CBD – nowy przełom w medycynie?

Soft Secrets
09 Jan 2020
Z każdym dniem przybywa badań naukowych i doniesień medialnych o leczniczych właściwościach kannabidiolu (CBD), jednego z głównych składników konopi.

Początkowo CBD zyskał medialną sławę jako terapia dla dzieci chorych na lekooporną padaczkę. Pacjenci i lekarze, a nawet rządzący (np. w Szwajcarii), szybko docenili też jego skuteczność w terapii uzależnień, m.in. jako zamiennika nikotyny.

CBD jako antybiotyk

Kannabidiol działa jak antybiotyk - poinformowały ostatnio media na całym świecie, wśród nich  Polska Agencja Prasowa - PAP. Wykazuje on działanie przeciwbakteryjne i może okazać się pomocny w leczeniu poważnych infekcji, jak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Queensland. Badacze z Instytutu Biologii Molekularnej przy Uniwersytecie w Queensland i australijskiej firmy Botanix Pharmaceuticals zaobserwowali, że kannabidiol jest bardzo skuteczny w zwalczaniu bakterii Gram-dodatnich (G+), np. gronkowca złocistego lub dwoinki zapalenia płuc. W leczeniu wykazuje podobną skuteczność, co popularne antybiotyki - wankomycyna i daptomycyna, a momentami nawet wyższą, bo działa również na bakterie antybiotykooporne i to przy dłuższym stosowaniu.

Naukowcy i media przypominają, że do tej pory udowodniono, że kannabidiol pomaga w leczeniu szeregu przypadłości, np. padaczki, lęku, bólu lub stanów zapalnych. Niewiele prowadzono jednak badań dotyczących jego właściwości antybakteryjnych. „Biorąc pod uwagę udokumentowane właściwości przeciwzapalne kannabidiolu, jego bezpieczeństwo stosowania u ludzi oraz różne możliwości podania, można uznać, że jest to nowy, obiecujący antybiotyk – wart dalszych badań", skomentował dr Mark Blaskovich, jeden z autorów projektu. „Szczególnie atrakcyjne jest u niego połączenie aktywności antybakteryjnej ze zdolnością do redukowania szkód spowodowanych przez odpowiedź układu odpornościowego na infekcje", dodał specjalista. Wyniki badania zaprezentowano na tegorocznej konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Mikrobiologicznego, która odbywa się w dniach 20-24 czerwca w San Francisco (USA). Projekt został zrealizowany m.in. dzięki australijskim dotacjom rządowym przeznaczonym na komercjalizację nowych produktów, procesów i usług. 

CBD jako antypsychotyk

Potwierdzono w kolejnym badaniu, że nawet pojedyncza dawka CBD redukuje nieprawidłowości w funkcjonowaniu mózgu towarzyszące psychozie. Raport został opublikowany w szanowanym czasopiśmie JAMA Psychiatry. W Polsce informował o nim portal Magivanga. Było to pierwsze badanie nad wpływem CBD na mózg ludzki, korzystające z rezonansu magnetycznego, które pokazuje, w jaki sposób substancja dokładnie wpływa na system nerwowy. Właściwości przeciwpsychotyczne i antypadaczkowe CBD były już wprawdzie znane od pewnego czasu. Pierwszy lek na bazie CBD o nazwie Epidiolex został zatwierdzony przez amerykańską FDA, co rozwiało wiele wątpliwości na temat skuteczności substancji, jednak dokładny mechanizm jej działania był do tej pory tajemnicą.

Głównym sposobem leczenia psychozy jest podawanie leków, które zostały po raz pierwszy odkryte w latach 50., ale które niestety nie działają na wszystkich. "Nasze odkrycia otwierają drogę do zrozumienia procesów zachodzących w mózgu pod wpływem nowego środka, który działa w zupełnie odmienny sposób od tradycyjnych leków przeciwpsychotycznych", powiedział dr Sagnik Bhaacharyya z Instytutu Psychiatrii, Psychologii i Neuronauk. Naukowcy przebadali grupę 33 młodych osób, które nie zostały jeszcze zdiagnozowane z psychozą, ale które wykazywały bolesne symptomy choroby, wraz z 19-osobową grupą kontrolną. Pojedyncza dawka CBD została podana 16 osobom, podczas gdy 17 osób otrzymało placebo. Wszyscy badani zostali poddani rezonansowi magnetycznemu w trakcie dokonywania zadań mnemonicznych, które aktywują trzy rejony mózgu zaangażowane w psychozę. Jak się spodziewano, aktywność mózgu wśród osób z ryzykiem psychozy, którym podano placebo, okazała się znacznie wyższa niż u osób zdrowych. Była ona jednak znacznie niższa wśród osób, którym podano CBD, co sugeruje, iż substancja pomaga utrzymywać mózg na „luzie” i posiada działanie terapeutyczne. Wcześniejsze badanie przeprowadzone w King’s College London potwierdziło, iż CBD działa jako antagonista THC, który może wg naukowców powodować tymczasowe objawy psychotyczne. Dzięki temu odkryciu dr Bhaacharyya wraz z kolegami rozpocznie już wkrótce pierwsze szeroko zakrojone badanie nad CBD, które ma potwierdzić, że środek może być stosowany do leczenia psychozy wśród młodych ludzi. Obecne formy leczenia są bowiem obarczone wysokim ryzykiem efektów ubocznych.

Badacze podsumowali, że istnieje pilna potrzeba bezpiecznej kuracji dla młodych ludzi na krawędzi psychozy. Jedną z głównych zalet CBD jest jego bezpieczeństwo i dobra tolerancja na lek wśród pacjentów, co czyni z niego idealny środek. Jeśli eksperyment zakończy się sukcesem, będziemy mieli ostateczny dowód na skuteczność CBD w leczeniu psychozy, co otworzy drogę do testów klinicznych

CBD-nowy-przełom-w-medycynie?

Polecany przez Światową Organizację Zdrowia

Raport na temat CBD, przygotowany przez Światową Organizację Zdrowia (World Health Organization, WHO) pod koniec 2017 roku na potrzeby sesji ONZ w Genewie stwierdza, że zawarty w ekstraktach z konopi kannabidiol (CBD) jest całkowicie bezpieczny, a jego stosowanie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.

Rozpatrywanie na posiedzeniu ONZ-owskiej komisji d/s substancji narkotycznych kwestii CBD budziło kontrowersje i obawy.

Jednak raport najwyższego autorytetu medycznego nie pozostawił wątpliwości: nie ma podstaw do wpisania CBD na listę substancji kontrolowanych.

Blisko 30-stronicowy raport potwierdził m.in., że nie ma praktycznej możliwości konwersji CBD do THC w organizmie człowieka, dobitnie stwierdza również brak potencjału uzależniającego CBD i udowodnione działanie przeciwepileptyczne.

W odpowiedzi na duże zainteresowanie państw członkowskich w kwestii leczenia chorób przewlekłych konopiami indyjskimi, WHO postanowiła przeprowadzić badania naukowe na niespotykaną dotąd skalę.

Według Expert Committee on Drug Dependence, podlegającej bezpośrednio pod Światową Organizację Zdrowia, kannabidiol nie powinien podlegać żadnym regulacjom prawnym.

W oświadczeniu WHO czytamy również, że jej liberalne stanowisko w sprawie kontroli tej substancji wynika z braku obaw co do nadużywania pozamedycznego.

Czyli, innymi słowami, CBD po prostu nie powoduje uzależnienia. “Najnowsze dane z badań na zwierzętach i ludziach pokazują, że stosowanie środka może mieć pewną wartość terapeutyczną w przypadku napadów padaczkowych “, czytamy w raporcie. “Aktualne dowody wskazują również, że kannabidiol prawdopodobnie nie będzie nadużywany ani nie będzie uzależniał tak jak inne kannabinoidy, na przykład Tetra Hydro Cannabinol (THC)”.

To długo oczekiwane oświadczenie sprawia, że stanowisko amerykańskich agentów antynarkotykowych, według której konopie indyjskie nie mają zastosowania leczniczego, staje się coraz trudniejsze do utrzymania i coraz mniej uzasadnione.

ONZ jednoznacznie uznała, że roślina ma wartość medyczną.

Ponieważ USA jest członkiem organizacji, która uznaje medyczną wartość CBD, agencja będzie musiała udowodnić, że WHO jest w błędzie.

Taka sprawa sądowa mogłaby zostać wykorzystana przez naukowców i badaczy zajmujących się konopiami z całego świata, w tym samego USA, do zniesienia arbitralnej i fałszywej klasyfikacji konopi jako zakazanej substancji

CBD – nowy-przełom-w-medycynie?

CBD dla sportowców

Także Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) usunęła CBD z listy substancji zabronionych. W rozporządzeniu WADA możemy przeczytać, że kannabidiol nie jest już zabroniony. Syntetyczny kannabidiol nie jest kannabimimetyczny, ale kannabidiol wyekstrahowany z konopi może również zawierać pewne stężenie THC, który pozostaje substancją zabronioną. Innymi słowy, sportowcy mogą używać CBD o ile koncentrat, który stosują, nie zawiera śladowych ilości THC. Obecność tego związku może wciąż zdyskwalifikować sportowca, jeśli wynik przekroczy 150 nanogramów na mm3 krwi, co jest oficjalnym limitem. „Nasze informacje sugerują, że w wielu przypadkach nie mamy do czynienia z konsumpcją w dniu zawodów. Nowy limit to próba upewnienia się, iż wykryta zostaje konsumpcja podczas zawodów, a oddalone zostają te przypadki, kiedy zawodnicy używali marihuany na dni czy tygodnie przed zawodami", wyjaśnił Ben Nichols, rzecznik WADA.

CBD stał się gorącym tematem w agencji WADA dopiero w ostatnich 2-3 latach, kiedy stał się popularny w środowisku sportowym jako alternatywa dla tradycyjnych leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych.

CBD na wolnym rynku

Moda na CBD rośnie. Mnożą się entuzjastyczne recenzje na temat oleju CBD, który można znaleźć w internecie, w aptekach konopnych, a także w niektórych sklepach spożywczych. Zwolennicy tego naturalnego środka twierdzą m.in., że CBD pomaga złagodzić ból, lęk, depresję i stres, zwiększyć koncentrację i produktywność, poprawić układ odpornościowy i zmniejszyć stany zapalne. Dla mnóstwa ludzi jest bardzo ważne, że CBD, w przeciwieństwie do swojego psychoaktywnego kuzyna THC, jest legalny. Jeden z ekspertów branżowych, Matt Karnes powiedział gazecie finansowej Forbes w 2016 roku, że spodziewa się, że produkty CBD staną się rynkiem o wartości niemal 3 miliardów dolarów do 2021 roku.

Warto także pamiętać, że firmy oferujące produkty z CBD używają różnych źródeł, metod ekstrakcji i technik produkcji – i nie wszystkie produkty końcowe są sobie równe. Będziesz musiał przeprowadzić własne „badania terenowe”, aby znaleźć firmy, którym można zaufać. Dodatkowo ich forma, czyli w jaki sposób produkty są pakowane i konsumowane (w olejkach, kremach czy kapsułkach), także wpływa na to, jak są wchłaniane przez organizm. Na przykład produkty spożywcze są dobrze wchłaniane, podczas gdy aplikacja oleju pod język są “bzdurą”, twierdzą niektórzy badacze. Oczywiście sprzedawcy w sklepach z ziołami zazwyczaj nie mają takiej samej misji, wiedzy, szkolenia ani nadzoru jak lekarze i farmaceuci. W niektórych miejscach, jak Stany Zjednoczone, pojawia się także kwestia legalności CBD. Efekt jest taki, że niektóre produkty zawierają CBD, inne (często sprzedawane jako “bogaty w CBD olej z konopi”) mają zaś ledwie śladowe ilości tej substancji. W zależności od przepisów krajowych lub stanowych mogą one również obejmować różne poziomy THC – taka kombinacja ma zalety, ale także wady. Wielu lekarzy martwi się, że chorzy ludzie będą rozpaczliwie „grać w te wszystkie gry liczbowe z zawartością i proporcjami”, ponieważ konsumenci nie są jeszcze dobrze wykształceni w tej materii i łatwo można na nich zarobić. Tymczasem liczą się miligramy rzeczywistej molekuły CBD.

S
Soft Secrets