Tworzymy Historię

Soft Secrets
09 Feb 2015

Wywiad z Przemkiem Ratowiczem, aktywistą Wolnych Konopi i organizatorem Marszu Wyzwolenia Konopi we Wrocławiu.  


Wywiad z Przemkiem Ratowiczem, aktywistą Wolnych Konopi i organizatorem Marszu Wyzwolenia Konopi we Wrocławiu.

 

Przemek Ratowicz

Wywiad z Przemkiem Ratowiczem, aktywistą Wolnych Konopi i organizatorem Marszu Wyzwolenia Konopi we Wrocławiu.

Soft Secrets: Proszę przedstaw się naszym Czytelnikom.

Przemek Ratowicz: Siemka, nazywam się Przemek i walczę o to by w Polsce nie kara­no ludzi za ich wolność wyboru.

Właśnie przeszedł ulicami Wrocławia Marsz WK, którego byłeś organizato­rem. Jak się udał? Najlepsze i najgor­sze wspomnienia?

Do dziś się zastanawiam, jak to się stało, że się udało :) W tym roku we Wrocławiu maszerowaliśmy przede wszystkich dla pacjentów medycznej marihuany, którzy z powodu choroby nie mają siły walczyć o swoje prawa. Najlepsze wspomnienie? To chyba współpraca z policją - wiem, dziwnie to brzmi, ale policja we Wrocławiu naprawdę stanęła na wysokości zada­nia. Przed marszem zaproszono mnie na odprawę, gdzie policjant powiedział mi otwarcie, że 90 % funkcjonariuszy popiera nas i na marszu nie zamierzają ścigać za popalanie trawki. Taka postawa funkcjo­nariuszy spotkała się na końcu marszu z brawami i podziękowaniami od uczestni­ków zgromadzenia. Najgorsze wspomnie­nie? Hmmm, było kilka błędów organi­zacyjnych, które mnie bolały, ale organi­zowałem marsz pierwszy raz, w dodatku ogarniałem wszystko na odległość, bo już nie mieszkam we Wro - więc staram się wybaczyć sobie parę błędów :)

Jak wygląda Twoja praca aktywisty? Jak udaje Ci się ją łączyć z życiem pry­watnym i zawodowym?

To zależy, co w danym momencie w moim życiu się dzieje. W 2014 roku skupiłem się głównie na necie i edukacji ludzi. Zamierzam jednak wrócić do ulicznego, niewirtualnego edukowania społeczeń­stwa :) Ale to w przyszłym roku. Szczerze to życia prywatnego prawie w ogóle nie mam. Całe moje życie to Wolne Konopie - ale czasem marzę, by na chwilę zejść na ziemię.

Z jakich akcji i rezultatów jesteś szcze­gólnie dumny?

Hmmm... Akcji było mnóstwo - dla mnie każda wyjątkowa. W końcu nie zawsze pali się na legalu jointy przed Sejmem czy w Sejmie.... Nie zawsze zanosi się krzaki na komendę czy zawiesza jointy na drzwiach posterunku. Wszystkie te moje akcje może na pierwszy rzut oka wyglądają na jakieś świrowanie, ale to wszystko ma na celu zwrócenie uwagi na problem, jakim jest karanie ludzi za posiadanie konopi oraz edukacja tego największego betonu          

Podczas Euro 2012 przebrałem się za marihuanę w doniczce i w centrum Wrocławia z uśmiechem na twarzy pokazywałem ludziom, jak okłamywani byli przez lata.

Ile lat miałeś odkrywając po raz pierw­szy konopie - pewnie paląc przy tym skręta? Ile zaś angażując się w ruch legalizacyjny?

Paliłem jeszcze będąc niepełnoletni - wiadomo, skutki prohibicji. Chciałem spróbować tego co zakazane. Około 2005 zapłonęła we mnie iskierka akty­wisty. Musiałem najpierw uzbroić się w wiedzę konopną, więc zacząłem czytać i dowiadywać się co to marihuana, jakie ma właściwości, dlaczego jest nielegalna itp. itd. Szybko zrozumiałem, jak wielkim absurdem jest karanie za posiadanie czy

uprawę rośliny, którą Bóg nam dał :) Nienawidzę niesprawiedliwości. Dlatego wziąłem sprawy w swoje ręce i zacząłem działać lokalnie drukując ulotki i czarno­-białe plakaty Wolnych Konopi, o marszu dowiedziałem się dopiero w 2006 roku mając ledwo ukończone 18 lat.

 

Jak zachęciłbyś naszych Czytelników do zaangażowania się w ruch legali­zacyjny i działalność WK - jeśli jakimś cudem jeszcze tego nie zrobili?

Walczymy dla dobra wszystkich, two­rzymy historię - za parę lat, gdy nam się uda, będziemy mogli powiedzieć, że przyczyniliśmy się o tego. Dla tej satysfakcji chociażby warto walczyć - ale oczywiście nie tylko dlatego.

Jak tam życie we Wrocławiu w ogóle, a nasz ruch legalizacyjny w szczególe? Szczerze, to we Wrocławiu ostatnio bardzo rzadko jestem i nie mam pojęcia co tam się dzieje .... Ale gdy ukończę szkolenie w Holandii na pewno się zajmę Wrocławiem i całym Dolnym Ślaskiem :)

Jakie są Twoje prognozy na przyszłość zakazanych dzisiaj konopi - w Polsce i na świecie?

Prędzej czy później, czy to w Polsce czy w większości państw świata, lega­lizacja nastąpi - jestem tego pewny. Niestety, Polacy pewnie będą musieli poczekać jeszcze z 5-10 lat aż społe­czeństwo będzie na tyle wyedukowane,

by zaakceptować te zmiany - dlatego tak ważna jest edukacja. Każdy musi eduko­wać swoje rodziny i bliskich, dzięki temu szybciej uwolnimy konopie.

Czy kiedykolwiek miałeś jakieś pro­blemy prawne lub inne w związku z Twoją działalnością aktywisty?

Tak. Szczególnie w moim rodzinnym mie­ście, gdzie przez pewien czas Policja za wszelką cenę próbowała mnie przymknąć - oczywiście nie udało im się to, co więcej chyba trochę utarłem im nosa, bo od tam­tej pory całkowicie odbili ode mnie i nie chcą mieć ze mną nic wspólnego.

Co cię inspiruje do walki?

Ludzie, z którymi na co dzień rozma­wiam, inspirują mnie najbardziej. Ta niesprawiedliwość, która dotyka ich, palaczy trawki - nie mogę stać bezczyn­nie, jeśli ziomów zamykają za roślinę.. Muszę walczyć o swoją i o ich wolność.

Twoje ulubione palenie?

Oczywiście Super Lemon Haze - polecam każdemu. I ogólnie wszystkie owocowe palonka.

Muzyka, książki, filmy?

Każda ambitna i dobra muzyka nie jest zła... Książki Kinga oraz filmy edukacyjne o konopiach.

Metoda na głoda?

O moim odżywianiu wolę nie myśleć. Muszę zacząć zdrowo jeść, bo fiknę niebawem.

Co masz w najbliższych planach, jakie nowe akcje i prowokacje?

Nie planuje nigdy akcji. Wszystko nagle w głowie się rodzi, a ja to od razu realizuję - proste. Bardzo bym chciał organizować w 2016 roku marsz w Krakowie. Czemu tam i czemu w 2016 roku? W 2016 roku odwiedzi Polaków papież Franciszek, co za tym idzie tłumy katolików będą chciały się z nim zobaczyć. To idealna chwila, by w miły i kulturalny sposób z uśmiechem na twarzy edukować tych, którzy są powo­dem utrzymywania się prohibicji w Polsce. Nie wiem, czy to się uda, ale będę próbo­wał. To jedyna akcja, którą od dłuższego czasu sobie planuję w głowie.

Coś do dodania?

Ludzie edukujcie swoje rodziny i bli­skich! Jeśli społeczeństwo wyedukujemy, wtedy wymusimy na politykach zmiany! EDUKACJA KLUCZEM DO WYZWOLENIA KONOPI W POLSCE!!!!

Serdeczne dzięki za rozmowę.

 

 

S
Soft Secrets