Polska może zostać konopnym mocarstwem

Soft Secrets
25 Jan 2020
Amerykańskie i kanadyjskie fundusze przeczesują Polskę w poszukiwaniu spółek konopnych - pisze "Puls Biznesu".

Gdzie szukać polskiego "jednorożca"? Być może w konopiach. Rolnicy zakładają kolejne uprawy, a nasza odmiana konopi może odmienić światowy rynek - pisze "Puls Biznesu".

Dziennik tłumaczy, że chodzi o konopie przemysłowe różniące się od najbardziej znanych, czyli indyjskich, zawartością substancji psychoaktywnych (przede wszystkim THC).

"Puls Biznesu" wskazuje, że na początku maja producenta konopi przemysłowych firmę Olimax New Technologies z Bilczy pod Kielcami za ok. 90 mln zł kupili Kanadyjczycy. Firma ogłosiła plan rozbudowy polskiej fabryki i dofinansowanie jej ok. 30 mln zł. "Przedsiębiorstwo ma rozwijać technologie ekstrakcji CBD (kannabidiolu), czyli pozyskanie jego koncentratu z konopi - na dużą skalę i jak najbardziej efektywnie kosztowo" - dodano.

To nie jest jedyny przykład. W sierpniu 2018 r. kanadyjski gigant The Green Organic Dutchman nabył Hempoland, elbląskiego producenta oleju konopnego.

Polska-może-zostać-konopnym-mocarstwem

"Dziś popyt w tej branży zdecydowanie przewyższa podaż, a amerykańskie i kanadyjskie koncerny są w stanie skupić na pniu podmioty z tej branży, płacąc kwoty znacznie przewyższające standardowe wyceny takich spółek" - czytamy.

W kręgu ich zainteresowań jest również Polska. - U siebie fundusze widzą zainteresowanie przetworzonymi konopiami jako dodatkiem do produktów spożywczych, budowlanych, farmaceutycznych czy procesorów, więc zapewnienie sobie dostępu do surowca, pół uprawnych i laboratoriów z technologiami przetwórczymi ma dla nich kluczowe znaczenie - przekonuje partner w kancelarii Kurpisz i Ziobrowski, Tomasz Kurpisz.

Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych, tłumaczy, że temat konopi dopiero zaczyna pojawiać się na spotkaniach z rolnikami. Dodaje, że jest sporo ziemi, którą rolnicy mogliby w ten sposób wykorzystywać i której przydałby się płodozmian.

- Kluczowe w rozpropagowaniu nowej uprawy jest jednak zapewnienie odbioru, tzn. zorganizowanie kontraktacji. Wielu pamięta inne nowinki, do których nas przekonywano i które miały być bardzo perspektywiczne - jak np. uprawa wikliny. Dlatego powtarzam naszym rolnikom, którzy wspominają o konopiach - rozwijaj, ale miej pewność, że będzie na to klient - przestrzega Sikora.

Źródło: Polska Agencja Prasowa - PAP

S
Soft Secrets