ich ziemi ganji. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się mobilnym ogrodom. Ich konstrukcji, zasadach działania i budowie.
Z czym kojarzy się wam uprawa pod lampami? Z mozolnie budowanym w piwnicy lub na strychu ciężkimi konstrukcjami? Czy też z lekkimi i łatwymi do przenoszenia namiotami do uprawy? Zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie jest powszechnie praktykowane przez ogrodników na całym świecie. Czy wyobrażaliście sobie, że nie posiadając własnego terenu uprawiać konopie? Pewnie, że tak! Wielu z was zapewne uprawia metodą partyzancką na cudzych terenach, na których właściciele, albo nie są znani, albo nic nie wiedzą o uprawianej na ich ziemi ganji. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się mobilnym ogrodom. Ich konstrukcji, zasadach działania i budowie.
Z czym kojarzy się wam uprawa pod lampami? Z mozolnie budowanym w piwnicy lub na strychu ciężkimi konstrukcjami? Czy też z lekkimi i łatwymi do przenoszenia namiotami do uprawy? Zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie jest powszechnie praktykowane przez ogrodników na całym świecie. Czy wyobrażaliście sobie, że nie posiadając własnego terenu uprawiać konopie? Pewnie, że tak! Wielu z was zapewne uprawia metodą partyzancką na cudzych terenach, na których właściciele, albo nie są znani, albo nic nie wiedzą o uprawianej na ich ziemi ganji. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się mobilnym ogrodom. Ich konstrukcji, zasadach działania i budowie.
Oto wnętrze mniejszej wersji dostępnej już dziś komercyjnej przyczepy do uprawy. Zestawy hydro są wręcz idealne do tego typu uprawy. |
Mobilne ogrody mogą wydawać się dla większości z was tylko ciekawostką, jednak tak nie jest. Po przeczytaniu artykułu zobaczycie, że może to być całkiem ciekawa alternatywa dla stacjonarnych miejsc uprawy. Mobilne ogrody opisywane w niniejszym artykule to różnego rodzaju przyczepy i/lub kontenery na kołach, w których uprawiamy zioło, i które można przemieszczać z miejsca na miejsce. Z zewnątrz wyglądają jak zwykłe zabudowane przyczepy czy kontenery transportowe. Ciekawe jest jednak ich wnętrze. W zależności od zamożności ogrodnika może to być domowym sposobem przerobiona stara przyczepa bagażowa z Niewiadowa kupiona za naprawdę niewielkie pieniądze, aż do gotowych, w pełni wyposażonych zestawów produkowanych przez firmy komercyjne. Koszt ich wykonania wacha się od kilkuset złotych za domowy produkt do 89 900$ za w pełni wyposażony zestaw. Gotowe przyczepy dostępne są w USA w zestawach zaczynających się od 24 900$ za przyczepę z częścią wegetatywną oświetlaną przez 600 watową lampę MH i częścią przeznaczoną do kwitnienia z lampami HPS o mocy 4000 wat. Za 89 900$ dostaniecie 1800 wat MH w części wegetatywnej i 16 000 wat HPS w części do kwitnienia. Długość najmniejszej przyczepy to 4,87 m, a największej 13 metrów. Całe wyposażenie malucha będzie wymagało dostarczenia prądu 60 amperów, a największej wersji aż 125 amperów. Co należy uwzględnić planując miejsce postoju przyczepy? Za te niemałe (ale mogące szybko się zwrócić) pieniądze dostaniecie w pełni wyposażony zestaw wraz z całym wymaganym oprzyrządowaniem. Wszystkie zestawy wykorzystują instalacje hydroponiczne na tacach, przeznaczone do uprawy głównie z blokami wełny mineralnej.
Ta mniejsza wersja mobilnego ogrodu przystosowana jest ze zwykłej, stosunkowo dużej przyczepy do samochodów osobowych. Nie ma w niej tyle miejsca ile w większej wersji. Brak jest części wegetatywnej. |
Mobilny ogród urządzony na naczepie do TIRa. Jak widzicie jest tu wszystko czego potrzeba hodowcy. Mała część dla matek i klonów, oraz obszerniejsza część przeznaczona do kwitnienia krzaków. |
Wystarczy dokupić nawozy dedykowane do upraw bezglebowych nasiona i wełnę mineralną i możecie zaczynać z uprawą. Choćby na parkingu przed Komendą Główną Policji w Warszawie. Wystarczy dostęp do prądu i wody. Chociaż wodę od biedy moglibyście zmieniać co jakiś czas ręcznie. To wersja najbardziej ekskluzywna i bezobsługowa. Wykonując drobne modyfikacje umożliwiające starowaniem wszystkimi procesami i podgląd z kamer umieszczonych wewnątrz możecie być przy takiej przyczepie dwa razy. Raz sadząc rośliny, a drugi je zbierając. Jesteście wtedy z uprawą w pełni w XXI wieku. Chociaż koszt początkowy jest spory, to zalety przemawiają za zastanowieniem się nad nabyciem takiego zestawu, szczególnie przez hodowców komercyjnych, ale także zamożniejsi pasjonaci powinni się nad tym zastanowić.
Wersja "Zrób To Sam"
To była wersja "na bogato". Pomyślmy jednak co można zrobić przy dużo mniejszym budżecie. Za używaną przyczepkę bagażową z lat 80 tych na serwisie aukcyjnym zapłacicie około 1000 złotych. Za te pieniądze przykładowa przyczepa miała wymiary 1,15m x 2,80m co daje 3,22 metra kwadratowego powierzchni. Do optymalnego oświetlenia będziecie potrzebowali trzech lamp po 600 wat każda. Na allegro używane Holenderskie HPSy kupicie po około 180 złotych. Listewki i sklejkę na zrobienie górnej części przyczepki będzie wasz kosztowała około 200 złotych w najbliższym markecie budowlanym, gdzie potną ją wam dokładnie pod wyznaczony wymiar i to w większości za darmo lub naprawdę symboliczna opłatą. Folia mylarowa zapewniająca optymalne odbicie światła i zapobiegająca jago niepotrzebnym stratom będzie was kosztowała w dobrym growshopie około 400 złotych. Doniczki i dobra mieszanka ziemna to koszt 100 złotych. Podliczmy zatem koszty całkowite, nieuwzględniające kosztów robocizny, a jedynie potrzebne materiały. Jak by nie liczyć za 2240 złotych jesteście przy odrobinie zdolności manualnych właścicielem mobilnego ogrodu w wersji "Zrób To Sam". Sami przyznacie, że koszt może zwrócić się już po pierwszej uprawie! Nie będzie to jednak tak komfortowa wersja jak opisywałem wcześniej i będzie wymagała normalnej okresowej opieki i uwagi ogrodnika na potrzeby roślin. W tym ekonomicznym przypadku nie jesteście już w tak komfortowej sytuacji i nie możecie zarządzać waszym ogrodem jak na filmie S-F wprost z waszego laptopa siedząc na plaży tysiące kilometrów od ogrodu.
Tutaj widzicie mniejszą wersję zbudowana na bazie przyczepy do samochodu osobowego, w której uprawa będzie oparta o mieszanki ziemne. |
Jest to jednak idealne wyjście dla osób wynajmujących domy lub często zmieniających miejsce zamieszkania, albo po prostu dla których taki ogród jest bardziej atrakcyjny niż budowany we własnych czterech ścianach. Jest to na pewno bezpieczniejsze miejsce do uprawy niż dom ze względu już na sam zapach. Każdy ogrodnik, których chociaż ras miał okazje uprawiać konopie w domu na powierzchni chociażby jednego metra kwadratowego wie jaki to problem. W większości przypadków nawet przy wykorzystaniu wydajnej wentylacji i filtrów węglowych w domu czuć uprawiane zioło. Szczególnie niedługo po jakiś pracach w ogrodzie i pod koniec okresu dojrzewania, kiedy to terpeny odpowiadające za zapach zaczynają wydzielać się bardzo intensywnie. W mobilnym ogrodzie sprawę załatwia wiatr. No chyba, że postawicie ją naprawdę blisko działki bardzo wścibskiego i znającego zapach uprawianego zioła sąsiada, ale zakładam, że nikt z was nie będzie świadomie zakładał sobie pętli bezprawiedliwości na szyje i pomyśli przez chwile nie tylko o paleniu lub zyskach z jego sprzedaży, ale także o własnym bezpieczeństwie, które jak ZAWSZE podkreślam powinno być sprawą nadrzędną.
Tace z systemem uprawy w kostkach wełny mineralnej sprawiają najmniej problemu i są najbardziej wydajne z ekonomicznego punktu widzenia. Utrudniają także bardzo wykrycie takiej uprawy. |
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo przewagę mają zestawy hydroponiczne. Nikt nie ma szans nakrycia was na wnoszeniu i wynoszeniu ziemi do ogrodu, a kanister, czy butelka z pożywka dedykowana do uprawy bezglebowej jest dużo mniej podejrzany. Codzienna opieka nad roślinami jest dużo łatwiejsza i schludniejsza od upraw w mieszankach glebowych czy włóknie kokosowym. Wełna mineralna i system tac z roślinami wymaga od was jeszcze jednej bardzo prostej czynności bez której będziecie bardzo niemile zaskoczeni już po kilku dniach. Zestawy z tacami wymagają do działania idealnego wypoziomowania. Inaczej po prostu nie będą działać prawidłowo i woda będzie podtapiać jedne rośliny, a nie dochodzić do drugich, co spowoduje wcześniej czy później klęskę takiej uprawy. Do wypoziomowania najlepiej użyć co najmniej kilkudziesięciocentymetrowej poziomicy murarskiej. Dlaczego nie krótkiej? Ponieważ zakładając niedokładności samodzielnie prowadzonych prac gówienko mające symulować poziomice z okolicznego bazaru o długości 3 centymetrów wypoziomuje wam właśnie te 3 centymetry, a nie cały ogród.
Nawet z tak podniszczonej przyczepy za nieco ponad 1000 złotych majsterkowicz może zrobić mobilny ogród. |
Jak widzicie z lektury tego artykułu mobilne ogrody mogą być dostępne dla każdego hodowcy, niezależnie od budżetu jakim dysponuje. Im więcej kasy zainwestujecie tym mniej macie pracy i więcej bezpieczeństwa. Przy budowie z kontenera od TIRa koszt będzie się kształtował w granicach kilkunastu tysięcy złotych, ale poziom bezpieczeństwa wzrasta wtedy gwałtownie, co czyni taki wyrób wartym przemyślenia. Przy odrobinie zdolności manualny każdy z was może na parkingu przed własnym domem ogród zapewniający sporo palenia naprawdę wysokiej jakości nieustępującej produktom wyhodowanym w warunkach domowych, czy inaczej mówiąc stacjonarnych. Jeżeli macie własny mobilny ogród, który zbudowaliście samodzielnie nie wahajcie przysłać do nas jego zdjęć. Gwarantujemy oczywiście całkowitą anonimowość i bezpieczeństwo, a wy uczynicie dobry uczynek i podzielicie się posiadana przez was wiedza i doświadczeniem z innymi czytelnikami naszej gazety. Wasze doświadczenia z mobilnymi ogrodami proszę przesyłać na adres email redakcji polska@softsecrets.nl. Powodzenia w uprawie! Pamiętajcie ZAWSZE o waszym bezpieczeństwie! To sprawa absolutnie priorytetowa. Prawo w Polsce mimo niemrawych kroków "ku zielonemu światłu" nie jest jeszcze wystarczająco tolerancyjne dla domowych rolników. Pozdrowienia dla wszystkich polskojęzycznych czytelników w Republice Czeskiej, dla których głównie przecież piszemy. Sic! Nam pozostaje pewnie poczekać jeszcze parę lat do tak tolerancyjnych uregulowań w prawie karnym i medycznym.