Polskie Konopie

Soft Secrets
20 Oct 2014

Klimat jest idealny, ziemia żyzna, tradycje rolnicze silne. Polska jest stworzona do uprawy konopi i żadne, nawet najgłupsze przepisy, nie staną na drodze do odrodzenia nad Wisłą przemysłu konopnego.


Klimat jest idealny, ziemia żyzna, tradycje rolnicze silne. Polska jest stworzona do uprawy konopi i żadne, nawet najgłupsze przepisy, nie staną na drodze do odrodzenia nad Wisłą przemysłu konopnego.

Klimat jest idealny, ziemia żyzna, tradycje rolnicze silne. Polska jest stworzona do uprawy konopi i żadne, nawet najgłupsze przepisy, nie staną na drodze do odrodzenia nad Wisłą przemysłu konopnego.

40-50 lat temu konopie były codziennym widokiem w prawie każdym powiecie. Ponad 30 tysięcy hektarów przeznaczonych było na uprawę tej cudownej, uniwersalnej rośliny – innymi słowy, na każdego Polaka przypadało jakieś trzy tysiące krzaków! Dzisiaj, po latach prohibicji i transformacji ustrojowej, zostało zaledwie kilka procent tych zasiewów. Z roku na rok jest jednak coraz lepiej – pojawiają się nowi gracze, rolnicy sami zaczynają dopytywać o możliwość powrotu do konopnej tradycji. Ba, nawet Ministerstwo Rolnictwo zdało się przejrzeć na oczy – od 2015 prawdopodobnie konopie przemysłowe będą traktowane priorytetowo przy obliczaniu dotacji dla rolników, a do każdego hektara zasiewu do kieszeni rolnika trafiać będzie prawie 400 euro dopłaty. Krótko mówiąc, warto siać.

Przez lata wmawiano nam, że niby tak, ale przepisy, regulacje, pozwolenia, zezwolenia... gra nie warta świeczki. Otóż nie. Nie ma zgody na niszczenie pięknej polskiej tradycji upraw konopi. Pojedynczy rolnik jest bezsilny w starciu z systemem, ale jak to mówią – w kupie siła (i mowa tu nie tylko o oborniku). Z taką misją pojawiła się ostatnio organizacja HemPoland.eu, która za cel stawia sobie odbudowę przemysłu konopnego w Polsce i deklaruje gotowość pomocy każdemu, kto chce wejść w branżę. Rolnik nie będzie musiał się martwić o pozwolenia, dostęp do maszyn, czy nawet co zrobić z plonami – firma pomaga od A do Z ogarnąć wszystkie potrzebne papiery, wynajmuje maszyny i odbiera surowiec.

To bardzo dobra wiadomość szczególnie dla osób po drugiej stronie lustra – konsumentów, firm przetwórczych itd. Do tej pory aktywiści konopni zasypywani byli pytaniami, skąd wziąć konopie do budowlanki, na opał, do kosmetyków, do ciuchów, na żywność itd. Problem powoli się rozwiązuje, bo już teraz (a właściwie „jeszcze” - kto pierwszy, ten lepszy) HemPoland ma na stanie kilkaset ton surowca. Marzyłeś o domu z konopi? Wreszcie można zapomnieć o kontaktach z reliktem PRL, jakim jest niesławny Instytut Włókien Naturalnych i korzystać z lepszej jakości surowca w rozsądnych cenach.

Na przyszły rok planowana jest organizacja cyklu warsztatów z budownictwa konopnego, które objadą cały kraj – chętni mogą już teraz zapisywać się na info@hempoland.eu, traficie do bazy danych i będziecie informowani o jakichkolwiek akcjach w waszych okolicach. Firma uruchomiła także sklep internetowy www.siemieniucha.pl, gdzie oferuje ostatnie ogniwo przetwórstwa konopi – kosmetyki konopne, biżuterię konopną (wreszcie coś dla płci pięknej), konopne ubrania itd. Warto się zainteresować, choćby po to, żeby przekonać się, że konopie to duuużo więcej, niż tylko marihuana :) Każdy zakup jest jednocześnie wsparciem dla Stowarzyszenia Wolne Konopie.

Jeśli jesteście zainteresowani sianiem konopi, to w 100% zachęcamy – o ile będziecie postępować zgodnie z przepisami, to wszystko jest w pełni legalne. Pierwszym krokiem, jaki trzeba wykonać, to kontakt do końca listopada z posiadającym odpowiednie zezwolenia podmiotem i złożenie niezobowiązującej deklaracji o chęci zasiewu – najlepiej kontaktować się bezpośrednio z info@hempoland.eu. Siejmy konopie, a zmiany nastąpią szybciej, niż się nam wydaje – zachęca Maciek Kowalski, rzecznik Wolnych Konopi.

 

S
Soft Secrets