Marihuana na terenie... płockiej komendy policji
Płocka prokuratura prowadzi niecodziennie śledztwo. Bada, jak to się stało, że na terenie komendy policji przy al. Kilińskiego rosło pole indyjskich konopi.
Płocka prokuratura prowadzi niecodziennie śledztwo. Bada, jak to się stało, że na terenie komendy policji przy al. Kilińskiego rosło pole indyjskich konopi.
komenda policji w Płocku PIOTR AUGUSTYNIAK |
Płocka prokuratura prowadzi niecodziennie śledztwo. Bada, jak to się stało, że na terenie komendy policji przy al. Kilińskiego rosło pole indyjskich konopi.
Konopie rosły w okolicy boksów policyjnych psów. Ta część zabudowań przy Kilińskiego oficjalnie należała do Centralnego Biura Śledczego. Ponieważ CBŚ przenosiło się do nowej, wybudowanej niedawno siedziby, we wrześniu "zdawało" budynki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Uwagę wszystkich zwróciły rośliny między ogrodzeniem a psimi boksami. Wyglądały zupełnie jak konopie.
- Śledztwo wszczęto w październiku - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska. - Badamy okoliczności prowadzenia uprawy, która mogłaby dostarczyć znacznej ilości ziela konopnego. Czyli sytuacji przewidzianej przez paragraf 1 i 2 artykułu 63 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Od kiedy rośliny mogły tam się znajdować? Czy ktoś celowo je zasadził? A jeśli tak - czy wykorzystywał je do zrobienia marihuany? Tego w tym momencie nie wiadomo.
- W sprawie czynności śledcze prowadzi Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Powołano już biegłego - dodaje Śmigielska-Kowalska. - Ma on ustalić ponad wszelką wątpliwość, z jakimi roślinami mamy do czynienia, ile marihuany można by z nich uzyskać. Skąd się tam wzięły i czy nie zostały zasiane przypadkowo.
Przesłuchiwani są także policjanci, którzy mieli dostęp do tego terenu.
W komendzie nie chcą komentować sprawy. - Zaczekajmy na wynik prokuratorskiego śledztwa - powiedział rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek.
Źródło: Gazeta.pl