Konopne żniwa, czyli jak ja mam to zebrać

Soft Secrets
30 Apr 2021

Nadchodzi czas żniw, twoje konopie machają do Ciebie z pola, a Ty wciąż nie masz sprzętu, żeby je zebrać?


Rozmowa z Bartłomiejem Peikerem, agronomem w Hemp Farm Poland

Już miałeś się na coś zdecydować, ale zawsze pojawiał się problem. Tutaj cena, tam dostępność, a kolejna oferta właściwie nie różni się od poprzedniej niczym konkretnym. Od przechwałek producentów sprzętów kręci Ci się w głowie i w sumie to już masz dość konopi. Jak mówi stare, mądre polskie przysłowie: „Nie ma tego złego…”. No właśnie, czy chaos na rynku konopnym może mieć jakieś pozytywy? W podróż po „najlepszych maszynach do zbioru konopi włóknistych” zabrał mnie Bartłomiej Peiker – dyrektor operacyjny ds. agronomi konopnej w Hemp Farm Poland.

Soft Secrets: Powiedz nam proszę, czy pojawianie się tylu nowych maszyn na rynku jest pozytywnym zjawiskiem?

Bartłomiej Peiker: Jest to bardzo pozytywne zjawisko, ponieważ dzięki temu mamy zróżnicowany sprzęt na rynku. Nie robimy mono uprawy. Każda plantacja może mieć inne przeznaczenie i od tego głównie zależy, na jaki sprzęt postawimy. Pojawianie się takiej ilości maszyn pokazuje, jak szybko rozwija się ta branża. Wychodzi również na to, że obecne maszyny nie spełniają naszych oczekiwań w 100%.

Jak w takim razie przebrnąć przez tak szeroką ofertę i wybrać najlepszą maszynę?

Wybierając maszynę każdy z nas patrzy głównie na trzy rzeczy:

- cenę, która na rynku polskim gra chyba najważniejszą rolę;

- materiały wykorzystane do produkcji maszyny;

- przeznaczenie naszej uprawy.

Niestety, w tym przypadku prawie zawsze okazuje się, że tańsze = gorsze. Tańsze materiały zwiastują problemy w późniejszej eksploatacji maszyny oraz często pozbawione są atestów i certyfikatów, wymaganych w środowisku odbiorców. Dlatego widzimy tyle ogłoszeń oferujących sprzedaż używanych przez jeden sezon maszyn.

Pamiętajmy, że każdy producent tworzy maszynę zgodnie z potrzebami klienta. Dlatego też, w pierwszej kolejności plantator musi zastanowić się, którą odmianę zamierza uprawiać. Wybór odmiany może zasugerować nam, jakiego sprzętu będziemy potrzebować.

To znaczy, że nie każda maszyna będzie odpowiednia dla naszej uprawy?

Zgadza się. Idąc dalej, po wyborze odmiany wiemy już, czy zależy nam na ziarnie, kwiatostanie, czy np. całej roślinie. Technologia zbioru zależeć będzie więc od pożądanego materiału. Nastawiając się na ziarno będziemy chcieli zminimalizować szanse jego utraty i uszkodzenia podczas zbiorów. Jeżeli przeznaczeniem naszej uprawy jest susz pod CBD, będziemy starać się o jak najmniejszą ilość łodyg w zebranym plonie. Maszyny dostępne na rynku różnią się od siebie głównie technologiami zbioru i zastosowanymi materiałami.

Czy możesz zdradzić jakiej maszyny używacie na waszej plantacji?

Testowaliśmy i nadal testujemy heder zaprojektowany przez firmę Scorpion

Dlaczego Scorpion?

Dwa lata temu, kiedy zaczęliśmy poszukiwać maszyny, która obsłuży naszą plantację, w Polsce panowało przekonanie, że holenderski typ sprzętu jest najlepszy. Ale pojawiła się opcja współpracy ze Scorpionem, który swoje maszyny dostosowuje do potrzeb. Zdecydowaliśmy się na tę firmę, ponieważ znana jest ze stosowania materiałów z certyfikatami, bezawaryjności i szybkiego serwisu. Heder, który zaprojektowali, był prototypem, który „na własnej skórze” testowaliśmy i tam, gdzie było trzeba, ulepszaliśmy. Siedziba firmy znajduje się około 2 godziny od naszej plantacji, co w przypadku jakiegokolwiek problemu podczas zbiorów ma bardzo duże znaczenie.

Czym różni się ona od maszyn konkurencji?

Przede wszystkim technologią zbiorów, która polega na wyczesywaniu liści i kwiatostanu rośliny, a nie ścinaniu całych wiech. Dla nas ważniejszym aspektem były jednak użyte materiały. Maszyny Scorpiona posiadają certyfikaty dopuszczenia do kontaktu z żywnością. Jesteśmy dostawcami wysokojakościowego eko-kwiatostanu i ziaren z konopi włóknistych, z przeznaczeniem pod produkty z CBD do branży spożywczej, kosmetologicznej i farmaceutycznej. Nie mogliśmy więc postawić na maszyny, które z góry odcięłyby nam odbiorców.

Dlaczego akurat taka technologia?

Ponieważ chcemy wyeliminować jak największą ilość łodygi w zbieranym materiale. To właśnie łodyga zawiera najwięcej wilgoci, której, nie oszukujmy się, susz nie lubi. Technologia wyczesywania sprawia, że pozostawiamy łodygę na polu i możemy znacznie szybciej pracować na naszym materiale. Jest on poddawany procesowi cięcia, suszenia i dzielenia na poszczególne frakcje.

W takim razie, w przypadku zmiany przeznaczenia uprawy np. na ziarno, musielibyście zastosować inny sprzęt?

Podam Ci przykład. Początkowo na naszej plantacji traktowaliśmy ziarno jako odpad. Jak mówiłem, skupiliśmy się na kwiatach i liściach. Niestety technologia wyczesywania wpływa na ziarno w nieco negatywny sposób, ale jak się okazało - nie jest tak źle i ziarno zbierane przez heder nadaje się do przetworzenia. Jeśli jednak zależy nam głównie na ziarnie, bo jesteśmy dostawcami materiału siewnego, to powinniśmy skorzystać z innej technologii i innego sprzętu.

 

Wybór sprzętu nie powinien więc stanowić problemu, jeśli faktycznie wiemy już co chcemy siać, po co chcemy to siać i kto będzie naszym odbiorcą. Zawsze można zwrócić się do kogoś, kto posiada daną maszynę i po prostu zapytać. Dzielmy się naszymi doświadczeniami! Konopie włókniste to lek na całe zło!

S
Soft Secrets