„Rzeczywistość w Polsce zaczyna się zmieniać”
Rozmowa z Mikołajem Janus – koordynatorem Wolnych Konopi Kraków, organizatorem marszy, happeningów oraz konferencji naukowych dotyczących szeroko rozumianych konopi.
Soft Secrets: Jesteś znanym krakowskim aktywistą prolegalizacyjnym. Czy możesz przedstawić naszym Czytelnikom swoje ‘wolnokonopne’ zasługi?
W stowarzyszeniu Wolne Konopie działam od wielu lat, wszystko zaczęło się od forum Otwarta Pestka, gdzie co roku organizowana jest akcja rozdawania nasionek konopi. Później zorganizowaliśmy pierwszą manifestację w Krakowie - i tak na przestrzeni ostatnich 7 lat odbyło się co najmniej siedem takich manifestacji. Tegoroczny Marsz wyróżniał się masą pozytywnych ludzi – uczestniczyli w nim m. in. rodzice dzieci które leczone są medycznym cannabisem oraz przedsiębiorcy z branży konopnej. Przy organizacji bierze udział wiele osób, zwłaszcza w trakcie samej manifestacji mamy mnóstwo roboty, przewodniczącym zgromadzenia byłem trzykrotnie. Temat rekreacyjnej marihuany i jej niskiej szkodliwości społecznej zdawał się nie przemawiać do opinii publicznej, dlatego od ostatnich dwóch- trzech lat skupiamy się na medycznych zastosowaniach konopi, organizując przy tym konferencje naukowe. Wydarzenia takie cieszą się coraz większą popularnością – wskazuje na to ilość pacjentów i osób zainteresowanych przychodzących na nasze wykłady. [caption id="attachment_3626" align="alignnone" width="500"] Mikołaj Janus podczas Marszu Wyzwolenia Konopi 2014.[/caption]Po raz kolejny ulicami Krakowa przeszedł Marsz Wyzwolenia Konopi. Jak oceniasz to wydarzenie?
Atmosfera była bardzo pozytywna, odbyły się koncerty, można było zapoznać się z produktami konopnymi dostarczonymi przez firmy z którymi współpracujemy. Uczestników było około tysiąca, biorąc jednak pod uwagę, że cały dzień zapowiadało się na solidną burzę, jest to nienajgorszy wynik. Kraków ma dużo większy potencjał i uczestników mogłoby być więcej. Mieliśmy roczną przerwę w maszerowaniu, ale nadrabiamy zaległości i będziemy dokładali wszelkich starań żeby wyciągnąć wszystkich palaczy, pacjentów i opiekunów na ulicę – abyśmy pokazali ilu nas jest!Marsze, które miały miejsce w ubiegłych latach przynosiły dość zaskakujące sytuacje np. zatrzymania przez policję za sprzedaż poduszek relaksacyjnych z nasion konopi. Czy tegoroczny Marsz także czymś zaskoczył? Jak wyglądało nastawienie krakowskiej policji do uczestników?
Rzeczywistość w Polsce zaczyna się zmieniać. Policja oswoiła się już na tyle z konopiami, że nie potrzebują już zabierać nam konopnych poduszek antystresowych, za które zatrzymany został dostarczający je przedsiębiorca. Niestety nie mogliśmy w tym roku grać koncertów w trakcie przemarszu, co troszkę zmieniło nam koncepcję marszu. Kierowca który prowadził lawetę dwa lata temu został obarczony mandatami, za ludzi którzy stali na lawecie w trakcie przejazdu. Sprawa została wygrana w sądzie, gdyż jak stwierdził – byliśmy zgromadzeniem które posiadało zgodę na przejazdy – a więc byliśmy wyłączeni z ruchu drogowego. Zadziwiające są różnice w interpretowaniu prawa poprzez urzędników w poszczególnych miastach – okazuje się, że na tym samym pojeździe w Warszawie ludzie już mogą stać na lawecie w trakcie przejazdu. Pewne utrudnienia się zdarzają, jednak nauczeni doświadczeniem, jesteśmy na to przygotowani. [caption id="attachment_3627" align="alignnone" width="500"] Marsz Wyzwolenia Konopi Kraków 2017.[/caption]Nazajutrz po marszu miała miejsce konferencja. Czego dotyczyła? Kto brał w niej udział i kto był jej inicjatorem?
Konferencja dotyczyła medycznych oraz przemysłowych zastosowań konopi. Inicjatywa tego typu spotkań jest odpowiedzią na potrzeby obywateli. Codziennie otrzymujemy mnóstwo telefonów od pacjentów, którzy szukają pomocy. Brakuje jednak w Polsce takich miejsc czy wydarzeń, gdzie ludzie mogli by zaczerpnąć merytorycznej wiedzy. Mieliśmy zaszczyt gościć wspaniałych specjalistów z branży. Jednym z nich jest dr Marek Bachański, który leczył preparatami z marihuany w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. O leczeniu konopiami z perspektywy opiekuna i pacjenta opowiedziała Dorota Gudaniec, matka chorego na lekooporną padaczkę Maksa. Poruszona została również kwestia konopi przemysłowych, przedstawiono metody budownictwa konopnego oraz zaprezentowana została firma zajmująca się przetwórstwem konopi. Jak wiemy, jest to nie tylko używka, ale również lek i surowiec, który swoją przydatność wykazał częściej niż niejeden polityk.Jak wyglądają Twoje plany na przyszłość na gruncie legalizacyjnym? Czy planujesz już kolejne prokonopne wydarzenia i akcje?
Mam kilka pomysłów na wydarzenia, więcej szczegółów ujawnimy gdy te pomysły się zmaterializują. Chcemy wrócić również do dobrej praktyki robienia Marszu co roku. Jak powiedział kiedyś Ghandi: „Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko, co jest tego konsekwencją.” Jeśli więc nie chcemy ponosić odpowiedzialności za prawo które krzywdzi ludzi - musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa. Organizować eventy będziemy tak długo jak będzie to konieczne, jest to nasz obowiązek względem ludzi którzy nas potrzebują. Nie możemy pozostawić bez opieki i wsparcia tysięcy pacjentów, ich rodzin, tylko dlatego, że Polski rząd zwleka z rozwiązaniami mogącymi uratować setki jeśli nie tysiące istnień ludzkich. Serdeczne dziękuję za rozmowę. Rozmawia Ana Organic
S
Soft Secrets