OG Kush - królowa na tronie konopi

Soft Secrets
22 Aug 2019

Dwa lata temu słynny magazyn High Times wybrał „25 najlepszych szczepów wszechczasów”. Lista ta zawierała wiele znamienitych nazw zarówno klasycznych legend, jak i bardziej nowoczesnych szczepów, wyprodukowanych za pomocą doskonałych technik hodowlanych. Ale nie było wątpliwości co do numeru jeden, królowej wszystkich roślin konopi: OG Kush wygrała miejsce na tronie bez walki.

W swoim raporcie wiarygodni redaktorzy High Times oficjalnie potwierdzili oczywistość ostatnich dziesięciu lat: OG Kush nadal dominuje na scenie konopi.

Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych „Kushmania” wciąż rośnie. OG Kush już dawno stała się najpopularniejszą odmianą w tym kraju. Jej cena gwałtownie wzrosła zarówno na czarnym rynku, jak i w klubach i aptekach konopnych.

Kolejny dowód jej dominacji, według High Times, to fakt, że 1 na 3 nowych krzyżówek na rynku jest genetycznie oparta na OG Kush. Ponadto hybrydy OG Kush zdobyły niezliczone puchary w konkursach na całym świecie.

Dzięki swoim doskonałym kontaktom zespół zarządzający hiszpańskim bankiem nasion Dinafem zdołał pozyskać wiele najlepiej sprzedających się klasycznych odmian ze Stanów Zjednoczonych w oryginalnych wersjach, w tym bardzo poszukiwaną OG Kush.

Sprzedając szczepy wyprodukowane przez tych rodziców, hiszpański bank przyczynił się do ich rozsławienia w całej Europie, zaś OG Kush wciąż należy do ich najpopularniejszych produktów.

Ale skąd pochodzi OG Kush? Podobnie jak w przypadku wielu innych legend, jej pochodzenie i prawdziwe znaczenie akronimu „OG” wcale nie są jasne.

OG- Kush- królowa-na-tronie-konopi

Wiele osób uważa, że „OG” pochodzi od „Ocean Grow”, ponieważ ta odmiana została wyhodowana na wybrzeżu Pacyfiku. Inni uważają, że jest to skrót od „Original Gangster” z piosenki zespołu rapowego Cypress Hill, gdzie jest odniesienie do tej rośliny.

Inne źródło mówi, że „OG” oznacza „Oryginalną Genetykę” - wskazując, jak oryginalna i niezwykła jest genetyka Kush. Niezależnie od tego, skąd pochodzi skrót OG, faktem jest, że od drugiej połowy lat 90. OG Kush stało się synonimem bardzo silnego i aromatycznego zioła w Stanach Zjednoczonych.

Jeśli chodzi o rodowód, powszechnie przyjmuje się, że odmiana pochodzi od słynnego ChemDawg. Dyskusja dotyczy tylko tego, czy OG Kush jest wyjątkowym potomkiem ChemDawg czy krzyżówki ChemDawg i Lemon Thai x Paki Kush.

Dinafem twierdzi, że oryginalna krzyżówka to ChemDawg x (Lemon Thai x Paki Kush) i OG Kush to 75% Indica i 25% Sativa. Według badań laboratoryjnych przeprowadzonych w Kalifornii OG Kush od Dinafem zawiera do 24% THC i 0,23% CBD, co czyni go prawdziwym mistrzem wagi ciężkiej THC.

Mimo że to głównie roślina Indica, wzrost i kwitnienie OG Kush są bardziej podobne do Sativy, ponieważ okazy mają duże międzywęźla, silną główną łodygę i długie boczne gałęzie.

Jej pąki stają się bardzo masywne i gęste, bogato pokryte żywicznymi gruczołami. Oprócz słynnej mocy, intensywny i wyjątkowy aromat jest kolejną charyzmatyczną cechą tego szczepu.

Pysznie miesza się w nim ostry zapach benzyny ze świeżymi nutami cytrusów i jagód. Zapach roślin jest niezwykle intensywny. Dinafem zdecydowanie zaleca stosowanie filtrów węglowych, aby zapobiec dotarciu zapachu do nosa sąsiada.

OG- Kush- królowa-na-tronie-konopi

Efekt OG Kush jest bardzo silny i szybki. Z początku czuje się efekt mózgowy i stymulujący, potem zmienia się on w silny psychiczny i fizyczny haj Indica, co powoduje głębokie odprężenie i uspokojenie, które wielu określa jako stan „transu euforycznego”. Dlatego OG Kush jest doskonałym lekiem dla każdego, kto cierpi na zaburzenia snu, stres, depresję, lęk, bóle głowy i wiele innych dolegliwości.

Jego 55-dniowa faza kwitnienia jest dość szybka, hodowcy mogą uzyskać obfite zbiory do 550 gramów. Nadaje się do uprawy na zewnątrz, która jest stosunkowo łatwa, ponieważ będzie ona gotowa już w połowie października z wydajnością do 1100 gramów na roślinę. Rośliny mogą osiągnąć wysokość do trzech metrów.

Hodowca zwany Mr.Power-Planter postanowił przetestować OG Kush od Dinafem wraz z dwoma innymi odmianami Kush, Bubba Kush i Dinachem. Trzy feminizowane nasiona kiełkowały w jiffies (sprasowane podłoże torfowe), sadzonki wynurzyły się z podłoża z dużą prędkością, w mniej niż trzy dni. Nadal intensywnie rosły przez następne cztery tygodnie, aż zaczęły kwitnąć.

Dwie rośliny miały 61 i 64 centymetry wysokości, trzecia z 44 centymetrami była wyraźnie z tyłu, oczywiście z powodu innego fenotypu. Wszystkie trzy rośliny miały dość duże międzywęźla i szybko rozkwitły, w ciągu zaledwie ośmiu dni zaczęły wstępnie kwitnąć.

Podczas kwitnienia stało się jasne, że najmniejsza roślina miała swoją wyraźną strukturę i większe, zaokrąglone kielichy, które skupiały się ściśle; wyglądało to, jakby z pąka wystawały ciernie. Te pąki były fantastyczne, całkowicie pokryte żywicznymi gruczołami. Wyglądały bardzo elegancko i niemal „cnotliwie”. Mr.Power-Planter był zdumiony ich odurzającym aromatem, uwodzicielską mieszanką benzyny z cytrusowym akcentem.

Pąki wyższych roślin miały mniejsze kielichy, skupione w grube i gęste pąki, obficie pokryte żywicą. Ich niezliczone trichomy świeciły jak gwiazdy na firmamencie nieba w żywicznym wszechświecie. Jak powiedział Mr.Power-Planter z uśmiechem: „Jeśli widzę gwiazdy, jestem pewien, że powiem to samo po wypaleniu tych fantastycznych pąków OG Kush”. Pąki drugiego rodzaju OG Kush również pachniały intensywnie benzyną zmieszaną z cytrusami, ale cytrusowy akcent był wyraźniejszy.

Niezwykłą cechą odmiany 75% Indica jest bardzo wysoki stosunek kielicha do liści, który stwierdzono w obu fenotypach (pąki z kilkoma liśćmi są zwykle spotykane tylko na roślinach z dominacją Satiy lub hybrydach 50/50 Indica/Sativa).

Dwie wysokie rośliny w ciągu pierwszych kilku tygodni kwitnienia bardzo się rozciągały, więc Mr.Power-Planter musiał zginać główne gałęzie poziomo, aby nie zbliżyły się zbytnio do lamp. Wszystkie trzy rośliny dojrzały na czas, wymagały 54, 56 i 58 dni kwitnienia (od jednego do trzech dni więcej niż oficjalny czas dojrzewania jest całkowicie akceptowalne).

Gdyby dwie rośliny, które należało złożyć, pozostały rozciągnięte, mierzyłyby odpowiednio 110 i 119 cm (co oznacza, że ich wysokość wzrosła ponad dwukrotnie podczas kwitnienia), podczas gdy mała roślina osiągnęła 73 cm pod koniec dojrzewania.

Po zakończeniu procesu suszenia Mr.Power-Planter był w stanie wyprodukować 211 gramów wspaniałych pąków OG Kush, te doskonałe zbiory byłyby jeszcze większe, gdyby mała roślina zakwitła w tym samym wyższym niż przeciętne tempie, jak wyższe rośliny.

OG- Kush- królowa-na-tronie-konopi

Mr.Power-Planter był entuzjastycznie nastawiony do aromatu OG Kush po wysuszeniu: „Te fantastyczne pąki pachną tak mocno - jak benzyna, którą można sobie wyobrazić w zbiorniku samochodu jako olej wydobywany z OG Kush, który działałby jako rodzaj paliwa rakietowego. Mimo to nuty cytrusowe są nadal obecne, co daje mocną mieszankę aromatów, które doprowadzają mnie prawie do płaczu”.

Podczas testowania palenia w nocy oczekiwania były spore. Mr.Power-Planter uznał, że jest bardzo prawdopodobne, że te wspaniałe pąki mają do 24% THC. Zaczął je testować, najpierw smakując pąki mniejszej rośliny fenotypu „pąki z cierniami”.

Zaraz po pierwszym zaciągnięciu się poczuł stymulujący efekt Sativy, który sprawił, że haj był niezwykle euforyczny lub, jak to ujął, „wytworzył rodzaj wewnętrznego świtu”. Ale po kilku intensywniejszych zaciągnięciach zdał sobie sprawę, że jego powieki sporo ważą i widzi tunelowo. Tymczasem napięcie mięśni całego ciała zaczęło opadać. Było jasne, że kannabinoidy OG Kush we krwi spowodowały, jak zwykle, głębokie rozluźnienie mięśni.

Mr.Power-Planter czuł niesamowicie wysoki odlot, z głową owiniętą grubymi warstwami „mentalnej bawełny”. Daleko od trudów codziennego życia nieuchronnie zapadł w nagły i głęboki sen.

Po kilku godzinach obudził się wypoczęty i skręcił drugiego skręta z OG Kush, tym razem z pączkiem drugiego fenotypu. I ... bum! Został trafiony potężnym ciosem OG Indica, równie silnym jak uderzenie młotem, który wkrótce wypełnił jego głowę silnym narkotycznym odczuciem, jakby stanem transu.

Znowu był bardzo pod wpływem, ale wciąż próbował oglądać film w telewizji pt. „Mission Impossible”. Jak zasugerował mu tytuł, nie był w stanie śledzić fabuły, więc założył słuchawki, aby posłuchać dub reggae i głęboko zanurzyć się w dźwiękowych pejzażach muzycznych. Wyruszył w niemal duchową podróż wewnętrzną, która trwała długie godziny i sprawiła, że czuł się bezcielesny i niematerialny. „Wow, to była absolutnie niesamowita podróż, do tej pory znalazłem tylko kilka roślin, które mogą rywalizować z supermocami OG Kush. Jestem absolutnie pewien, że zawartość THC w tych pączkach przekracza 20%”, stwierdził entuzjastycznie Mr.Power-Planter.

Uwiódł go także ciężki, oleisty zapach OG Kush, którego smak długo utrzymuje się w ustach. „Po zapaleniu OG czułem, jakby moje usta wypełniły się mnóstwem molekuł aromatu, ale oleista ciężkość jest połączona z orzeźwiającym akcentem cytrynowym, co sprawia, że OG Kush jest prawdziwym i wyśmienitym ziołem”, powiedział i doszedł do wniosku: „Teraz rozumiem, dlaczego połowa Stanów Zjednoczonych szaleje za tą halucynacyjną odmianą. OG Kush jest tak znana nie bez powodu. Jestem pewien, że nadal będzie wygrywać grę o tron konopny”.

S
Soft Secrets