Makrofotografia konopi
Jest taka dziedzina fotografii, która skupia się na małych obiektach odzwierciedlając je w naturalnych lub powiększonych rozmiarach, a zwą ją makrofotografią. Pewnie wielu z Was często podziwia na stronach seedbanków czy to różnych galerii o tematyce cannabis piękne, profesjonalnie wyglądające oraz błyszczące się od trichomów topy. Niektórzy z nich zapewne równocześnie zastanawiają się jak powstają te zdjęcia i czy oni sami mogliby również je robić. Odpowiedź jest jedna – oczywiście, że tak i przy tym nie trzeba posiadać jakiegoś zaawansowanego sprzętu fotograficznego wartego wiele tysięcy.
Najważniejszą rzeczą w makrofotografii jest sprzęt. Najlepszą opcją oczywiście jest posiadanie jakiejś lustrzanki, która byłaby wyposażona w obiektyw makro o ogniskowej, co najmniej 50mm, a najlepiej 90-100mm. Niestety, aby posiadać taki sprzęt musimy dysponować niezłą kasą.
Na szczęście jest także druga opcja, a wygląda ona tak, że musimy posiadać tzw. aparat kompaktowy. Co w obecnych czasach jest już raczej normą. Do niego z racji tego, że jest kompaktem musimy dokupić adapter makro oraz konwerter makro firmy Raynox. Istnieje możliwość korzystania także z soczewek, są one nakładane na obiektyw i pozwalają one zwiększyć skalę odwzorowania. Co ważne nie wpływają na jasność obiektywu, nie zakłócają pomiaru światła oraz AF.
Niestety zastosowanie soczewek powoduje pogorszenie jakości optycznej obiektywu. Lepszą opcją są konwertery makro firmy Raynox ze względu na stosunek jakości do ceny. Przy zakupie powyższych rzeczy warto zwrócić uwagę na statyw, który jest niezbędny, aby nasze zdjęcie udało się.
Co prawda aparaty posiadają funkcję stabilizacji, ale w tego typu fotografii nic nam ona nie da. Także ruchoma głowica statywu naprawdę ułatwi nam życie, wiedzą o tym Ci, co już mieli doświadczenie z pracą za obiektywem. Przejdźmy więc do praktyki. Na początku należy, pamiętać o wyłączeniu zbędnych opcji takich jak na przykład stabilizacja oraz o tym, aby robić zdjęcia za pomocą pilota lub w przypadku jego braku, samowyzwalacza.
Najmniejsze drganie może spowodować zniszczenie naszego zdjęcia, które przecież powinno zachwycać. Pamiętajmy także, aby nie robić zdjęć w growboxach itd., ponieważ nasze lampy nie pomogą nam w celu uzyskania dobrych jakościowo fotek, wręcz przeciwnie. W gruncie rzeczy jest to możliwe, ale wymagałoby to większego nakładu finansowego tj. kupienia różnego rodzaju dyfuzorów czy lamp błyskowych. My natomiast chcemy zrobić to jak najtaniej.
Korzystamy więc z naturalnego światła wybierając słoneczny dzień aczkolwiek z chmurami. Cały sprzęt ustawiamy przy oknie i kiedy słońce będzie chowało się za chmury przechodzimy do robienia zdjęcia. Przygotowujemy materiał, który mamy zamiar sfotografować (ja polecam uciąć jednego topa), pamiętając przy tym, aby nie uszkodzić trichomów, które dają najlepszy efekt na fotografii – po prostu trzymajmy top czy tam cały szczyt za łodygę. Następnie wybieramy jego najlepszą stronę i kładziemy na białej powierzchni.
To jeszcze nie koniec...
Ustawiamy statyw względem kąta padającego światła i odpowiednio zoomujemy, aby aparat wraz z Raynoxem łapał ostrość. Następnie ustawiamy makro w trybie AV(tryb ręcznego ustawienia wartości przysłony, na przykład f/8) i ustawiamy balans bieli względem światła naturalnego. W razie potrzeby możemy jeszcze poprawić ułożenie kwiatostanu. W tym momencie, jeżeli nie posiadamy pilota i tym podobnych ustawiamy samowyzwalacz na dziesięć sekund i łapiemy kwiatostan autofocusem (przycisk do połowy) i po ustawieniu odpalamy samowyzwalacz (przycisk do końca).
No i teraz zaczyna się odliczanie. My czekamy nie dotykając już aparatu. Jeżeli nasze zdjęcie nas nie satysfakcjonuje możemy spróbować zmienić położenie pąków i spróbować jeszcze raz. Jeżeli natomiast nasze zdjęcie posiada jakieś skazy w postaci prześwietlenia i tym podobnych to możemy spróbować zmienić ustawienie przesłony, balansu bieli i tak dalej.
Zawsze jest wyjście...
Zawsze możemy także skorzystać z ciekawych patentów na przykład: w przypadku słabego światła powinniśmy doświetlić nasz obiekt zdjęciowy. Zrobimy to za pomocą foli aluminiowej, która odbija światło. Zaś, aby zmiękczyć światło możemy przykleić przezroczystą taśmą białą kartkę papieru do szyby. Patentów jest cała masa. Nie mam zamiaru ukrywać, że jeżeli planujecie rozpocząć swoją przygodę z aparatem od makrofotografii to opanowanie jej podstaw zajmie Wam trochę czasu, ale po kilkudziesięciu próbach na pewno zrobicie jakieś dobre zdjęcie. Praktyka czyni mistrza, więc nie przejmujcie się niepowodzeniami.
Przykładowe zestawy mające już trochę lat (niska cena), także szukajcie ich na serwisach aukcyjnych:
Canon A590 IS + Raynox DCR-250 + tulejka
Panasonic fz28 + Raynox DCR-250 + tulejka
Canon G9 + Raynox DCR-250 + tulejka
Olympus E-420 + Zuiko Digital 35 mm f/3.5
Canon EOS 400D + Sigma 105mm
Canon EOS 40D + Canon 100mm USM