Konopiami w cukrzycę
W ostatnich tygodniach media na całym świecie, z wyjątkiem Polski, powtarzają za prestiżową gazetą „Time" („Marijuana: The Next Diabetes Drug?") i stacją telewizyjną CNN pytanie: czy marihuana będzie nowym lekarstwem do walki z cukrzycą?
W ostatnich tygodniach media na całym świecie, z wyjątkiem Polski, powtarzają za prestiżową gazetą „Time" („Marijuana: The Next Diabetes Drug?") i stacją telewizyjną CNN pytanie: czy marihuana będzie nowym lekarstwem do walki z cukrzycą?
W ostatnich tygodniach media na całym świecie, z wyjątkiem Polski, powtarzają za prestiżową gazetą „Time” („Marijuana: The Next Diabetes Drug?”) i stacją telewizyjną CNN pytanie: czy marihuana będzie nowym lekarstwem do walki z cukrzycą?
Nawet prawicowa amerykańska stacja Fox TV poinformowała swoich widzów o nowych przełomowych odkryciach. W naszym kraju zabrakło odważnych. Jedynie dzięki portalowi Kopalnia Wiedzy nieliczni Polacy mogli się dowiedzieć, że palacze marihuany lepiej kontrolują poziom cukru. Analizując dane z narodowego badania National Health and Nutrition Survey naukowcy zauważyli, że u obecnych użytkowników marihuany poziom insuliny na czczo pozostaje znacząco niższy. Mniejsze jest też prawdopodobieństwo, że wystąpi u nich insulinooporność. Wyniki są istotne statystycznie nawet po wykluczeniu chorych ze zdiagnozowaną cukrzycą.
Przyglądając się zaś wymiarom ochotników, naukowcy zauważyli, że palenie marihuany wiązało się z mniejszym obwodem w talii (otyłość brzuszną uznaje się za czynnik ryzyka cukrzycy). Wcześniejsze studia epidemiologiczne wykazały, że częstość występowania otyłości i cukrzycy wśród użytkowników konopi jest niższa niż u osób, które nigdy się z nimi nie zetknęły. Sugeruje to, że istnieje związek między kannabinoidami a obwodowymi procesami metabolicznymi. My jako pierwsi badaliśmy zależności między zażywaniem marihuany a glukozą/insuliną na czczo oraz insulinoopornością - podkreślił dr Murray A. Mittleman z Beth Israel Deaconess Medical Center. Na razie nie wiadomo, jaki mechanizm odpowiada za korzystny wpływ marihuany na glikemię oraz czynniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Aktywny składnik marihuany może hamować rozwój retinopatii cukrzycowej, groźnego powikłania cukrzycy, które ostatecznie prowadzi do ślepoty - wskazują najnowsze wyniki amerykańskich badań. Artykuł na ten temat zamieściło pismo "American Journal of Pathology". Zbyt wysoki poziom glukozy we krwi, będący typowym objawem cukrzycy, jest bardzo szkodliwy dla wielu narządów i tkanek. Powoduje m.in. uszkodzenie drobnych naczyń obwodowych, w tym włosowatych naczyń krwionośnych siatkówki oka. Zmiany te są przyczyną niedotlenienia siatkówki i prowadzą do rozwoju retinopatii cukrzycowej, czyli zwyrodnienia siatkówki. Objawia się ona większą przepuszczalnością naczyń włosowatych, powodującą krwawienia, wysięki i obrzęki, jak również obumieraniem komórek nerwowych siatkówki. Retinopatia jest podstawową przyczyną ślepoty u chorych na cukrzycę typu I (insulinozależną) jak i typu II.
Wcześniej japońscy naukowcy dowiedli, iż konopie wpływają na nasze receptory smaku obecne na języku, zmieniając smak potraw na słodszy. Autorzy badań twierdzą, że komórki smakowe mogą być bardziej zaangażowane w regulację apetytu niż dotąd sądziliśmy, a tym samym (wykorzystując m.in. konopie) możemy wpływać na proces skłaniający nas do jedzenia i przejadania się, i co za tym idzie, mogą wspomóc nas w walce z otyłością. Receptory smaku znajdują się również w jelitach i trzustce, gdzie wpływają między innymi na metabolizm, wchłanianie składników pokarmowych oraz wydzielanie insuliny. Jeśli konopie wpływałyby i na te receptory, to istnieją bardzo duże szanse na opracowanie na ich podstawie nowych leków do walki z cukrzycą.
Swoją drogą, jest to bardzo intrygujące: jak używka odpowiedzialna za „gastro-fazę” i wielką chęć do radosnego jedzenia (i seksu, i życia w ogóle), która jako lek umożliwia zjedzenie czegokolwiek nawet chorym na nowotwory przechodzącym wyniszczającą i powodującą koszmarne mdłości chemioterapię, może jednocześnie pomagać w zachowaniu smukłej linii i cukru pod kontrolą? Może odpowiedź ma też trochę wspólnego z wysoką kalorycznością i szkodliwością konkurencyjnej używki, alkoholu? Bez wątpienia rację ma amerykańskie Stowarzyszenie ''Safer Alternatives For Enjoyable Recreation'' (w wolnym tłumaczeniu: Bezpieczniejsze Alternatywy Zabawy i Rekreacji), gdy wznosi w USA billboardy z hasłem: "Marihuana. Zero kaca. Zero przemocy. Zero kalorii".
S
Soft Secrets