Durban Poison i Kali Mist

Soft Secrets
03 Dec 2012

Według wielu badaczy konopi odmiana Durban Poison nie wyginęła, ale jest uprawiana już w bardzo niewielu Kalifornii. 


Według wielu badaczy konopi odmiana Durban Poison nie wyginęła, ale jest uprawiana już w bardzo niewielu Kalifornii. 

Według wielu koneserów i badaczy konopi czysta odmiana Durban Poison nie wyginęła całkowicie, ale jest uprawiana już w bardzo niewielu Kalifornii. Część ze specjalistów uważa, że dostępne obecnie na rynku nasiona to hybrydy tej czystej linii cannabis sativa z odmianą indica.

Badania genetyczne w laboratoriach potwierdziły, że dzisiejsze nasiona to hybrydy 90% sativa i 10% indica. Oznacza to, że odmiana ta, jak większość dziko rosnących odmian południowo Afrykańskich jest czystą genetycznie 100% cannabis sativa. Plotka głosi, że kilka lat temu para producentów nasion z firmy Bay Area wprowadziła na rynek hybrydy czystej odmiany ze szczepem indica, która skutecznie opanowała rynki nasion stając się dominującym szczepem na świecie. Czyste linie tej odmiany bardzo trudno znaleźć na rynku.

Efekty psychoaktywne obecnej na rynku dziś odmiany opisywane są jako: intensywnie psychodeliczne doświadczenie połączone z lekką ociężałością ciała. Różni się ono zasadniczo od czysto energetyzującego działania oryginalnych szczepów.

Mimo, że są dostępne po procesie hybrydyzacji wstecznej, to jednak nie jest do końca ta sama odmiana. W Stanach Zjednoczonych czysta linia już prawie doszczętnie wymarła, a na rynku dostępne są tylko hybrydy. Czystych potomków oryginalnych odmian można jeszcze szukać w rodzinnych stronach tej odmiany, czyli Południowej Afryce. Jest to region słynący z czystych odmian sativa i istnieje możliwość wyhodowania odmian o zbliżonym do pierwowzoru fenotypie i działaniu. Część koneserów twierdzi nadal, że brakuje im w nich tej charakterystycznej nutki z przed lat.



Odmiana Durban Poison była sprowadzona, jako czysty genetycznie szczep do USA około roku 1980-go. Od samego początku zdobyła wielką popularność ze względu na charakterystyczne upalenie, jakie oferowała pomimo stosunkowo długiego czasu kwitnienia – 12 tygodni i delikatnej strukturze budowy krzaków. Już niedługo po premierze pojawiły się na rynku hybrydy czystej genetycznie linii roślin ze wczesną odmianą indica, które dawały dużo lepsze rezultaty w uprawie pod lampami. Przyczyniło się do tego skrócenie czasu kwitnienia do 8 – 9 tygodni – taką hybrydę właśnie widziałem. Utrzymanie czystych linii cannabis sativa przez wiele dziesięcioleci jest bardzo trudnym zadaniem nawet w optymalnych warunkach uprawy. Dzieję się tak, dlatego, że ogrodnicy poza energetycznym upaleniem sativa oczekują także krótkiego okresu kwitnienia, co w prosty sposób kieruje producentów nasion na drogę hybrydyzacji z cannabis indica.

Nie upłynęło długo czasu, kiedy to producenci nasion zaczęli sprzedawać pod nazwą Durban Poison odmianę, której cechy charakterystyczne zapamiętali palacze mający kontakt z wczesnymi czystymi liniami tego smakołyku. Dla wielu producentów nasion, aby sprzedawać pod tą słynną nazwą konopie mające jakikolwiek związek z odmianami Południowo Afrykańskimi wystarczyło, aby nazywać je Durban Poison. Oryginalna linia czystego genetycznie szczepu posiada wiele unikatowych cech, które niewielu prawdziwych koneserów jest w stanie prawidłowo rozpoznać. Czysty Durban Poison ma niepowtarzalne, trudne do pomylenia cieniutkie liście o ciemnozielonej barwie liści z czerwono-brązowymi żyłkami i bardzo lepiące się do palców kwiaty oblepione ogromną ilością żywicy. Zapach prawidłowo wysuszonych szczytów ma niepowtarzalny, silny miętowy aromat z nieco tylko słabszym zapachem lukrecji i bardzo delikatną nutką zapachu starej, babcinej szafy. Smak jest bardzo intensywny; kwaśno-ziemisty, a jednocześnie świeży i orzeźwiający. Jeżeli będziesz miał okazję choćby raz zapalić blanta z czystej genetycznie linii Durban Poison, nie zapomnisz tego do końca życia i nie ma najmniejszej nawet szansy na pomylenie tej odmiany z nawet bliskimi jej kuzynami. Dlatego właśnie doświadczeni palacze z długoletnim stażem narzekają, że bardzo trudno dostać te prawdziwe „perełki konopne” w swoje ręce dzisiejszymi czasy!

Kolejną odmianą sprzedawaną pod tą samą nazwą, która zmieniła się dramatycznie od momentu jej premiery na rynku konopnym jest Kali Mist – królowa wszystkich odmian typu sativa. Wprowadziła ją na rynek firma Serious Seeds w 1993 roku, a już po dwóch latach, w roku 1995 zdobyła ona pierwszą nagrodę na Cannabis Cup. Odmiana ta posiadała ponad 90% genów sativa pochodzących od utajnionych rodziców pochodzących z Południowo-Wschodniej Azji o niesamowicie silnym ożywczym upaleniu. Po pewnym czasie producent zdecydował się dodać do tej odmiany genów indica pochodzących z odmian Afgańskich. Pomimo oszałamiającej mocy i nieporównywalnej z żadną inną odmianą aromatem zdecydowano się na domieszkę genów indica, ponieważ czysty szczep kwitł nawet ponad 84 dni i odznaczał się bardzo niską wydajnością, co było wadą dla większości ogrodników. 

Prawdziwie ortodoksyjni fani pierwotnej wersji tej odmiany są gotowi wykonać benedyktyńska pracę, aby tylko zbliżyć się, do jakości, mocy i smaku oryginału z przed lat. Jak wszyscy wiemy, nie jest tak łatwo cofnąć czas. Krzyżowanie wsteczne jest w stanie dokonywać niemal cudów, jednak pewna, niewielka ilość „obcego” DNA uległa trwałej ekspresji i mimo wysiłków nie da się jego już usunąć z genomu tej odmiany. 

Krzyżowanie wsteczne wymagało od pracowników Serious Seeds podjęcia bardzo brzemiennej w skutkach decyzji – wyboru osobnika męskiego, o jak najbardziej zbliżonych cechach do oryginalnej charakterystyki Kali Mist. Czyste, energetyczne działanie psychoaktywne oryginalnej sativa osiągnięto dopiero 1998 roku. Mimo to jak zawsze znaleźli się krytycy, że mimo wszystko nie jest to to samo, co sprzedawano wcześniej. Odtworzenie genialnych właściwości Kali Mist trwało tak długo, ponieważ bardzo mało brakowało, a wszystkie osobniki męskie zostałyby bezpowrotnie utracone. Przez ten fakt odmiana Kali Mist była nieobecna na rynku przez prawie rok. Na szczęście dla właścicieli Serious Seeds (i wszystkich miłośników czystych linii sativa!) odnaleziono kilka osobników męskich z pierwszych partii nasion i możliwe było odtworzenie odmiany Kali Mist o dokładnie takim samym genotypie, które miało zioło zdobywające pierwsze miejsce w wielu pucharach konopnych. Wysiłki hodowców zostały nagrodzone przez międzynarodową społeczność koneserów konopi przyznając Kali Mist pierwsze miejsce w milenijnym konkursie konopnym High Life Cup w roku 2000.

 Kali Mist jest znana z tendencji do wybujałego wzrostu w uprawie pod lampami i nie jedną roślinę trzeba było podwiązywać, aby zmieściła się w ograniczonej przestrzeni domowych ogrodów, ponieważ niejednokrotnie dorastała do ponad półtora metra wysokości. W uprawie zewnętrznej w klimacie tropikalnych Kali Mist pokazywał pełnie swojego doskonałego materiału genetycznego niejednokrotnie przekraczając trzy metry wysokości. Tworząc rośliny o bocznych gałęziach napakowanych, zbitymi kwiatami nie mniej niż łodyga główna. Luźna i smukła budowa krzaków tej odmiany pozwalała docierać światłu nawet do najniżej położonych kwiatów oblepiając je grubą warstwą żywicy. Struktura roślin ze względu na łatwość dostępu świeżego powietrza czyni tą odmianę bardzo odporną na wilgotne warunki uprawy i choroby związane z pleśnią(aczkolwiek były notowane ataki mączniaka zbożowego, na którego roślina ta nie jest odporna). Odmiana ta charakteryzuję się ponad przeciętną ilością żywicy widocznej na kwiatach, jako gruba, błyszcząca warstwa połyskujących w słońcu kryształków. 

W medycynie odmiana ta pomaga pacjentom cierpiącym na bóle różnego pochodzenia, przynosi także ulgę osobom ze stwardnieniem rozsianym (multiple sclerosis). Podczas okresów wyczerpania, rekonwalescencji po różnych chorobach i depresji zażywanie właśnie tej odmiany przynosi najlepsze wyniki podczas badań klinicznych na pacjentach.

Obecnie genów sativa w Kali Mist wacha się pomiędzy 80 – 90% i nie jest to już dokładnie ta sama pula genów, ale jest to z całą pewnością odmiana najbliższa oryginałowi z przed lat. Wszystkie charakterystyczne cechy, za które koneserzy uwielbiali tą odmianę zostały zachowane w dostępnych obecnie na rynku nasionach. Utrata genów pierwowzoru tej odmiany to wielki wstyd dla branży konopnej. Jednakże bez wątpienia Kali Mist jest odmianą naprawdę wielkiego kalibru, jeżeli chodzi o cannabis sativa dostępnych na rynku nasion na świecie.  Kali Mist nie jest odmianą najłatwiejszą w uprawie, ale cierpliwość, troska i odrobina doświadczenia będą wam sowicie wynagrodzone ziołem o niespotykanym aromacie i smaku. Mocą także będziecie zadziwieni. Będziecie upaleni jak świnia, ale nie stracicie możliwości wykonywania codziennych zajęć z ponadprzeciętną dozą kreatywności. Jeżeli kiedykolwiek dostaniecie lub kupicie, choć kilka nasion lub klonów skorzystajcie z tej szansy.

 

S
Soft Secrets