ScrOG kontra SOG

Soft Secrets
23 Feb 2013

Podczas uprawy wewnętrznej na małych przestrzeniach bardzo ważna jest wydajność całego przedsięwzięcia. 


Podczas uprawy wewnętrznej na małych przestrzeniach bardzo ważna jest wydajność całego przedsięwzięcia. 

Podczas uprawy wewnętrznej na małych przestrzeniach bardzo ważna jest wydajność całego przedsięwzięcia. Istnieje co najmniej kilka technik hodowlanych jakie można zastosować przy minimalnym nakładzie środków i trudu dających wyraźne zwiększenie plonów. Techniki te określane są mianem „zaawansowanych”, ale nie powinno to przerażać początkujących hodowców, bo nie potrzeba doktoratu z fizyki teoretycznej, aby się w to bawić. 

Kandydatki do treningu.

Lampy sodowe o małych mocach są doskonałe do uprawy konopi w ograniczonej przestrzeni (głównie ograniczonej wysokości), ponieważ emitują najwięcej światła w stosunku do pobieranego prądu ze wszystkich, nadających się do uprawy roślin, źródeł światła. Produkują one światło o spektrum wyśmienicie odpowiadającym kwitnącym konopiom. Spektrum to nie jest idealne dla wegetatywnego wzrostu roślin, ale to nie jest ważne w przypadku stosowania techniki ScrOG, ponieważ okres wegetatywny jest w tym przypadku dość krótki. Używając 70W WLS można wyhodować wystarczającą ilość palenia dla okazyjnego użytkownika na tak małej powierzchni (chodzi o powierzchnię podłogi), jak 30 x 30cm ~ 0,1m2. Dostępne są także lampy metalo-halogenkowe (MH) o różnych mocach, ale stosunek ilości światła jaką dają do pobieranego prądu jest gorszy niż lamp sodowych o takiej samej mocy; poza tym produkują więcej ciepła, co w przypadku uprawy w szafce ma duże znaczenie. Jeżeli chodzi o świetlówki (zarówno rury jak i świetlówki kompaktowe) stosunek strumienia światła do oddawanego  przez lampę ciepła wypada jeszcze gorzej.

Zawansowana technika w prostym wykonaniu. Początek treningu ScrOG.

Intensywność światła ma ogromne znaczenie w hodowli konopi. Aby wyciągnąć maksimum z  lamp sodowych o małych mocach i zapewnić optymalny wzrost konopi, szczyty roślin muszą cały czas znajdować się w efektywnym obszarze świecenia takiej lampy

Zawsze możecie zamontować szybkę i wyciąg w odbłyśniku, dzięki czemu będziecie mogli zmniejszyć odległość między lampą a krzakami. Aby światło w szafce było równomiernie odbijane i rozpraszane pomalujcie też wnętrze szafki białą farbą albo wyłóżcie folią aluminiową. 

Istotnym elementem ScrOG-a jest ekran (ang. screen), zazwyczaj metalowa siatka, rozpięty między doniczkami a lampą. Konopie rosną, aż osiągną poziom ekranu, po czym są "trenowane" pod siatką, dając raczej płaskie "pole" niż "las" (jak to ma miejsce w SOG-u). Ponieważ wszystkie szczyty znajdują się na tym samym poziomie, możliwe jest skoncentrowanie wzrostu w efektywnej przestrzeni świecenia lampy, czego efektem jest maksymalna produkcja z jednostki powierzchni. Jak widzicie, nic w tym skomplikowanego. Zanim szczegółowo omówimy ScrOG, chciałbym przybliżyć wam alternatywną metodę uprawy przy wykorzystaniu lamp sodowych o małych mocach, a mianowicie SOG ("Sea of Green").

Prosty ScrOG widziany z boku. Wszystkie materiały znajdziecie w domowych rupieciach.

 

Screen Of Green – ScrOG – Ekran Zieleni 

Ekran powinien zostać umieszczony 20-30 cm nad doniczkami. Są dwa argumenty dlaczego odległość ta powinna być taka, a nie inna. Po pierwsze, musi być miejsce pod ekranem, aby móc operować nowo pojawiającymi się gałązkami; po drugie, przestrzeń ta jest potrzebna, aby usuwać zbędne liście i gałęzie zacienione pod ekranem. Autor umieszcza siatkę 25cm od doniczek dla 250W lampy, ale niektórzy hodowcy wolą mniejsze "dziury" dla lamp o mniejszej mocy – nawet 10-15cm. Ekran nie powinien być idealnie płaski, a raczej wyprofilowany tak, aby w każdym jego punkcie odległość od lampy była odpowiednia dla danej mocy lampy (można to zrobić przywiązując sznurek pośrodku ekranu i zaczepiając jego drugi koniec do podłogi – samo  wyprofilowanie ekranu może nic nie dać, bo rośliny będą wypychały siatkę do góry). Dzięki temu, uzyskacie maksymalną wydajność uprawy. Gęstość rozmieszczenia klonów to mniej więcej 1 roślina na 0,1m² (zależnie od gatunku może się to zmieniać, ale dobrym punktem wyjścia jest 1 klon na 0,1m²). W stosunku do SOG-a mamy na takiej samej powierzchni znacznie mniej roślin, a w związku z tym, mniej zachodu z ich pielęgnacją.

Płaski las młodych topów.

Tak przy okazji, dlaczego powinniście używać klonów? Zanim będziecie mieli możliwość rozróżnienia płci roślin, startując z nasion, i "wyrzucenia" osobników męskich, gałęzie i liście będą już tworzyły zwarty "kożuch" wrośnięty w siatkę.

Po usunięciu "chłopców" nie uda wam się zapełnić wolnej części ekranu inną rośliną (tylko przypuszczalnie żeńską). Konopie hodowane z nasion tracą poza tym, parę centymetrów wysokości, zanim zaczną od łodygi odrastać gałęzie. W przypadku klonów, gałęzie mogą w zasadzie wyrastać z ziemi. Wysokość krzaków w uprawach "szafkowych" też odgrywa dużą rolę. Jeżeli koniecznie chcecie rozpoczynać uprawę techniką ScrOG z nasion, wyjściem są nasiona feminizowane, gdzie możemy przez podniesienie ekranu zrekompensować dodatkowe centymetry łodygi. Gdy klony są już ukorzenione prowadzimy je w fazie wegetatywnej przez około 2 tygodnie. Przyjmując 20-30cm odległość od doniczek do siatki, stożki wzrostu powinny , po tym czasie, przerastać przez siatkę parę centymetrów. Wtedy zmieniamy fotoperiod na 12/12 i powinniśmy zauważyć proces nagłego przyrostu naszych maleństw (opisany powyżej). Zamiast zatrzymać się i kwitnąć rośliny będą jeszcze rosły wypełniając siatkę. Niektóre gatunki potrzebują więcej czasu w fazie wegetatywnej na  spenetrowanie ekranu, aby wypełnić go całkowicie w czasie pierwszych tygodni po zmianie fotoperiodu. Bardziej bezpiecznym rozwiązaniem jednak jest zmuszenie klonów do wcześniejszego kwitnienia, ponieważ "przepełniony" ekran prowadzi do spadku wydajności uprawy. 

Siatka już prawie wypełniona

Po zmianie fotoperiodu ostro wkraczamy do akcji. Prowadzimy młode gałęzie w oczka siatki tak, aby mniej więcej jeden szczyt wyrósł z jednego takiego oczka. Zalecane jest stosowanie siatki z oczkami 5x5 cm. Zbędne liście znad siatki powinny być usunięte. W przypadku tej metody nie powinny was obchodzić opinie, że obcinanie liści to dodatkowy stres dla rośliny.

My skupiamy się na tym, aby wszystkie miejsca, z których wyrosną szczyty miały dostęp do światła. W tym okresie będziecie musieli usuwać liście co parę dni. "Trenowanie" roślin nie jest trudne. Jeżeli wasze krzaczki mają miękkie łodygi możecie pozwolić im przerosnąć pionowo przez ekran parę centymetrów (byle nie za dużo!), a następnie zagiąć i umieścić równolegle do siatki pod nią. Jeżeli rośliny są krnąbrne, możecie użyć tzw. "twist ties" (kawałki drutu w plastikowej osłonce, do dostania w ogrodniczych), aby przytwierdzić gałązki do siatki. Zresztą, jeżeli jesteście pomysłowi, to sobie poradzicie i bez nich. Takie podwiązywanie może okazać się bardzo przydatne, gdy szczyty będą już w pełni  ukształtowane. Jeżeli jakiś z nich będzie zacieniał inne, możecie go delikatnie przechylić i podwiązać. Możecie przechylić i podwiązać także inne wysokie szczyty, co umożliwi wam przysunięcie lampy parę centymetrów bliżej siatki. 

Komercyjni ogrodnicy często stostuja technikę „morza zieleni”

Niektóre rośliny mają łamliwe łodygi i są dość oporne na "trenowanie". Można  je wtedy stopniowo przechylać przez parę dni, każdego dnia zwiększając kąt coraz bardziej. Można także  delikatnie nadłamać zginając i dopóki struktury rośliny, które przenoszą soki nie są przerwane, roślina odbuduje ubytek tkanki (moim zdaniem jednak, jest to niepotrzebny stres zadawany konopiom, który tylko przedłuża cały cykl, a prądu za darmo nie dają). Gdy nie podlejecie rośliny przez parę dni (nie zamęczając jej), będzie ona bardziej wiotka i uległa podczas pierwszego "trenowania". Drugi etap przycinania następuje podczas i po zakończeniu wypełniania ekranu. Wszystkie liście i gałęzie rosnące pod ekranem powinny być usunięte. Zacienione liście szybko obumierają stanowiąc dobrą pożywkę dla pleśni. Niepotrzebne gałązki i liście obcinamy blisko łodygi nie zostawiając pleśniakowi żadnych szans. Przycinanie prowadzimy do momentu, kiedy roślinka przestaje rosnąć, a zalążki kwiatów są już rozwinięte. Szczyty mogą wyrastać na 20-25cm nad ekran. Najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić, to pozwolić roślinom przerosnąć za bardzo przez siatkę (pionowo, czyli prostopadle do niej). Ciężko jest w takiej sytuacji "zagonić" łodygę pod siatkę, przez co efektywność uprawy spada.

Dobrze jest połączyć doniczki w których rosną krzaczki z ramą, na której rozciągnięta jest siatka. Dzięki temu będziecie mogli spokojnie wyjąć z szafki rosnące roślinki i dokonać na nich wszystkich niezbędnych zabiegów - bez "gimnastyki" i przeklinania w duchu całego projektu.

W przeciwnym razie, zależy to oczywiście od zaawansowania procesu kwitnienia szyty tak splączą się z siatką, że jedynym momentem kiedy będzie można je rozdzielić od siebie będzie czas żniw. Pamiętajcie o jednym - Marihuana to bardzo odporna i silna roślina, bardzo wdzięczny obiekt prawie wszystkich eksperymentów hodowlanych. Nie bójcie się ich! Dajcie sobie szanse schrzanienia tego czy owego. Bez błędów NIE ma nauki i postępu! Do dzieła zatem! 

Na jedenmetr kwadratowy przy technice „morza zieleni” można ustawić nawet ponad 50 klonów.

Sea of Green - SOG – Morze Zieleni

Metoda ta została wymyślona, aby maksymalizować szybkość uprawy konopi w pomieszczeniu o ograniczonej wysokości. Zazwyczaj w hodowli tego typu wysadza się  do 30-40 klonów na 1m² (spotyka się też uprawy SOG, gdzie wysadza się 15-20 klonów na 1m²). Pozwala im się rosnąć w fazie wegetatywnej bardzo krótko – jakieś dwa, trzy tygodnie jest wartością optymalną. Następnie lampy przestawia się na cykl 12/12 indukując proces kwitnienia.

Mogą one jeszcze trochę podrosnąć i zakwitnąć, dając małe szczyciki, ale taka sytuacja rzadko ma miejsce. Dużo częściej taki klon zaczyna intensywnie rosnąć - "drewnieje" pień i rozwijają się gałązki. Jeżeli mamy odpowiedni gatunek dla tego typu uprawy, wzrost zakończy się niedaleko lampy, a konopie zakwitną. Większość odmian, w których dominują geny indica zatrzymuje swój wzrost wystarczająco szybko, aby stosować je w SOG-u. Proces opisany powyżej to podstawa techniki "Sea of Green" - dzięki niemu otrzymujemy najmniejsze możliwe krzaczki zdolne do zakwitnięcia, zakwitające w najkrótszym czasie. 

Zbiory w szklarniach komercyjnych mogą być wykonywane nawet 5 razy do roku.

Dlaczego klony po zmianie fotoperiodu na 12/12 zachowują się w taki sposób? Klon odczytuje zmianę fotoperiodu jako "jesień" i posiada mechanizm, który rozpoznaje, że jest on jeszcze za mały, aby wyprodukować nasiona. Klon  rozpoczyna szaleńczy wzrost trwający do momentu aż roślina nie uzyska niezbędnego minimum wysokości  zapisanego w jej kodzie genetycznym, po czym zakwita. Niektórzy uważają, że takie zachowanie klonu po zmianie fotoperiodu jest tylko odmianą normalnego procesu wzrostu, który następuje zawsze, kiedy zmuszamy konopie do kwitnienia, niezależnie od ich wielkości/wieku. Dla naszych rozważań przyczyna tego procesu nie jest istotna, ważny jest tylko jego skutek. Gdy stosujemy "Sea of Green" pod "sodówkami" o małych mocach, otrzymujemy "las" małych "topów". Rośliny konkurując o światło wypierają się nawzajem, zacieniając dolne partie i uniemożliwiają dostęp do światła pozostałym klonom. 

 

S
Soft Secrets