Hongkong zakazuje CBD

Luke.Konopiacki
29 Aug 2022

Sytuacja z CBD w Hongkongu wydaje się już w tej chwili ciężka. Mimo tego, że teoretycznie rząd dopiero wyraził swoje plany, że chce zakazać CBD w ciągu roku. To już trwa niszczenie firm związanych z CBD i niestety staje się to normą. Jakby tego było mało, w ramach swojej kampanii rząd poprosił nawet młodych celebrytów o promowanie przekazów antynarkotykowych. Głównie chodzi o regionalnych idoli pop, takich jak boy band Mirror i piosenkarz Hins Cheung.


Przyszłość marihuany w Hongkongu nie jawi się w różowych kolorach i wszystko wskazuje, że miasto w najbliższej przyszłości zakaże całkowicie CBD. Kannabinoidu chwalonego przede wszystkim za swoje właściwości lecznicze. Tego lata ustawodawcy z Hongkongu wyrazili swoje poparcie dla planu, aby produkcja, handel i sprzedaż detaliczna marihuany CBD stały się nielegalną działalnością. W oczekiwaniu na zakaz, pierwsza kawiarnia CBD w Hongkongu, o nazwie Found, która została otwarta jeszcze we wrześniu 2020 roku, ogłosiła 19 sierpnia, że zamyka się. W międzyczasie dziesiątki innych przedsięwzięć, w których sprzedawane są towary CBD, zostały poddane nalotom. Według Hong Kong Free Press, 34 osoby zostały zatrzymane za "handel i posiadanie niebezpiecznych narkotyków”. Mimo, że do tej pory nie postawiono żadnych zarzutów, a wszyscy aresztowani zostali zwolnieni za kaucją, to dochodzenia trwają, a kary mogą być surowe.

Popularność kannabidiolu w Hongkongu bardzo wzrosła w ostatnich latach. Dodawano go do napojów, przekąsek i suplementów zdrowotnych. Wart przypomnieć, że CBD nie jest psychoaktywne, ale produkty często zawierają śladowe ilości THC, co nie podoba się władzom. Prawo Hongkongu klasyfikuje wszystkie środki psychoaktywne jako niebezpieczne narkotyki. W tej grupie oczywiście znalazły się konopie, zaraz obok ketaminy i opioidów.

Od 2019 roku władze miasta przeprowadziły ponad 120 operacji przeciwko osobom sprzedającym lub importującym CBD i stwierdziły, że 1/3 z 4 100 skonfiskowanych przedmiotów zawierała THC, zgodnie z niedawno opublikowanym dokumentem legislacyjnym Biura Bezpieczeństwa Hongkongu. Chociaż w dokumencie stwierdzono, że czyste CBD nie ma "potencjału nadużywania", ani nie może generować efektów psychoaktywnych, to nadal sugeruje się w nim, że CBD powinno być klasyfikowane jako niebezpieczny narkotyk. Właśnie ze względu na obecność tetrahydrokannabinolu.

Jak możemy przeczytać w raporcie:

Bardzo trudno jest wyizolować czyste CBD z konopi, a całkowite usunięcie zanieczyszczeń THC z izolatów CBD nie byłoby praktyczne.

To nie wszystko. W publikacji dodano także, że CBD może być celowo przekształcone w silne THC i że może naturalnie rozłożyć się na THC. Dodano także, że rząd przez cały czas utrzymuje zdecydowane stanowisko przeciwko narkotykom i nie toleruje żadnego poziomu THC w produktach niefarmaceutycznych i traktuje to wszystko jako część swojej długotrwałej polityki antynarkotykowej.

Warto wiedzieć, że ogólnie Hongkong i tak ma makabryczne kary za marihuanę. Handel narkotykami może skutkować karą dożywotniego więzienia, podczas gdy uprawa roślin jest karana grzywną w wysokości HK$100,000 (około 60 tysięcy złotych) i/lub karą do 15 lat za kratkami. Posiadanie, a nawet spożywanie jakiegokolwiek zakazanej substancji może skutkować karą do 1 miliona HK$ (około 600 tysięcy złotych) oraz 7 lat więzienia.

L
Luke.Konopiacki