Bezpieczne przechowywanie zioła

Soft Secrets
13 Mar 2012

W dzisiejszym, artykule zajmiemy się bezpiecznymi sposobami przechowywania zioła poza domem.


W dzisiejszym, artykule zajmiemy się bezpiecznymi sposobami przechowywania zioła poza domem.

Żniwa i suszenie zebranego zioła to dwa najbardziej ryzykowne momenty w ciągu roku każdego ogrodnika. Po nich nikt przy zdrowych zmysłach nie przechowuje dużych jego ilości w domu. Nasze prawo nie jest jeszcze tak liberalne, aby pozwalać nawet medycznym użytkownikom konopi ją legalnie posiadać. W dzisiejszym, artykule zajmiemy się bezpiecznymi sposobami przechowywania zioła poza domem.

Słoiki starego typu wymagają nowych uszczelek i sprawnych sprężyn, aby gwarantować szczelność połączeń.

Pomimo, że nasze przepisy prawne, a dokładnie świadomość polityków na temat marihuany nieco wzrosła. Nadal nawet pacjenci przyjmujący konopie ze względów medycznych nie mogą jej legalnie uprawiać, ani posiadać. Po zbiorach duża część ogrodników i pacjentów naraża się na dużo większe ryzyko i odpowiedzialność karną przechowując w domu całe zebrane zioło. W przypadku wpadki odpowiedzialność jest dużo wyższa, a kary surowsze niż gdybyście posiadali tylko kilka gram niezbędnych na kilka dni terapii. Wymusza to konieczność przechowywania swojego zioła poza domem, w jakimś bezpiecznym miejscu.

Miejsce 

W aktualnym numerze Soft Secrets możecie przeczytać artykuł o bezzapachowym pakowaniu zioła. Zawarte w nim informacje przydadzą się tylko bardzo ostrożnym ogrodnikom, lub tym żyjących pod wielką presją prawną. W zwykłych wypadkach szczelnie zapakowane zioło zakopane pod ziemią na głębokości kilkudziesięciu centymetrów jest już bezpieczne. Po jednym deszczu miejsce takie jest także niewyczuwalne dla psów. Chyba, że wysypaliście zioło luzem.

Najbezpieczniej przechowywać zioło poza granicami swojej posesji lub mieszkania. Najlepiej zakopać ją w lesie lub okolicznych krzakach. Można wykorzystać także stare dziuple drzew, jakie nieraz można znaleźć pomiędzy konarami. Największym zagrożeniem bezpieczeństwa zarówno waszego jak i waszych plonów to oczy postronnych świadków, którzy mogą zauważyć was podczas chowania. Jeżeli będziecie wybierali się ukryć wasze plony dobrze jest wcześniej przygotować jakąś „legendę” uwiarygodniającą wasze przebywanie na danym terenie. Jesienią może być to koszyk na przykład grzyby, a wiosną wędka lub zestaw eksponowanych map turystycznych. Unikajcie ukrywania czegokolwiek nocą w warunkach miejskich. Obcy człowiek biegający nocą po krzakach to jak zaproszenie do sprawdzenia tego miejsca rankiem. 

Zakopując wasze zbiory pamiętajcie, że zimą, jeżeli będziecie chcieli je odzyskać pozostanie wam przebijanie się przez warstwę skutej mrozem gleby. Pamiętając o tym zawczasu sugeruje kilka paczek zakopać nieco płyciej w wyraźniej oznaczonych miejscach tak, aby później łatwo było je odnaleźć i wykopać.    

Pojemniki 

Zwykłe słoiki typu weck’a to sprawdzony i skuteczny sposób przechowywania zioła, pod warunkiem użycia nowej pokrywki.

Przechowywana pod ziemią marihuana wymaga absolutnie szczelnych pojemników. W przeciwnym razie ryzykujecie zgnicie i zapleśnienie całej ich zawartości. Ogrodnicy starszego pokolenia do dziś z powodzeniem używają zwykłych szklanych słoików na przetwory. Doskonale spełniają one swoją rolę, jako bezpieczna kryjówka naszych zbiorów. Pod kilkoma jednak warunkami. Szkło jest ze swojej natury materiałem kruchym i łatwo pękającym. Jeżeli zakopujecie słoiki w ziemi. Owińcie je starym ręcznikiem lub szmatą. Pozwoli to się nie pokaleczyć i zachować cenną zawartość w jego wnętrzu, gdyby podczas wykopywania zdarzyłoby wam się rozbić szkło słoja łopatą. Podobna rolę spełnia małe dopasowane do ilości słojów pudełko kartonowe. Jeżeli będziecie chcieli zastosować tą tradycyjna i skuteczna metodę przechowywania w szklanych słojach. ZAWSZE używajcie nowych, nieużywanych pokrywek. To one odpowiadają za szczelność całego pojemnika. Jeżeli wasze słoiki nie są poszczerbione wilgoć nie ma szansy na dostanie się do środka. 

Obecnie na rynku dostępne są różnego rodzaju wytrzymałe i szczelne pojemniki wykonane z tworzywa sztucznego. Dostępne w supermarketach pojemniki do mrożenia żywności nie nadają się zwykle do użycia, ponieważ nie są wystarczająco szczelne. Możecie poszukać zestawów pojemników do pakowania próżniowego sprzedawanych razem z dopasowaną do nich małą pompką usuwającą powietrze. Sprawdźcie także sklepy z artykułami laboratoryjnymi, które oferują różnego rodzaju pojemniki z tworzyw sztucznych służących do przechowywania chemikaliów. Mają one dodatkową zaletę, ponieważ są obojętne z chemicznego punktu widzenia i nie reagują z większością produktów do nich wsadzonych. 

Zioło 

Zanim zamkniecie szczelnie wasze zbiory w pojemnikach i ukryjecie je w jakimś bezpiecznym miejscu musicie upewnić się, że wasze palenie w dobrej kondycji przetrzyma okres do momentu jego wykorzystania. Zioło przeznaczone do przechowywania przez dłuższy okres czasu musi być absolutnie suche. Nawet niewielkie ilości wilgoci mogą przyczynić się do szybkiego gnicia i pleśnienia marihuany. Zagrożenie jest szczególnie duże jesienią i wiosną, kiedy to temperatury otoczenia są dodatnie. Takie warunki to środowisko idealne do rozwoju grzybów i pleśni, wystarczy odrobina wilgoci. Szczyty są wystarczająco suche do przechowywania, jeżeli łodyga wewnątrz pęka z wyraźnym trzaskiem pod naciskiem palców. Jeżeli chcecie być absolutnie zabezpieczeni przed tymi zagrożeniami możecie na dno każdego pojemnika z ziołem nasypać osuszacza w postaci kulek, żelu krzemionkowego. Wystarczy 5 – 10 % objętościowych osuszacza na 90 – 95 % zioła. 

Najlepsze wyniki daje przechowywanie już wysuszonego i wstępnie zakonserwowanego zioła. Z każdym tygodniem, tak przechowywana marihuana będzie zyskiwała na smaku i aromacie. Na wiosnę i w lecie po zbiorach, jeżeli tylko wasze zioło nie zostanie wcześniej spalone będziecie mieli najlepsze palenie w okolicy. Marihuana jak wino im starsza tym lepsza. Wraz z okresem przechowywania ganja pokazuje swoje pełne spektrum aromatu, smaku i mocy. Niewielu jednak ze znanych mi ogrodników ma takie pokłady samodyscypliny samokontroli, żeby palić własne zioło przez cały rok. Powiem więcej. Wraz ze znajomymi wysnuliśmy pewną zabawną teorię, że „nie ma takiej ilości ganji, której nie można by spalić w trzy miesiące”. Nie sprawdza się ona oczywiście przy hodowcach komercyjnych, ale dla amatorów jest jak znalazł. Mam nadzieję, że powyższy artykuł uczyni wasze życie bezpieczniejszym. Bezpieczeństwo jest zawsze na pierwszym miejscu. Nie ma tu miejsca na błąd czy zaniedbanie. Konsekwencje mogą być poważne i niemiłe. Powodzenia!

S
Soft Secrets